Od kilku miesięcy jedna z komisji Izby Reprezentantów prowadzi postępowanie, którego głównym celem jest doprowadzenie do impeachmentu prezydenta Joe Bidena. Miałoby to nastąpić w wyniku udowodnienia mu, iż wspierał nielegalnie interesy swojego syna Huntera i z tego tytułu czerpał spore korzyści materialne. Prezydent miał rzekomo otrzymywać od kilku różnych krajów wielomilionowe łapówki…
Tajemniczy świadek
Na razie niczego takiego prezydentowi Bidenowi nie udowodniono, a całe dochodzenie krytykowane bywa w niektórych kręgach jako klasyczny przykład szukania dziury w całym. Jednak przewodniczący Komisji Nadzoru Kongresu James Comer zapewnia, iż gromadzone są istotne dowody, które pozwolą na postawienie prezydentowi konkretnych zarzutów. Wśród tych dowodów miały znaleźć się zeznania dość tajemniczego świadka i byłego informatora FBI, 43-letniego Alexandra Smirnova.
O osobie tej niewiele wiadomo, choć ostatnio Smirnov znalazł się w centrum zainteresowania mediów. Gdy przed kilkunastoma dniami wylądował na lotnisku w Las Vegas po odbyciu podróży zagranicznej, został aresztowany i oskarżony. Zarzuty dotyczą tego, że począwszy od roku 2020 Smirnov opowiadał agentom Federalnego Biura Śledczego kompletnie zmyślone historie o tym, iż ukraińska firma energetyczna Burisma zatrudniła Huntera Bidena w celu przekazywania łapówek jego ojcu i wpływania w ten sposób na politykę zagraniczną USA.
Prokurator specjalny David Weiss, mianowany do tej funkcji za rządów Donalda Trumpa i prowadzący dochodzenie w sprawie Huntera Bidena, po zatrzymaniu Smirnova powiedział, iż „człowiek ten przekształcił swoje rutynowe kontakty biznesowe w lekkomyślne oskarżenia pod adresem prezydenta”. W ten sposób wytworzyła się dość niezwykła sytuacja.
W maju 2023 roku James Comer i senator Chuck Grassley zażądali ujawnienia przez FBI „tajnego dokumentu dotyczącego planu przestępczego z udziałem ówczesnego wiceprezydenta Joe Bidena i cudzoziemca”. Chodziło o formularz znany jako FD-1023 i zawierający oświadczenia tajemniczego świadka. Niezidentyfikowany jeszcze wtedy informator twierdził, że rozmawiał z założycielem Burismy i odkrył, że urzędnicy próbowali zapłacić obu Bidenom po 5 milionów dolarów w zamian za pomoc w usunięciu ze stanowiska ukraińskiego prokuratora Wiktora Szokina, który prowadził śledztwo w sprawie Burismy pod kątem korupcji.
Gdyby to była prawda, wybuchłby zapewne ogromny skandal, gdyż okazałoby się, iż wiceprezydent Joe Biden wykorzystał swoją władzę i wpływy, by w zamian za łapówkę chronić zagraniczną firmę przed wymiarem sprawiedliwości. Innymi słowy byłby to ewidentny przypadek korupcji. Istniał jednak powód, dla którego FBI sprzeciwiało się udostępnieniu tego formularza: zawierał on bezpodstawne zarzuty, pochodzące z mało wiarygodnego źródła. W 2020 roku Departament Sprawiedliwości zbadał twierdzenia Smirnova i nie znalazł żadnych dowodów na ich poparcie. Gdy FBI udostępniło Comerowi zredagowaną wersję wspomnianego formularza, kongresman wielokrotnie nawiązywał do tego „dowodu korupcji” i uważał, że pełny tekst FD-1023 powinien zostać ujawniony.
Zmyślone zarzuty
Jednocześnie program Fox News zaczął nagłaśniać te zarzuty, oskarżając FBI o chronienie Bidenów przed odpowiedzialnością. Smirnova zaczęto przedstawiać jako wysoce wiarygodnego informatora, który miał być zagrożony jakimś odwetem ze strony władz. Sean Hannity w roku 2023 wyemitował w swoim programie aż 85 odcinków materiałów, w których sugeruje się, że twierdzenie o przekupstwie prezydenta może okazać się prawdziwe a sensacje Smirnova mają wielki ciężar gatunkowy.
Jak wynika z aktu oskarżenia przeciw Smirnovowi, jego zeznania nie mogą być prawdziwe, ponieważ dotyczą jego rzekomych kontaktów z dyrektorami Burismy w roku 2015, podczas gdy w rzeczywistości miały one miejsce w 2017 roku, kiedy Joe Biden nie był już wiceprezydentem, a zatem nie miał bezpośredniego wpływu na politykę Stanów Zjednoczonych. Ponadto prokurator Szokin nie był już wówczas prokuratorem. Został zwolniony ze stanowiska przede wszystkim dlatego, iż władze USA i Unii Europejskiej domagały się od rządu Ukrainy podjęcia takiego kroku, gdyż człowiek ten nie wszczynał śledztw w sprawie korupcji kilku czołowych polityków.
W związku z fiaskiem wiarygodności Smirnova nie wiadomo, jak potoczy się dalej postępowanie w sprawie impeachmentu prezydenta Bidena prowadzone w Izbie Reprezentantów. Być może będzie kontynuowane nadal, tak jakby nic się nie stało, będzie to jednak z pewnością coraz trudniejsze. Tym bardziej że wcześniej okazało się, iż inny domniemany świadek koronny zbiegł z USA i ukrywa się, gdyż jest poszukiwanym przestępcą. Choć znaleziono dowody na nielegalne i nieetyczne postępowanie Huntera Bidena w związku z podatkami i używaniem broni palnej, nie ma jak dotychczas żadnych oficjalnie potwierdzonych powiązań prezydenta z jakimkolwiek z tych przewinień, nie mówiąc już o zarzucie rzekomego międzynarodowego łapówkarstwa.
Choć o Smirnovie na razie niewiele wiadomo, należy się spodziewać, że jego biografia trafi prędzej czy później do mediów. Został on informatorem FBI w roku 2010, ale nie jest jasne to, kiedy ta współpraca się zakończyła i z jakich powodów. Po aresztowaniu Smirnov stanął na krótko przed sądem w Las Vegas, gdzie nie złożył żadnego wniosku ani też nie wygłosił deklaracji o swojej winie lub niewinności. Sędzia nakazał opróżnienie sali sądowej z chwilą, gdy federalna obrończyni z urzędu, Margaret Wightman Lambrose, zaproponowała rozprawę niejawną w celu przedstawienia argumentów dotyczących utajnienia niektórych dokumentów sądowych.
Terminarz dalszego postępowania przeciw aresztowanemu jest niejasny. Prawdopodobnie będzie ono miało miejsce w stanie Nevada, ponieważ krzywoprzysięstwo Smirnova wyszło rzekomo na jaw w roku 2023 w czasie przesłuchania w Las Vegas. Możliwe jest ponadto to, że jego proces odbywać się będzie w całości za zamkniętymi drzwiami, choć tego rodzaju decyzje zapadną zapewne dopiero za kilka miesięcy.
Andrzej Heyduk