Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
środa, 13 listopada 2024 20:25
Reklama KD Market

Naziści kontra Einstein

Naziści kontra Einstein
Albert Einstein z żoną Elsą, lata 1930. ( fot. Wikipedia)

W 1933 roku Albert Einstein był już światowej sławy naukowcem oraz laureatem Nagrody Nobla. Był też jednak równocześnie ofiarą narastających antysemickich represji ze strony nazistów, którzy właśnie doszli w Niemczech do władzy. Einstein stał się w swoim kraju wrogiem publicznym nr 1. W maju 1933 roku w broszurze zatytułowanej Żydzi cię obserwują oskarżono go o „kłamliwą propagandę wobec Adolfa Hitlera”. Pod jego zdjęciem widniał napis: „Jeszcze nie powieszony”...

Chata na wrzosowisku

We wrześniu tego samego roku – po tym, jak niemieccy tajni agenci zamordowali żydowskiego filozofa Theodora Lessinga w Czechosłowacji – faszyści, którzy ukradli już oszczędności Einsteina, wdarli się do jego altanki, splądrowali jego berlińskie mieszkanie i zabrali mu skrzypce. Zaoferowali też nagrodę pieniężną za zlikwidowanie go. Żona naukowca nieustannie namawiała go, by czym prędzej opuścił Europę, nawet jeśli miałaby do niego nie dołączyć.

Ostatecznie Albert pojechał z belgijskiej Ostendy do Wielkiej Brytanii, gdzie znalazł wsparcie dzięki przyjaciołom, a w szczególności jednemu zaufanemu znajomemu, antyfaszystowskiemu posłowi do parlamentu Partii Konserwatywnej i dowódcy marynarki wojennej z okresu I wojny światowej, Oliverowi Locker-Lampsononowi. To on zaoferował Einsteinowi miejsce schronienia pod jego opieką. Fizyk zamieszkał w skromnej chacie na odosobnionym wrzosowisku w pobliżu miasta Norfolk.

Ukrywanie się Einsteina w Wielkiej Brytanii miało pewne niemal komiczne aspekty. Locker-Lampson opisał sytuację fizyka w brytyjskim parlamencie i zaproponował ustawę mającą na celu „rozszerzenie możliwości nadawania obywatelstwa Żydom mieszkającym poza imperium brytyjskim”. Inicjatywa ta zakończyła się fiaskiem, w związku z czym Locker-Lampson w nieco absurdalnym geście zaprosił przedstawicieli prasy do tajnej kryjówki, gdzie pozwolił im przeprowadzić wywiad i sfotografować słynnego laureata Nagrody Nobla.

Biorąc pod uwagę bardzo realne zagrożenie życia Einsteina ze strony hitlerowskich siepaczy, spotkanie to przeraziło reportera tygodnika The Observer. Dziennikarz napisał: „Anglia nie jest zbyt dobrym miejscem na ukrycie się. Doktor Einstein, który przybył tu, by uciec przed nazistowskimi prześladowaniami, pokazuje w gazetach swoją drewnianą chatę, sfotografowaną z pełnymi oznaczeniami jej lokalizacji”. Dziennikarz miał oczywiście rację, ale do zamachu na Einsteina nigdy nie doszło.

Einstein w Wielkiej Brytanii przebywał tylko przez tygodnie, gdyż potem wyemigrował na stałe do Stanów Zjednoczonych. Jednak liczni historycy twierdzą dziś, że jego krótki pobyt w Anglii miał dla niego ogromne znaczenie. Zanim naukowiec opuścił Niemcy, był zdeklarowanym, żarliwym zwolennikiem niestosowania przemocy i piewcą pacyfizmu. Jednak pod koniec tych trzech tygodni w angielskiej kryjówce zgodził się na wygłoszenie przemówienia do 10 tysięcy osób w londyńskiej Royal Albert Hall.

W czasie tego wystąpienia po raz pierwszy publicznie stwierdził, że istniało egzystencjalne zagrożenie dla cywilizacji ludzkiej i że będzie trzeba z tym zagrożeniem walczyć. Fizyk zgodził się wygłosić publicznie odczyt, by zebrać pieniądze dla żydowskich uchodźców akademickich z Niemiec, ale jego decyzja została skrytykowana przez dziennik The Daily Mail. W artykule redakcyjnym wyrażono wprawdzie sympatię wobec niemieckich Żydów, ale wzywano Einsteina do „zaprzestania nierozsądnej agitacji przeciwko reżimowi nazistowskiemu”.

Broń nuklearna

Dwa dni po historycznym przemówieniu, w którym wezwał wszystkie narody, by „przeciwstawiały się siłom zagrażającym wolności intelektualnej i indywidualnej”, Einstein wyjechał do Stanów Zjednoczonych, gdzie został zatrudniony w nowo utworzonym Instytucie Studiów Zaawansowanych na Uniwersytecie Princeton. Jego żona Elsa z powodzeniem dołączyła do niego nieco później, a resztę życia naukowiec spędził na wygnaniu. W roku 1940 stał się obywatelem USA.

Jednak jego krótka wizyta w Wielkiej Brytanii miała jeszcze jedną, niezwykle istotną konsekwencję. Wydaje się, że podczas pobytu na odległych angielskich wrzosowiskach pod ochroną uzbrojonych strażników Einstein po raz pierwszy zdał sobie sprawę, że musi publicznie wykorzystywać swoje wpływy, by wypowiadać się przeciwko nazistom i wzywać światowych przywódców do działania. W 1939 roku, w obawie, że naziści jako pierwsi zbudują bombę atomową, zwrócił się do prezydenta Franklina Roosevelta z prośbą o przyspieszenie prac nad nuklearnym uzbrojeniem, co zostało niedawno przedstawione w filmie Christophera Nolana pt. Oppenheimer.

Apel Einsteina był w pewnym sensie bezpośrednią konsekwencją przemiany, jaka zaszła w nim po ucieczce z kontynentalnej Europy. Sam fakt, że list tego rodzaju do amerykańskiego przywódcy podpisał, był dla niego z pewnością niezwykle trudnym momentem. Po raz pierwszy i ostatni w swoim życiu genialny fizyk opowiedział się za skonstruowaniem broni masowego rażenia i zapewne zdawał sobie doskonale sprawę z tego, iż broń ta zostanie użyta.

Mimo to dla Einsteina wojna była chorobą i zawsze nawoływał do oporu wobec niej. Niektórzy twierdzą, że podpisując list do Roosevelta porzucił swoje pacyfistyczne zasady. W 1954 roku, rok przed śmiercią, Einstein powiedział swojemu staremu przyjacielowi, Linusowi Paulingowi: – Popełniłem w życiu jeden wielki błąd, podpisując list do prezydenta Roosevelta zalecający produkcję bomb atomowych. Ale było na to pewne uzasadnienie. Rok później Einstein i dziesięciu innych intelektualistów i naukowców, w tym brytyjski filozof Bertrand Russell, podpisali manifest podkreślający niebezpieczeństwo broni nuklearnej.

17 kwietnia 1955 roku Einstein doświadczył wewnętrznego krwawienia spowodowanego pęknięciem tętniaka aorty brzusznej. Odmówił poddania się operacji, mówiąc: – Chcę odjechać stąd tak, jak chcę. Sztuczne przedłużanie życia jest niesmaczne. Zrobiłem, co do mnie należało. Czas już iść. Zrobię to elegancko. Zmarł w Princeton w wieku 76 lat.

Krzysztof M. Kucharski

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama