Gubernator Illinois J.B. Pritzker skrytykował rezolucję uchwaloną przez władze Chicago, wzywającą do zawieszenia broni w Gazie. Gubernator, który ma żydowskie pochodzenie, wyraził niepokój, że w uchwale pominięto zbrodnie, których dopuścił się Hamas na mieszkańcach Izraela.
Dzień po historycznym głosowaniu w Radzie Miasta Chicago, w którym głos burmistrza Brandona Johnsona przeważył uchwalenie rezolucji, komentarza w sprawie udzielił gubernator Illinois J.B. Pritzker. Jak powiedział dziennikarzom 1 lutego, był rozczarowany faktem, że dokument nic nie wspomina „o kobietach zgwałconych przez bojowników Hamasu, uprowadzonych mieszkańcach Izraela i licznych śmierciach, spowodowanych przez tych terrorystów”. Dodał, że jeśli rada miasta chce zajmować się wyzwaniami związanymi z wojną na Bliskim Wschodzie, powinna to zrobić w sposób, który bierze pod uwagę różne perspektywy. “I nie zrobili tego” – powiedział Prizker.
Gubernator nie sądzi jednak, aby rezolucja miała jakikolwiek znaczący wpływ na politykę międzynarodową czy sytuację na Bliskim Wschodzie.
Rezolucji sprzeciwiała się m.in. Debra Silverstein (50 okręg miejski) jedyna chicagowska radna żydowskiego pochodzenia. Połowa radnych, która głosowała przeciw rezolucji, twierdziła, że jej uchwalenie wysyła niebezpieczny sygnał i podważa autorytet prezydenta Bidena, gdyż jest sprzeczna z obranym przez niego kierunkiem polityki międzynarodowej. Dodatkowo może pogłębić napięcie między Chicago a Waszyngtonem przed planowaną na sierpień w Wietrznym Mieście Krajową Konwencją Demokratów.
Głosowanie w radzie miasta odbyło się 31 stycznia, po tygodniach opóźnień i debat. Radni byli podzieleni w kwestii jej uchwalenia – przeważył głos za rezolucją oddany przez burmistrza Brandona Johnsona.
Rezolucja, choć na pozór symboliczna, pogłębiła podziały w radzie miejskiej. Zdaniem niektórych radnych, władze miasta nie powinny zajmować się sprawami międzynarodowymi. Inni twierdzili, że konflikt na Bliskim Wschodzie głęboko dotyka mieszkańców Chicago, mającego największą w kraju liczbę Amerykanów palestyńskiego pochodzenia oraz trzecią największą populację żydowską w kraju.
Po historycznym głosowaniu Chicago stało się największym amerykańskim miastem, które oficjalnie opowiedziało się za zawieszeniem broni w Gazie.
Presja na zajęcie stanowiska w sprawie konfliktu izraelsko-palestyńskiego wzrosła w ostatnich dniach po protestach chicagowskich licealistów i niektórych dużych związków zawodowych – w tym Chicago Teachers Union (CTU) – oraz liderów takich jak pastor Jesse Jackson.
7 października ub. roku bojownicy Hamasu zaatakowali Izrael, zabijając 1200 osób i uprowadzając 253 zakładników, co zapoczątkowało izraelską ofensywę, która zniszczyła znaczną część Strefy Gazy. Urzędnicy służby zdrowia w enklawie poinformowali w czwartek, 1 lutego, że potwierdzona liczba ofiar śmiertelnych (poległych bojowników Hamasu i ofiar cywilnych) przekroczyła 27 tys.
(jm)