14-letnia Wiktoria, która w poniedziałek oddaliła się z ośrodka leczniczo-rehabilitacyjnego w Kamieńcu k. Tarnowskich Gór, poszła na pobliski przystanek, gdzie wsiadła do autobusu, a następnie środkami komunikacji miejskiej jeździła przez całą noc – podała w środę policja.
Policjanci odnaleźli dziewczynkę we wtorek w Katowicach. Po przebadaniu przez lekarza wróciła już do placówki w Kamieńcu.
Jak informowało kierownictwo ośrodka, Wiktoria zaginęła w poniedziałek po południu, gdy piątka dzieci wraz z opiekunem wyszła bawić się na śniegu w parku obok ośrodka – odeszła od grupy, gdy jedna z koleżanek ją popchnęła. Opiekun odprowadził do budynku ośrodka czwórkę pozostałych dzieci i wrócił z dwoma pracownikami do parku po Wiktorię. Gdy nie udało się jej znaleźć, zawiadomiono policję.
„Zaginiona 14-latka, odnaleziona wczoraj przed godz. 14 na terenie Katowic potwierdziła, że w momencie oddalenia się z miejsca zabaw w parku w Kamieńcu udała się na pobliski przystanek, gdzie wsiadła do autobusu i odjechała w nieznanym kierunku. Od tamtej pory przez całą noc podróżowała po aglomeracji śląskiej środkami komunikacji miejskiej do momentu aż znalazła się w Katowicach” - poinformował oficer prasowy policji w Tarnowskich Górach sierż. szt. Kamil Kubica.
Jak dodał, od czasu opublikowania w mediach informacji o zaginięciu i wizerunku Wiktorii policjanci dostali cztery zgłoszenia od świadków, którzy widzieli ją w Dąbrowie Górniczej i Katowicach. Na bieżąco weryfikowali te informacje i m.in. dzięki ostatniej z nich można było skoncentrować poszukiwania w rejonie Katowic – poinformował policjant.
Odnaleziona 14-latka została przebadana przez lekarza, nie wymagała specjalistycznej opieki i wróciła już do ośrodka w Kamieńcu. Policja zaznacza, że w dalszym ciągu trwa ustalanie szczegółowych okoliczności zaginięcia Wiktorii.
Informację o zaginięciu dotkniętej autyzmem Wiktorii policja otrzymała od pracowników ośrodka w Kamieńcu w poniedziałek po godz. 18, od tego czasu trwała intensywna akcja poszukiwawcza, prowadzono ją również w nocy. Policjanci zakładali, że dziewczynka mogła pojechać autobusem miejskim w kierunku Pyskowic lub Gliwic, sprawdzane były jednak wszystkie możliwości, w tym ta, że zaginiona może być gdzieś w pobliżu kamienieckiego ośrodka.
We wtorek w okolicach placówki w Kamieńcu w poszukiwaniach brało udział około 100 osób – policjantów, strażaków i żołnierzy Wojsk Obrony Terytorialnej. Od 8 rano do południa we wtorek przeszukano około 120 hektarów terenu – ulice, pola, obszary leśne i nieużytki. W akcji wykorzystywane były cztery drony z kamerami termowizyjnymi, pięć patroli z quadami, cztery z psami wyszkolonymi do poszukiwań, a także około 20 patroli pieszych, które przeczesywały okolicę.
Dziewczynkę odnaleźli we wtorek policjanci w centrum Katowic, około 40 kilometrów od Kamieńca, po blisko 20 godzinach poszukiwań.(PAP)
autor: Krzysztof Konopka