Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
piątek, 15 listopada 2024 03:20
Reklama KD Market

Marzenia o Koperniku

Marzenia o Koperniku
Adam Driver (fot. Wikipedia)

O Adamie Driverze mówi się, że jest obdarzony oryginalną urodą, ale daleko mu do klasycznego kanonu przystojniaka. Po pamiętnych rolach w takich filmach jak Star Wars: The Force Awakens, House of Gucci, Marriage Story czy ostatnio Ferrari wzdychają do niego kobiety pod każdą szerokością geograficzną. Jest rozchwytywany także przez filmowców, bowiem aktor, który w listopadzie skończył 40 lat, ma już na koncie 15 filmowych nagród i 40 nominacji, w tym dwie do Oscara...

Chór i piechota morska

Ostatnią swoją filmową nagrodę dla najlepszego aktora odebrał w Polsce, podczas toruńskiego festiwalu filmowego EnergaCamerimage. Driver spędził w Polsce dwa dni; udzielił kilku wywiadów i spotkał się z widzami po pokazie filmu Ferrari Michaela Manna. Kto wie, może Adam wróci jeszcze do Polski. W naszym kraju odnalazł bowiem postać historyczną, którą chciałby zagrać.

Przyszedł na świat 19 listopada 1983 roku w San Diego. Długo jednak nie zagrzał miejsca w słonecznej Kalifornii. Razem z najbliższymi przeniósł się do Mishawaki, małej miejscowości w północnej Indianie. Dla jego matki, która pracowała w kancelarii prawniczej, i ojczyma pastora było to wymarzone miejsce do życia. Od najmłodszych lat przyszły gwiazdor filmowy śpiewał w chórze w kościele baptystów. Lubił to i ponoć świetnie sobie radził. Wówczas nie myślał jeszcze o tym, by występować przed kamerą. To się zmieniło, gdy skończył 18 lat. Wtedy postanowił zostać aktorem. W szkole średniej, którą ukończył w 2001 roku, często brał udział w szkolnych przedstawieniach. Świetnie czuł się na scenie i na planie.

– Marzyłem o aktorstwie, ale wychowywałem się w tej części Stanów Zjednoczonych, gdzie nie ma takich tradycji. Owszem, zdarzało mi się grać niewielkie role filmowe czy teatralne, ale tak naprawdę nie miałem żadnej styczności z wielkim przemysłem filmowym. Nie miałem też nikogo w rodzinie, kto funkcjonowałby w tym środowisku. Dlatego nie mogłem dołączyć do świata, w którym chciałbym się znaleźć – mówił dziennikarzowi polskiego radia.

Wstąpił więc do Piechoty Morskiej Stanów Zjednoczonych, a swoje plany aktorskie postanowił odłożyć na przyszłość.

– Pomyślałem wtedy, że będę palił papierosy i zostanę aktorem, jak tylko skończę z wojskiem – wyznał. Aktor spędził w U.S. Army niemal trzy lata. Nie poleciał jednak na misję do Iraku, ponieważ uległ poważnemu wypadkowi podczas jazdy na rowerze górskim. Złamał mostek i nabawił się innych poważnych problemów ze zdrowiem. Było pewne, że nie będzie mógł już kontynuować kariery wojskowej.

Aktorstwo i miłość

Po zwolnieniu ze służby trafił do prestiżowej nowojorskiej szkoły artystycznej The Juilliard School. Tam nareszcie miał okazję zweryfikować swoje marzenie z dzieciństwa. Poznał też Joanne Tucker, swoją przyszłą żonę. Studiowali razem aktorstwo. Jak później Driver przyznał w wywiadach, Joanne od razu wpadła mu w oko i zakochał się w niej z wzajemnością. Wkrótce wspólnie założyli organizację charytatywną Arts in the Armed Forces. Aktor nigdy bowiem nie zapomniał o swoich kumplach z wojska.

Choć Driver stanowczo broni swojego życia prywatnego, nie ma problemu z pokazywaniem własnego ciała, nawet tych najbardziej intymnych fragmentów, co potwierdzą widzowie popularnego serialu Girls. Aktor swój nagi, muskularny tors zaprezentował również w Star Wars a także w reklamie perfum Burberry, w trakcie której zamienił się w… centaura! Przedstawiciele marki tak wyjaśniali wybór ambasadora: „Uosabiający ducha zapachu Adam Driver to człowiek poszukujący wolności i osobistej przemiany. Nieograniczony konwenansami, silny i wyrafinowany – współczesny bohater”. I za to pokochała go Joanne.

Ślub wzięli w 2013 roku. Na ceremonię, o której nie dowiedziały się media, zaprosili kilkoro gości z branży filmowej. Wśród szczęśliwych wybrańców znalazła się, m.in. koleżanka aktora z serialu Girls Lena Dunham ze swoim ówczesnym partnerem Jackiem Antonoffem.

Choć aktor niezbyt często mówi o swoim życiu osobistym, to w jednym z wywiadów wyznał:

„Żona jest dla mnie największą bohaterką (…) Sprawia, że mimo hollywoodzkiego szaleństwa pozostaję normalnym człowiekiem. Mieć kogoś takiego w życiu to o wiele bardziej istotna sprawa niż kariera i sukces”.

Hobby? Jakie hobby?

Para mieszka w nowojorskiej dzielnicy Brooklyn Heights. Przez kilkanaście wspólnych lat ich rodzina się rozrosła. Pierwsze dziecko, chłopiec, urodziło się w 2016 roku. Dwa lata później aktorska para przywitała na świecie swoją drugą pociechę. Dopiero kilka tygodni temu aktor zdradził, że to córka. Dziennikarze wciąż nie znają imion dzieci aktora. Driverowie mają też przygarniętego ze schroniska psa o imieniu Moose i chomika.

Adam do dziś uwielbia jeździć na rowerze. Mimo iż w Nowym Jorku to dość karkołomne przedsięwzięcie. – Chciałem kiedyś pojeździć po mieście na rowerze. Nie minęły dwie sekundy, jak zatrzymał mnie patrol, a policjanci spytali, czy mogą sobie zrobić ze mną zdjęcie. Ale przejechałem na czerwonym świetle, więc w sumie to było fair – przyznał.

Cóż, na nic innego – poza jazdą na rowerze – aktor nie ma czasu. W wywiadach żartobliwie powtarza, że jeśli jego kariera nieco zwolni, to może wreszcie zajmie się jakimś sportem. Na razie jednak ma głowę zaprzątniętą sprawami rodzinnymi i filmami, w których gra, i w których jeszcze zagra. Driver jest bowiem rozchwytywanym aktorem, bo za każdą ze swoich filmowych czy serialowych kreacji zbiera niezwykle pochlebne recenzje. Również od osób z branży.

– To najlepszy aktor swojego pokolenia – stwierdził w jednym z wywiadów wybitny reżyser Martin Scorsese, który współpracował z Driverem w 2016 roku, przy okazji realizacji filmu Silence.

Jest Ferrari, jest Driver

Adam Driver dwukrotnie był nominowany do Oscara: za pierwszoplanową rolę w Marriage Story i za drugoplanową w BlacKkKlansman. Jest duża szansa, że kolejną dostanie za rolę Enzo Ferrariego, twórcy samochodowego imperium. Film właśnie można oglądać w kinach.

Nie jest żadną tajemnicą, że twórcy Ferrari długo głowili się nad tym, kogo obsadzić w roli założyciela najbardziej rozpoznawalnej na całym świecie marki aut. Ale który z aktorów poradziłby sobie z tym piekielnie trudnym wyzwaniem aktorskim lepiej niż… Driver?

– Gdy się o tym dowiedziałem, byłem szczęśliwy i podekscytowany. Dzięki szansie, którą dostałem od producentów filmu, miałem okazję pracować z Michaelem Mannem, a także z takimi gwiazdami jak Penelope Cruz, która gra moją żonę, Patrickiem Dempseyem i Jackiem O’Donnellem. To było ogromne przeżycie – przyznał aktor w jednym z wywiadów.

To reżyser Michael Mann osobiście zabiegał, by Adam Driver dołączył do jego ekipy. „Od początku czułem, że Adam zrozumie Enzo Ferrariego. Zdałem sobie z tego sprawę w trakcie jednego z wieczorów, który spędziliśmy na rozmowach w hotelu Chateau Marmont w Los Angeles. Wtedy pomyślałem, że tylko on może tę rolę udźwignąć” – mówił reżyser w rozmowie z Entertainment Weekly.

Z wyboru Adama Drivera do głównej roli niezwykle ucieszył się też Piero Ferrari, syn włoskiego twórcy samochodowego imperium.

„Pamiętam te chwile z życia naszej rodziny, o których opowiada Michael Mann. Uważam, że niezależnie, czy ten film spodoba się ludziom, czy nie, historia jest opowiedziana bardzo prawdziwie. Poza tym jestem zdania, że Driver znakomicie uchwycił to coś w moim ojcu, co sprawiało, że był zdeterminowany i skoncentrowany, by osiągnąć sukces i zawsze z optymizmem patrzeć w przyszłość” – mówił Piero w rozmowie z Los Angeles Times.

A może Kopernik?

Wielu ekspertów uważa, że Driver przejdzie do historii kina dzięki roli Enzo Ferrariego. Może dzięki tej filmowej kreacji na aktora spadnie kolejny deszcz nagród? Może wreszcie Oscar? Czas pokaże. Aktor nie ogląda się za siebie, myśli już o przyszłości. Jakie jest jego kolejne aktorskie wyzwanie? Podczas niedawnego pobytu w Polsce Driver wyznał, że chciałby zagrać… Mikołaja Kopernika.

Kiedy oglądał portret naszego wielkiego astronoma pędzla Jana Matejki w zabytkowym toruńskim ratuszu, uznał, że jest bardzo podobny do Mikołaja Kopernika. Kiedy podczas spotkania z widzami po projekcji Ferrari prowadzący zapytał Drivera o jego najbliższe plany, aktor trzykrotnie powtórzył: –Copernicus, Copernicus, Copernicus. To byłoby dopiero wydarzenie!

Małgorzata Matuszewska


1280px-Líneas_de_Nazca_Nazca_Perú_Wiki

1280px-Líneas_de_Nazca_Nazca_Perú_Wiki

medications-1853400_1920

medications-1853400_1920

nature-2366328_1920

nature-2366328_1920

Pierre_and_Marie_Curie_Wiki

Pierre_and_Marie_Curie_Wiki

Sarah-Ransome-i-Elizabeth-Stein_fot_Justin_Lave_EPA_Shutterstock

Sarah-Ransome-i-Elizabeth-Stein_fot_Justin_Lave_EPA_Shutterstock

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama