60-letni Andrew Siemionko, którego w czwartek po południu znaleziono martwego w Schiller Park na północno-zachodnich przedmieściach Chicago, jest pierwszą ofiarą śmiertelną zimna w tym roku w powiecie Cook. W domu mieszkającego samotnie weterana armii amerykańskiej nie działało ogrzewanie, ani nie było prądu. Władze apelują do mieszkańców o nielekceważenie obowiązującego do środy ostrzeżenia przed mrozem w Chicago i na przedmieściach.
60-letni Andrew Siemionko został znaleziony nieprzytomny ok. godz. 1 pm w czwartek, 11 stycznia w jego domu w rejonie 4600 Wesley Terrace w Schiller Park – podało biuro lekarza sądowego powiatu Cook. Zgon mężczyzny stwierdzono w szpitalu.
Autopsja przeprowadzona w piątek potwierdziła, że przyczyną jego śmierci było wyziębienie organizmu. Lekarz sądowy uznał śmierć 60-letniego Siemionko za wypadek.
Policję wezwali zaniepokojeni sąsiedzi po tym, jak mieszkający samotnie Siemionko nie dawał znaku życia. Nie odpowiadała, kiedy pukali do jego drzwi, a skrzynka pocztowa była pełna.
44-letni sąsiad, Yousef Harb, powiedział dziennikowi „Chicago Tribune”, że w domu Siemionko nie było ogrzewania ani elektryczności, kiedy został znaleziony.
Andrew „Andy” Siemionko był weteranem armii amerykańskiej.
Była to pierwsza śmierć z powodu wychłodzenia organizmu w tym roku w powiecie Cook, ale nie pierwsza w tym sezonie zimowym. 4 grudnia ub. roku zmarła 74-letnia kobieta, którą znaleziono na zachodzie Chicago. Przyczyną jej śmierci była hipotermia.
Ostrzeżenie przed potencjalnie niebezpiecznym dla zdrowia i życia mrozem obowiązywać będzie w wielu powiatach metropolii chicagowskiej, w tym Cook County, do środy.
Władze miejskie i stanowe apelują do mieszkańców, by w czasie mrozów zatroszczyli się nie tylko o siebie, ale też o swoich bliskich i sąsiadów.
„Uważajcie na siebie, zwracajcie uwagę na to, czy ktoś nie potrzebuje pomocy” – zaapelowano. Władze apelują o zwrócenie uwagi na osoby bezdomne, samotne i wymagające specjalnej pomocy oraz o zapewnienie odpowiedniego schronienia zwierzętom domowym.
(tos)