Zwróciłem się do komendanta policji, ponieważ mamy przypuszczenie, że Grzegorz Braun może mieć pozwolenie na broń i oczekujemy weryfikacji podstaw wydania tego pozwolenia - powiedział w piątek marszałek Sejmu Szymon Hołownia.
Hołownia był pytany przez dziennikarzy w Sejmie, czy poseł Braun ma pozwolenie na broń. Marszałek Sejmu powiedział, że "po haniebnym wydarzeniu" jakim było zgaszenia przez Brauna świec chanukowych w Sejmie, otrzymał od Straży Marszałkowskiej informację, "że nie za jego kadencji, tylko wcześniej poseł Braun pytał Straż Marszałkowską, czy poseł może deponować broń osobistą w Sejmie".
"Jeżeli mamy do czynienia z sytuacją, w której wiemy, że poseł nie przechodzi kontroli pirotechnicznej wchodząc do budynku (Sejmu), to zapaliło mi się w głowie czerwone światło" - powiedział Hołownia.
Przekazał, że wysłał pismo do właściwego komendanta policji z informacją, że: "Mamy podejrzenia czy przypuszczenia, że poseł (Braun) może mieć pozwolenie na broń i że oczekujemy w tej sytuacji weryfikacji podstaw wydania tego pozwolenia". "To jest rzecz, którą robimy z ostrożności, ale generalnie chciałbym mieć takie poczucie, że posłowie broni jednak na teren Sejmu nie wnoszą, tutaj nie można czuć się zagrożonym" - powiedział Hołownia.
Podkreślił, że nie ustalił jeszcze, czy Braun ma pozwolenie na broń czy nie i "ostrożnościowo" wysłał pismo do komendanta policji, ale jeszcze nie uzyskał odpowiedzi. (PAP)