Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
sobota, 16 listopada 2024 23:39
Reklama KD Market

Marszałek Sejmu: Straż Marszałkowska wie, że Kamiński i Wąsik nie powinni znajdować się na sali obrad

Marszałek Sejmu: Straż Marszałkowska wie, że Kamiński i Wąsik nie powinni znajdować się na sali obrad
Marszałek Sejmu Szymon Hołownia fot. Piotr Tracz/ Kancelaria Sejmu

Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik nie są posłami na Sejm RP; konstytucja mówi, że jest wyrok, nie ma mandatu. Straż Marszałkowska wie, że nie powinni znajdować się na sali obrad Sejmu i zakładam, że tam się nie znajdą - powiedział w środę marszałek Sejmu Szymon Hołownia.

Marszałek Sejmu podczas konferencji prasowej odniósł się do kwestii ułaskawienia przez prezydenta Andrzeja Dudę polityków PiS Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika oraz do ich ewentualnego powrotu do Sejmu jako posłów.

"Panowie Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik nie są posłami na Sejm RP. Wynika to nie z postanowienia marszałka, nie z decyzji tej czy innej Izby Sądu Najwyższego, tylko wynika wprost z wyroku w sprawie karnej, który wydał Sąd Okręgowy w Warszawie 20 grudnia ub.r. Stoję na stanowisku - mam nadzieję, że nie tylko ja - że w Polsce nie może być równych i równiejszych wobec prawa" - oświadczył Hołownia.

Jak dodał, "to prawo jasno stwierdza, o tym mówi art. 99 konstytucji: jest wyrok, nie ma mandatu". "I co do tego żadnej dyskusji nie będziemy toczyć i nie przewidujemy. To jest kwestia elementarnej równości wszystkich wobec prawa" - oświadczył marszałek Sejmu.

"To zrozumiałe, że Straż Marszałkowska wie, że (Kamiński i Wąsik - PAP) nie powinni znajdować się na sali obrad, i zakładam, że na tej sali się nie znajdą. Mają jako byli posłowie prawo - zachęcam, by z niego skorzystali - do wyrobienia sobie takiej legitymacji byłego posła i senatora, która bez konieczności odwiedzania Biura Przepustek pozwala wchodzić na teren Sejmu, na teren parlamentu" - wskazał Hołownia.

Jak mówił, odnotował "z przykrością" zapowiedzi medialne, że "będzie próba sił, że ktoś będzie próbował wprowadzać byłych posłów +na masę+, że będą otoczeni jakąś grupą, że będzie jakaś próba szturmu drzwi, sali". Hołownia wskazał, że "aby ostudzić emocje" zamierza zarekomendować prezydium Sejmu, by na najbliższe posiedzenie Sejmu - w czwartek i piątek - nie wydawać Kamińskiemu i Wąsikowi przepustek jednodniowych do Sejmu.

Pytany o to, jaki jest pomysł, by w długofalowej perspektywie rozwiązać spór ws. tych polityków i ich obecności w Sejmie, powiedział, że najprostszy. "To znaczy: pogodzenie się z wyrokami sądu i płynącymi z nich konsekwencjami" - dodał marszałek Sejmu.

Dopytywany o ewentualne możliwe zachowanie Straży Marszałkowskiej w stosunku do Wąsika i Kamińskiego, Hołownia podkreślił, że "Straż Marszałkowska potrafi w sposób niekonfrontacyjny zatrzymać osobę, która wchodzi w miejsce, do którego nie powinna mieć dostępu". W jego ocenie w Sejmie nie powinno dojść do jakichś specjalnych ekscesów, przemocy czy przepychanek - ani ze strony Straży Marszałkowskiej, ani ze strony parlamentarzystów.

"Straż Marszałkowska nie będzie nikogo bić, nie będzie za nikim biegać. Straż Marszałkowska to są poważni, odpowiedzialni ludzie, dbający o nasze bezpieczeństwo. Oni mają jasne zadanie, jasno wytyczone misje i wiedzą, co mają robić, ja ich tego nie będę uczył. Zapewniam, że się tu nikt z nikim szarpał nie będzie, nie dopuścimy do tego" - zapewnił.

"Natomiast jeżeli miałoby się zdarzyć, że panowie mimo wszystko w jakiś sposób przenikną na salę obrad, to się będziemy zastanawiać, co z tym dalej robić" - powiedział Hołownia.

Marszałek był też pytany o pismo prezesa Izby Pracy SN Piotra Prusinowskiego, w którym zapowiedział, że sprawa Macieja Wąsika nie będzie już rozpoznawana w izbie, do której skierował ją Hołownia. Dziennikarz pytał też, czy marszałek widzi możliwość, że sprawa Wąsika nie zostanie ostatecznie rozstrzygnięta publikacją w Monitorze Polskim.

"Wyobrażam sobie taką możliwość. (…) Ja nie będę tworzył kserokopii dokumentów, żeby na kserokopiach, kopiach dokumentów orzekała Izba Pracy. To by było niepoważne" – powiedział Hołownia. "Najwyżej ta sprawa będzie w zawieszeniu takim właśnie, że pan Wąsik nie będzie posłem, a ten mandat nie będzie obsadzony. Ja muszę mieć ściśle, jasno, podkładkę, orzeczenie Sądu Najwyższego, które to rozstrzyga" – dodał. Ocenił, że "tłumaczenie o zabraniu dokumentów trudno uznać za poważne".

20 grudnia 2023 r. Sąd Okręgowy w Warszawie skazał Kamińskiego i Wąsika prawomocnie na dwa lata pozbawienia wolności za przekroczenie uprawnień, jako szefowie CBA, w "aferze gruntowej" z 2007 r.

W związku z tym marszałek Sejmu wydał postanowienia o stwierdzeniu wygaśnięcia ich mandatów poselskich. Kamiński i Wąsik wnieśli odwołania od tych decyzji, które marszałek Sejmu skierował do Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych Sądu Najwyższego.

Wyznaczony do sprawy odwołania Wąsika w Izbie Pracy sędzia wydał jednak postanowienie o przekazaniu tej sprawy do Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN, która uchyliła postanowienie marszałka Sejmu o wygaśnięciu mandatu Wąsika, a dzień później postanowienie o wygaśnięciu mandatu Kamińskiego. Było to możliwe, bo obaj politycy, niezależnie od ich odwołań wniesionych do Izby Pracy za pośrednictwem marszałka, skierowali odwołania także bezpośrednio do Izby Kontroli.

Izba Pracy i Ubezpieczeń Społecznych, w której pozostało odwołanie Kamińskiego skierowane przez marszałka Sejmu, nie uwzględniła go; tego samego dnia w Monitorze Polskim zostało ogłoszone postanowienie marszałka Hołowni z 21 grudnia o wygaśnięciu mandatu poselskiego tego polityka.

9 stycznia policja zatrzymała obu polityków PiS, później zostali oni osadzeni w zakładach karnych. We wtorek prezydent Andrzej Duda poinformował, że obaj zostali przez niego ułaskawieni; tego samego dnia opuścili zakłady karne.

Wąsik podczas rozmowy z Telewizją Republika został zapytany, czy pojawi się na najbliższym posiedzeniu Sejmu. "Stoję na stanowisku, że jestem posłem. Wyrok z 20 grudnia był wyrokiem pozornym, co potwierdził Sąd Najwyższy w orzeczeniu, Izba Kontroli Nadzwyczajnej. To jest mój obowiązek, żeby reprezentować moich wyborców w Sejmie" - podkreślił Wąsik.

"Ta walka trwa, to może być długa droga, trudna droga, ale zwyciężymy na pewno" - powiedział z kolei Kamiński po wyjściu z Aresztu Śledczego w Radomiu. "Panie Tusk, panie Hołownia, niedługo się zobaczymy" - dodał. (PAP)

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama