Były inżynier i programista, pracujący niegdyś w Central Intelligence Agency (CIA), został skazany za przeprowadzenie największej kradzieży informacji niejawnych w historii tej agencji. Otrzymał wyrok czterdziestu lat pozbawienia wolności, przy czym akt oskarżenia zawierał również zarzuty związane z posiadaniem fotografii przedstawiających pornografię z udziałem dzieci...
Opcja nuklearna
Sędzia okręgowy Jesse Furman stwierdził, że podsądny – Joshua Schulte – dopuścił się „zbrodni szpiegostwa, hakowania komputerowego, pogardy dla sądu, składania fałszywych oświadczeń dla FBI i promowania pornografii dziecięcej”. Prokuratorzy sugerowali wydanie wyroku dożywotniego więzienia, na co sędzia się nie zgodził, z niejasnych powodów.
W roku 2017 Schulte przekazał organizacji WikiLeaks tajne materiały, które później etapami publikowano. Dotyczyły one tego, w jaki sposób CIA inwigilowała obce rządy, domniemanych ekstremistów i inne osoby, w tym przywódców różnych krajów. Wyciek tych informacji był niezwykle szkodliwy, zarówno w sensie praktycznym, jak i wizerunkowym. Schulte ujawnił szczegółowo narzędzia, których używał amerykański wywiad w celu uzyskiwania dostępu do telefonów, aplikacji komunikacyjnych i innych urządzeń elektronicznych.
Tysiące tajnych dokumentów koncentrowało się głównie na technikach hakowania. Materiały te ujawniły, w jaki sposób CIA współpracowała z brytyjskim wywiadem, np. przez wspólne przekształcanie tzw. inteligentnych odbiorników telewizyjnych w urządzenia podsłuchowe. Wyciek danych autorstwa Schultego, znany jako Vault7, był kolejnym ciosem dla amerykańskich agencji wywiadowczych, które wcześniej musiały sobie radzić z danymi ujawnionymi przez Bradleya Manninga (dziś Chelsea) i Edwarda Snowdena.
Od stycznia do maja 2010 roku Schulte był zatrudniony jako inżynier systemowy w Agencji Bezpieczeństwa Narodowego (NSA), czyli tam, gdzie pracował również Snowden. Pracę w CIA rozpoczął w tym samym roku i był agentem zatrudnionym w Narodowej Służbie Tajnej (NCS). Działał przede wszystkim na rzecz wydziału Operations Support Branch (OSB), zajmującego się wywiadem cybernetycznym. W oparciu o różne prototypy OSB tworzyła narzędzia szybkiego reagowania, które można zastosować w konkretnych misjach niemal natychmiastowo. Schulte w roku 2015 został administratorem sieci dla programistów CIA, Devlan. To dało mu dostęp do wielu tajnych dokumentów.
Grupa ludzi Schultego w OSB była bardzo „towarzyska” i nadawała sobie różne przezwiska. Schulte był powszechnie nazywany „Voldemortem”, a jego wybuchowy temperament przyniósł mu też przydomek „Opcja nuklearna”. W listopadzie 2016 roku Schulte opuścił szeregi CIA i przeprowadził się do Nowego Jorku, gdzie aż do czasu aresztowania pracował jako programista w firmie Bloomberg.
Później okazało się, że Schulte zaczął interesować się ujawnianiem niektórych informacji już w roku 2013 i początkowo robił to niemal jawnie. Przykładowo zamieścił fragmenty kodu z kreatora projektów OSB na swojej publicznej stronie w serwisie GitHub. W lutym 2014 roku opublikował też w Internecie co najmniej pięć kopii tzw. Project Wizard.
Szokujące zdjęcia
Jednak główna część działalności Schultego przeciw CIA przypadła na kwiecień 2016 roku, kiedy to wykradł kopie zapasowe licznych dokumentów. Rok później organizacja WikiLeaks zaczęła te materiały publikować, opatrując je wspomnianym już kryptonimem Vault7. Dokumenty te pochodziły z lat 2013-16 i bardzo szybko ustalono, iż przeciek był dziełem Schultego. Kiedy zwolnił się z CIA, nie oddał swojego specjalnego czarnego paszportu dyplomatycznego i próbował posługując się nim wyjechać do Meksyku, ale został w ostatniej chwili aresztowany.
15 maja 2018 roku dzienniki The Washington Post i The New York Times opublikowały artykuły o tym, że Schulte jest podejrzanym w federalnym śledztwie dotyczącym nieuprawnionego ujawnienia informacji niejawnych organizacji WikiLeaks. Były to doniesienia o tyle bulwersujące, że dotyczyły aktywnie prowadzonego śledztwa. Prokuratora oskarżyła Schultego, iż w czasie rozmów telefonicznych z więzienia informował członków swojej rodziny o zawartości niektórych dokumentów, tak by treści te można było rozpowszechniać w mediach.
W związku z tymi wydarzeniami wydano dodatkowy akt oskarżenia, w którym postawiono dwa kolejne zarzuty – obrazę sądu oraz nielegalne przekazywanie bezprawnie posiadanych informacji dotyczących obronności narodowej. W piśmie skierowanym do sądu prokurator napisał, że na początku października 2018 roku przyłapano Schulte’a na używaniu „jednego lub większej liczby przemyconych telefonów komórkowych do potajemnej komunikacji z osobami trzecimi” poza nowojorskim Metropolitan Correctional Center, gdzie był przetrzymywany. Ponadto Schulte korzystał z około 13 kont e-mailowych oraz mediów społecznościowych. Posiadał między innymi konto na Twitterze założone pod nazwiskiem Jason Bourne, którego używał do tworzenia tweetów na temat narzędzi cybernetycznych stosowanych przez CIA.
Podczas rewizji mieszkania Schultego agenci federalni skonfiskowali około 60 urządzeń elektronicznych, w tym komputer stacjonarny zabezpieczony trzema barierami szyfrowania. Zabezpieczenia te udało się jednak złamać i okazało się, że na urządzeniu tym znajdowało się ponad 10 tysięcy zdjęć i filmów przedstawiających pornografię dziecięcą. W tym „sadystyczne i masochistyczne zdjęcia i filmy z udziałem kilkuletnich dzieci, które padły ofiarą brutalnej napaści na tle seksualnym”. Schulte nazwał posiadanie dziecięcej pornografii „przestępstwem bez ofiar” i stwierdził, że zdjęcia i filmy nie były jego, ale zostały przesłane bez jego wiedzy przez inne osoby na obsługiwany przez niego serwer. Zeznania te okazały się jednak fałszywe, co spowodowało dodanie do aktu oskarżenia krzywoprzysięstwa.
Proces Schultego odbył się w roku 2022 i zakończył się uznaniem go winnym zarzucanych mu czynów. Wydany ostatnio wyrok 40-letniego pozbawienia wolności jest zwieńczeniem procedury sądowej.
Andrzej Heyduk