Mężczyzna, który bez powodu atakował ludzi w sobotnią noc w parku Oriole, na północnym zachodzie Chicago, sam został krytycznie ranny i trafił do szpitala. Zarzuty dla 36-letniego agresora w poniedziałek były w toku.
Kiedy przed północą w sobotę, 10 lutego w parku Oriole w okolicy 7300 West Summerdale Avenue, w chicagowskiej dzielnicy Norwood Park, 36-letni napastnik rzucił się na kolejną osobę ta odpowiedziała atakiem. 36-latek został uderzony młotkiem.
Po przybyciu na miejsce policji mężczyzna był agresywny, uderzał pięściami w radiowóz i funkcjonariusz użył wobec niego paralizatora.
Mężczyzna w stanie krytycznym został przewieziony do szpitala Lutheran General w Park Ridge. W poniedziałek policja nie podała więcej informacji, a zarzuty dla 36-latka były w trakcie przygotowań.
(tos)