Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
piątek, 22 listopada 2024 00:03
Reklama KD Market

Kopciuszek – czyli o triumfie dobra nad złem w chicagowskiej Lyric Opera

Kopciuszek – czyli o triumfie dobra nad złem w chicagowskiej Lyric Opera
Sophia Maekawa, Alessandro Corbelli, Vasilisa Berzhanskaya, Teresa Castillo fot. Michael Brosilow

Kopciuszek to opera komiczna (opera buffa) w dwóch aktach stworzona przez Gioachina Rossiniego do libretta Jacopo Ferrettiego. Opera na kanwie bajki Charlesa Perraulta powstała w ekspresowym tempie. Skomponowanie muzyki zajęło Rossiniemu zaledwie 24 dni. Prapremiera „Kopciuszka” odbyła się 25 stycznia 1817 roku w Rzymie, w teatrze Teatro Valle. Dzieło szybko podbiło sceny europejskie. W Operze Lirycznej w Chicago, na przełomie stycznia i lutego obejrzeliśmy „Kopciuszka” po raz siódmy.

Zabawna produkcja została zrealizowana w 1969 roku dla Opery w San Francisco przez Jeana Pierre’a Ponnelle, legendarnego francuskiego reżysera i scenografa operowego oraz projektanta, który tworzył niekonwencjonalne przedstawienia dla oper w Europie i Stanach Zjednoczonych.

Tegoroczna, zaprezentowana na przełomie stycznia i lutego, była czwartym w Lyric Opera, przedstawieniem klasycznej wersji „Kopciuszka” od sezonu 2005–2006, tym razem po raz pierwszy z udziałem, znanego i cenionego na świecie reżysera Gregory’ego A. Fortnera, (Revival Director).

Opera i bajka pod tym samym tytułem różnią się kilkoma istotnymi szczegółami. Szklany pantofelek został zastąpiony bransoletką, ponieważ jak można się domyślać w czasach Rossiniego obawiano się skandalu obyczajowego. Złośliwi podają też inną przyczynę zmiany uzasadniając, że wykonawczyni roli głównej musiała mieć piękne ramię, ale mogła mieć brzydką stopę.

W obsadzie mającej duże wymagania wokalne opery wystąpili bardzo utalentowani artyści. W roli Kopciuszka, Angeliny, zadebiutowała urodzona w Rosji mezzosopranistka Vasilisa Berzhanskaya. U jej boku po raz pierwszy w Lyric wystąpił tenor Jack Swanson jako księżę Ramiro. Baryton Alessandro Corbelli zagrał Don Magnifico, ojczyma Kopciuszka.
Inny baryton, Joshua Hopkins to Dandini, lokaj, który przez większość przedstawienia udawał księcia. Przyrodnie siostry Kopciuszka zagrały: Clorindę – sopranistka Teresa Castillo i Tisbę – mezzosopran Sophia Maekawa. Nicholas Newton, bas-baryton, przeistoczył się w Alidoro, nauczyciela księcia.

Imponująco zaprezentował się chór Lyric Opera złożony z dwudziestu mężczyzn występujących w rolach dworzan i uczestników balu. Debiutantką na scenie była urodzona na Tajwanie dyrygentka Yi-Chen Lin.

Historia Kopciuszka, w której dobro zwycięża zło, ukazuje los pasierbicy upokarzanej przez egoistyczne przyrodnie siostry i samolubnego ojczyma – Don Magnifico. Kiedy spotkał ją książę Ramiro (przebrany za swojego lokaja, Dandini), od razu się w sobie zakochali, co finalnie, po wielu perypetiach, doprowadziło do ich ślubu i szczęśliwego zakończenia.
Kompozytor i librecista uwolnili operę od elementów fantastycznych.

Operując kolorami i kontrastem Jean Pierre Ponnelle podkreślił dramaturgię dzieła.
Każdy z wprowadzonych na scenę elementów wyrażał muzykę. Opera wyróżniała się charakterystycznymi kostiumami projektanta. Jaskrawoczerwone kurtki myśliwskie dworzan księcia Ramiro przybywających z zaproszeniem na bal stanowiły kontrast z szarą, niegdyś wspaniałą rezydencją Magnifico. Kostiumy bohaterów w domu Magnifico w matowych odcieniach z odrobiną różu i błękitu noszone przez przyrodnie siostry Kopciuszka Clorindę i Tisbe nie wskazywały na ich pochodzenie z wyższych sfer.
Zainteresowała publiczność scena, gdy przy wejściu Dandiniego dworzanie rozwijali czerwony dywan w rytmie muzyki.

Długa, balowa suknia Kopciuszka wykończona srebrnymi zdobieniami nadająca jej królewskiego szyku kontrastuje z szaro-brązowym strojem, w jakim poznaliśmy bohaterkę w domu ojczyma Magnifico i kreuje u odbiorcy nową postać. W finale opery Ponnelle przedstawił przyrodnie siostry i ich ojca ubranych w szare stroje, co miało odzwierciedlać skruchę w zestawieniu z bielą sukni Angeliny.

Zauroczeni operą widzowie muzyką i obrazem zręcznie wprowadzeni w świat podziałów na dobre i złe z atencją słuchali popisowych arii wierząc, że tak, jak w życiu Kopciuszka wszystko może się zdarzyć.

Tekst: Jola Plesiewicz

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama