Ogromne fale w sobotę, już trzeci dzień z rzędu, wdzierają się na kalifornijskie plaże, powodując powodzie i warunki zagrażające życiu. W powiecie Ventura rannych zostało co najmniej osiem osób po wdarciu się w ląd potężnej fali. Woda zalała budynki i samochody.
Co najmniej osiem osób zostało rannych, gdy w czwartek, 21 grudnia potężna fala rozbiła się o falochron i wdarła się na ulice miejscowości Ventura, położonej na północny zachód od Los Angeles – podało biuro szeryfa powiatu Ventura. Zalane zostały budynki przy plaży i samochody. Z relacji świadków wynikało, że przypominało to niemal tsunami, pochłaniające nadbrzeże.
W miastach wzdłuż wybrzeża Kalifornii, od San Diego po San Francisco, wprowadzono w tym tygodniu ostrzeżenie przed bardzo niebezpiecznymi falami, które w niektórych miejscach mogą osiągnąć nawet 40 stóp (12 metrów) wysokości. Władze zaapelowały do mieszkańców i turystów, by trzymali się z dala od nadbrzeża.
"Zagrożenie powodzią przypisano sztormom na Pacyfiku, które w piątkowy wieczór przyniosły ulewne deszcze na większej części zachodniego wybrzeża. Zbiegło się to jednocześnie z wyjątkowo wielkim tzw. 'królewskim' przypływem" – poinformował Reuters.
(tos/PAP)