Amerykański żołnierz podpalił się w niedzielę przed ambasadą Izraela w Waszyngtonie - podała CNN. Policja i służby specjalne uratowały mu życie, ale jego stan jest krytyczny.
Rzecznik amerykańskich sił powietrznych potwierdził, że samospalenia próbował dokonać lotnik w czynnej służbie. Po ugaszeniu ognia został przetransportowany do najbliższego szpitala, ma rozległe obrażenia.
Rzecznik ambasady Izraela poinformował, że tożsamość mężczyzny jest nieznana i "żaden pracownik ambasady nie odniósł obrażeń".
Motywy próby samospalenia nie są jasne, podobny incydent miał miejsce w grudniu ub.roku w pobliżu izraelskiego konsulatu w Atlancie. Według policji był to wówczas "bez wątpienia skrajny akt protestu politycznego". (PAP)