34-letni Timothy Siwula, policjant z Chicago, został zidentyfikowany jako ofiara śmiertelna wypadku, do którego doszło nad ranem w sobotę w Tinley Park na południowo-zachodnich przedmieściach. Siwula nie był wtedy na służbie. Przyczyny wypadku w poniedziałek były jeszcze ustalane.
Do wypadku z udziałem dwóch samochodów doszło nad ranem w sobotę, 9 grudnia na skrzyżowaniu 79th Street i LaGrange Road w Tinley Park. Dwóch rannych kierowców zostało przetransportowanych do szpitala Silver Cross w New Lenox. Zgon jednego z nich potwierdzono o godz. 3.10 am w sobotę. Drugiego rannego kierowcę przewieziono do Loyola University Medical Center w Maywood. W poniedziałek nie było wiadomo, w jakim był stanie.
Biuro koronera powiatu Will w poniedziałek podało, że ofiara śmiertelna wypadku to 34-letni Timothy Siwula zatrudniony w Departamencie Policji w Chicago. Jak poinformowano, w chwili wypadku był po służbie. Ostateczna przyczyna śmierci zostanie ustalona po dochodzeniu policyjnym, sekcji zwłok i raportach toksykologicznych – napisano w komunikacie. W sprawie przyczyn wypadku śledztwo prowadzi jednostka dochodzeniowa Departamentu Policji w Tinley Park.
Funkcjonariusz Timothy Siwula był od 20 września 2022 r. zatrudniony w Departamencie Policji Chicagowskiej (CPD). Ze wpisu na portalu GoFundMe (https://www.gofundme.com/f/timothy-siwula) dowiadujemy się, że pracował w 9 dystrykcie CPD. „Był wspaniałym liderem, świetnym policjantem i jeszcze lepszym przyjacielem” – napisał Kevin Siwula, informując, że zebrane pieniądze zostaną przeznaczone na pokrycie kosztów pogrzebu.
(tos)