Amerykanka, która podczas wakacji na indonezyjskiej wyspie Bali w 2014 roku pomogła zabić swoją matkę i upchnąć jej ciało w walizce, została skazana na 26 lat więzienia przez sąd w Stanach Zjednoczonych. Jest to ostateczny finał przedziwnej historii, która rozpoczęła się w 2011 roku w Chicago. Wtedy to właśnie nastoletnia Heather Mack odziedziczyła cały majątek po swoim zmarłym ojcu…
Dramat w hotelu
Jak donosiła wtedy stacja NBC Chicago, między Heather Mack i jej matką, Sheilą von Wiese-Mack, wybuchały częste scysje oraz incydenty, w wyniku których dochodziło do rękoczynów. Do 2013 roku aż 86 razy wzywano do domu Macków policję w związku z doniesieniami, że Heather biła matkę i kradła jej pieniądze. Jednak nigdy nie postawiono nikomu żadnych zarzutów.
Napięcie między córką i matką wzrosło jeszcze bardziej z chwilą, gdy Heather zawiązała romantyczny związek. Jej wybrańcem był kolega ze szkoły, Tommy Schaefer, z którym w wieku 18 lat zaszła w ciążę. Mniej więcej w tym samym czasie Sheila, która o ciąży córki jeszcze nie wiedziała, zarezerwowała wakacje na wyspie Bali dla siebie i Heather. Obie panie przybyły do hotelu St. Regis. Śledczy stwierdzili później, że po wylądowaniu w Indonezji Heather ukradła kartę kredytową matki, by zarezerwować Schaeferowi lot w klasie biznes do tego kraju. Schaefer twierdził, że chciał osobiście powiedzieć von Weise-Mack o ciąży.
Jednak to, co zdarzyło się potem, z planami rozmów nie miało nic wspólnego. Wieczorem 7 sierpnia 2014 roku von Wiese-Mack kłóciła się z Schaeferem w hotelowym holu, co zarejestrowały kamery monitoringu. Po wejściu do pokoju Heather zatkała usta matki jakąś szmatką, a Schaefer zadał Sheili kilka ciosów metalową miską na owoce. Ciało zamordowanej kobiety wepchnął do walizki, którą para zostawiła celowo na tylnym siedzeniu taksówki. Jednak ochroniarze odkryli krew na bagażu i zgłosili to policji, co zakończyło się aresztowaniem Heather i Tommy’ego.
Początkowo para twierdziła, że von Wiese-Mack została zamordowana przez jakichś rabusiów. Jednak Schaefer ostatecznie przyznał się do winy, a Heather wyjawiła, że pomogła swojemu chłopakowi w pozbyciu się ciała. Władze indonezyjskie oskarżyły oboje o morderstwo z premedytacją. Heather została skazana na 10 lat, a jej chłopak na 18 lat.
Jak się później okazało na podstawie uzyskanych przez śledczych informacji, motywem zbrodni Heather i Tommy’ego było przejęcie kontroli nad majątkiem ojca dziewczyny oraz nad funduszem powierniczym o wartości 1,6 miliona dolarów, założonym przez zamordowaną. Jednak cały ich plan był niezwykle prymitywny i w zasadzie gwarantował wykrycie zbrodni oraz aresztowanie winnych.
Tragiczna przepowiednia
Heather Mack urodziła w więzieniu córkę, którą wychowywała w swojej celi. W mediach społecznościowych zaczęły pojawiać się jej zdjęcia, które sugerowały, że warunki w indonezyjskiej placówce karnej były dla niej dość dobre i młoda matka miała wiele przywilejów. Jednak ta więzienna sielanka skończyła się w 2021 roku, kiedy Heather została przedterminowo zwolniona i wydalona do Stanów Zjednoczonych.
Po wylądowaniu w Chicago zabrano jej córkę, a ona sama została aresztowana pod zarzutem zorganizowania spisku, którego celem było pozbawienia życia obywatelki USA. Następne dwa lata Mack spędziła w więzieniu w Chicago, gdzie oczekiwała na wyrok. 28-letnia dziś Heather została skazana przez sędziego Matthew Kennelly’ego na 28 lat więzienia, ale od wyroku tego odliczono 2 lata spędzone za kratkami w Indonezji, w związku z czym ostateczny wyrok to 26 lat pozbawienia wolności.
Podczas rozprawy, w trakcie której wydawano wyrok na Heather, brat ofiary morderstwa, Bill Wiese, zwrócił się do sądu o nałożenie maksymalnej możliwej kary. Argumentował, że Heather nie okazała skruchy za swoje przestępstwo: – Gdyby to zależało ode mnie, ona spędziłaby resztę życia w więziennej celi – powiedział Wiese. Schaefer, którego również wymieniono w akcie oskarżenia, nadal przebywa w więzieniu w Indonezji.
Dziś wiadomo już, że w sumie jest to tragiczna historia matki, która przez lata doświadczała przemocy domowej z rąk swojego dziecka w ich wspólnym domu w Oak Parku. Rasul Freelain, emerytowany sierżant policji w tej chicagowskiej dzielnicy, który wielokrotnie aresztował Mack za znęcanie się nad jej matką, twierdzi, iż sygnały ostrzegawcze pojawiły się już od pierwszego spotkania z tą parą w 2010 roku.
To, co zobaczył podczas swoich interwencji, było według niego typowym przypadkiem przemocy domowej, której ofiara, Sheila, niechętnie wypowiadała się lub podejmowała jakiekolwiek działania przeciwko własnej córce. W ciągu następnych kilku lat przemoc stopniowo się nasilała, aż do stycznia 2013 roku, kiedy von Wiese-Mack powiedziała Freelainowi, że obawia się, iż córka kiedyś ją zabije. Jednak ze względu na brak przepisów dotyczących przemocy domowej ze strony dzieci władze Oak Parku nie były w stanie podjąć odpowiednich działań, które mogłyby uratować Sheilę. Dziewiętnaście miesięcy później jej tragiczna przepowiednia stała się rzeczywistością.
Freelain mówi: – To było tak, jakbym obserwował wykolejanie się wolno jadącego pociągu – możemy to oglądać i widzimy, co się dzieje, ale jesteśmy bezradni. Mam wrażenie, że w pewnym sensie cały system sądownictwa karnego zawiódł Sheilę. Najbardziej zawiodła ją oczywiście córka. Dziecko, które kochała, wychowywała, którym się zachwycała, zdradziło ją w sposób, który jest trudny do zrozumienia.
Heather ma odbywać swoją karę w zakładzie karnym w Kolorado. W stanie tym mieszka obecnie jej córka, która znajduje się pod opieką siostrzenicy skazanej.
Krzysztof M. Kucharski