Wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz zarzucił w czwartek politykom PiS, że chcą doprowadzić do chaosu, zamętu i destabilizacji. "Nie jesteście w stanie współpracować w podstawowej sprawie, jaką jest bezpieczeństwo Rzeczpospolitej" - zwrócił się do posłów PiS.
Na początku czwartkowych obrad doszło do wymiany zdań między b. premierem Mateuszem Morawieckim (PiS) i wicepremierem Władysławem Kosiniakiem Kamyszem.
Morawiecki powiedział, że Polska lokalna zawsze potrzebowała inwestycji, a - jak stwierdził - przez dziesięciolecia liberalnych rządów okazywało się to niemożliwe, pieniądze przeciekały jak przez sito, a budżet był obarczony ogromnym deficytem. "Naprawiliśmy ten budżet, przygotowaliśmy Program Inwestycji Strategicznych na szkoły, szpitale, żłobki, na drogi, na remizy strażackie, na domy kultury - w powiatach, gminach" - powiedział polityk PiS.
"Dziś słyszymy, że rząd premiera (Donalda) Tuska chce zlikwidować Program Inwestycji Strategicznych, który znakomicie służył wyrównywaniu szans, służył temu, żeby każdy Polak i każda Polka, niezależnie od tego, gdzie mieszka i żyje, mieli podobne szanse. Dziś ten program ma zostać odłożony do lamusa (...). Niech ten program będzie kontynuowany, w całej Polsce organizujmy spotkania z naszymi wójtami i starostami (mówiąc) jak ważny jest ten program" - apelował Morawiecki.
Następnie głos zabrał Kosiniak-Kamysz, który zarzucił rządom PiS działania na szkodę państwa. "To, co zrobiliście przez ostatnie lata z funkcjonowaniem państwa, to jak okradaliście przez ostatnie lata państwo i wyprowadzaliście miliony, to wszystko trafia teraz do organów ścigania, trwają audyty w ministerstwach" - mówił wicepremier.
Zarzucił politykom PiS, że "ograbili samorząd na miliardy złotych i pozbawili samorządy dochodów własnych oraz zabrali pieniądze samorządowcom i wspólnotom lokalnym". "Rozdawaliście (pieniądze) przez pryzmat legitymacji partyjnej, a nie przez pryzmat potrzeb społecznych (...) nie macie szacunku dla obywateli, dla wspólnoty lokalnej" - zarzucał PiS Kosiniak-Kamysz.
Stwierdził też, że PiS nie potrafi zaakceptować porażki wyborczej. Kosiniak-Kamysz nawiązał też do środowych wydarzeń, kiedy Mariusz Kamiński oraz Maciej Wąsik w grupie polityków Prawa i Sprawiedliwości próbowali wejść do Sejmu. Doszło do przepychanek ze Strażą Marszałkowską i choć udało im się dostać na teren parlamentu, to nie dostali się do budynku, gdyż Straż Marszałkowska zamknęła wejście.
Kosiniak-Kamysz zwrócił się do polityków PiS, mówiąc że "te sceny ataku na strażników (Staży Marszałkowskiej), którzy bronią praworządności, normalności i porządku w Sejmie, będą wam towarzyszyć". "Mieliście dbać o polskie bezpieczeństwie, mieliście stać murem za polskim mundurem, mieliście być gwarantem normalności i spokoju. Polska nie zasłużyła na taką opozycję, jaka jest dzisiaj w Sejmie, doprowadzacie i chcecie doprowadzić do chaosu, zamętu i destabilizacji, działacie na korzyść naszych wrogów, wrogów Polski, to jest naprawdę niepoważne" - ocenił.
"Nie możemy się różnić w racji stanu, racją stanu Polski jest bezpieczeństwo, a nie sianie chaosu i zamętu, racją stanu Polski jest budowa silnej wspólnoty, a nie ciągłe dzielenie, racją stanu Polski jest współpraca w zasadniczych sprawach, a wy nie jesteście w stanie współpracować w podstawowej sprawie, jaką jest bezpieczeństwo Rzeczpospolitej" - zarzucił politykom PiS Kosiniak-Kamysz. (PAP)
autor: Karol Kostrzewa