Nie wyobrażam sobie, żeby prezydent Andrzej Duda nie podpisał ustawy o finansowaniu in vitro z budżetu państwa, tak potrzebnej dla tysięcy Polaków; ta ustawa da szczęście ludziom - mówiła w piątek marszałkini Senatu Małgorzata Kidawa-Błońska.
Senat opowiedział się w piątkowym głosowaniu za ustawą o finansowaniu in vitro z budżetu państwa. Teraz ustawa trafi do podpisu prezydenta.
Projekt nowelizacji ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych został skierowany do Sejmu jako obywatelski. Zgodnie z uchwaloną ustawą, minister zdrowia opracuje, wdroży, zrealizuje i sfinansuje program polityki zdrowotnej leczenia niepłodności obejmujący procedury medyczne wspomaganej prokreacji, w tym zapłodnienie pozaustrojowe. W ustawie określono, że minimalna wysokość środków przeznaczonych rocznie na in vitro to nie mniej niż 500 mln zł.
Wnioskodawcy podnosili, że z uwagi na dość wysokie koszty procedury in vitro jej dostępność jest obecnie ograniczona.
Marszałkini Senatu podkreśliła, że poparcie Senatu dla ustawy o finansowaniu in vitro z budżetu państwa zamyka pracę tysięcy ludzi zaangażowanych w tę sprawę: zarówno tych, którzy podpisali się pod projektem obywatelskim, jak i rodzin walczących o to, żeby in vitro było dostępne dla wszystkich.
"Mam nadzieję, że teraz tylko czekamy na podpis pana prezydenta, bo nie wyobrażam sobie, żeby tej ustawy - tak potrzebnej dla tysięcy Polaków - nie podpisał. Pierwsza ważna ustawa w Senacie to ta, która daje szczęście ludziom" - powiedziała Kidawa-Błońska.(PAP)
autorka: Aleksandra Rebelińska