Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
piątek, 15 listopada 2024 05:51
Reklama KD Market

Król oszustów i FBI

Król oszustów i FBI
Frank W. Abagnale w 2008 roku (fot. Wikipedia)

W roku 2002 Steven Spielberg wyreżyserował film pt. Catch Me If You Can, który opowiada niezwykłą historię Franka Williama Abagnale’a, oszusta i fałszerza. Abagnale wielokrotnie trafiał do więzienia, ale ostatecznie stał się ekspertem FBI w dziedzinie malwersacji bankowych, w szczególności fałszowania czeków. W rolę tej postaci wcielił się Leonardo DiCaprio, podczas gdy głównego agenta federalnego zagrał Tom Hanks…

Pierwsze oszustwa

Na początku filmu pojawia się informacja, iż scenariusz został oparty na faktach. Jednak do dziś nie do końca wiadomo, na ile domniemana kariera Abagnale’a jest prawdziwa, a na ile została wymyślona. Sam bohater tych wydarzeń, który ma dziś 75 lat, prowadzi obecnie własną firmę konsultingową, Abagnale and Associates.

Frank William Abagnale Jr. urodził się w 1948 roku w nowojorskiej dzielnicy Bronx. Był synem matki o algiersko-amerykańskim rodowodzie i ojca, który miał korzenie włosko-amerykańskie. Dzieciństwo spędził w Bronxville w stanie Nowy Jork. Jego rodzice rozeszli się, gdy miał 12 lat, a rozwiedli się trzy lata później. Po rozwodzie rodziców Frank przeprowadził się z ojcem i macochą do Mount Vernon w stanie Nowy Jork.

Abagnale twierdzi, że pierwszą ofiarą jego oszustw padł jego własny ojciec, kiedy ten dał mu kartę kredytową na zakup benzyny i ciężarówki. Frank wydał 3400 dolarów na zupełnie niezwiązane z samochodem i paliwem rzeczy, w związku z czym został wysłany do poprawczaka w powiecie Westchester w stanie Nowy Jork. W licznych późniejszych wywiadach Abagnale twierdził, że uczęszczał do elitarnej katolickiej szkoły prywatnej, Iona Preparatory, ale w archiwach tej placówki nie ma o nim żadnej wzmianki ani też nie pojawiają się tam żadne jego zdjęcia.

W grudniu 1964 roku w wieku 16 lat Abagnale zaciągnął się do marynarki wojennej USA, ale został zwolniony po niecałych trzech miesiącach. Wkrótce potem aresztowano go w Mount Vernon za drobną kradzież. W następnym miesiącu, w marcu 1965 roku, Abagnale przedstawił się jako funkcjonariusz policji w Scarsdale w stanie Nowy Jork i wszedł do prywatnego mieszkania, twierdząc, że prowadzi śledztwo w sprawie nastoletniej córki lokatorów. Lokatorzy ci wezwali prawdziwą policję w celu wyjaśnienia sprawy. Okazało się, że Abagnale miał przy sobie pistolet zabawkę i papierową odznakę policyjną. Następnego dnia sąd nakazał umieszczenie Franka w instytucie psychiatrycznym Grasslands.

W czerwcu 1965 roku FBI aresztowało Abagnale’a w mieście Eureka w stanie Kalifornia za kradzież samochodu sąsiada jego ojca. W lokalnej gazecie sfotografowano go, gdy siedział w aucie i był przesłuchiwany przez agenta specjalnego Richarda Millera. Śledztwo wykazało, że Abagnale sfinansował swoją podróż z Nowego Jorku do Kalifornii czekami in blanco, skradzionymi z rodzinnej firmy zlokalizowanej przy Bronx River Parkway. Został również oskarżony o podszywanie się pod amerykańskiego celnika, chociaż zarzut ten został następnie wycofany.

Fałszywy pilot

Po zwolnieniu 17-letni Abagnale postanowił wcielić się w rolę pilota. Odpowiedni mundur kupił w sklepie na Manhattanie i zaczął twierdzić, że był absolwentem szkoły pilotów American Airlines w Fort Worth w Teksasie. Jego „kariera” pilota była jednak dość krótka, ponieważ został aresztowany za kradzież czeków i skazany na trzy lata więzienia. Na wolność wyszedł w 1968 roku, ale o swoich ambicjach pilotażowych nie zapomniał.

Przeniósł się do Baton Rouge w Luizjanie i tym razem zaczął przedstawiać się jako pilot linii TWA. Zdobył tu zaufanie lokalnego nauczyciela muzyki, którego córka była stewardesą linii Delta. Zaprzyjaźnił się także z lokalnym pastorem, mówiąc mu, że posiadał tytuł magistra pracy socjalnej uzyskany w Ithaca College i że szuka możliwości pracy z młodzieżą niepełnosprawną intelektualnie i cofniętą w rozwoju. Pastor przedstawił go władzom Louisiana State University, które jednak szybko doszły do wniosku, że miały do czynienia z oszustem. Ponadto, gdy Abagnale powiedział pastorowi, iż jest pilotem TWA na urlopie, ów nabrał podejrzeń i zadzwonił do linii lotniczych. Uzyskał informację, że Frank nigdy dla nich nie pracował w jakimkolwiek charakterze.

Abagnale został ponownie aresztowany. Okazało się, że nielegalnie jeździł samochodem wypożyczonym na Florydzie i że posiadał sfałszowany dokument tożsamości pracownika linii lotniczej. Detektywi ustalili też, że ukradł czeki in blanco swojej rodzinie. Latem 1969 roku został skazany na 12 lat więzienia w zawieszeniu. Nie czekając na dalszy rozwój wypadków, Frank zbiegł do Europy.

Już we wrześniu 1969 roku został aresztowany w Montpellier we Francji za kradzież samochodu. Później wyłudził pieniądze od dwóch rodzin w Klippan w Szwecji, za co został skazany na dwa miesiące więzienia w Malmö. Otrzymał też zakaz wjazdu do Szwecji na osiem lat i był zobowiązany do zadośćuczynienia swoim szwedzkim ofiarom, czego zresztą nigdy nie zrobił. W czerwcu 1970 roku Abagnale został deportowany z powrotem do Stanów Zjednoczonych.

Choć w USA nadal ciążył na nim wcześniej wydany wyrok, Frank ponownie zaczął nosić mundur pilota i podróżował po kampusach uniwersyteckich, realizując fałszywe czeki i twierdząc, że powierzono mu zadanie rekrutacji stewardes dla linii Pan Am. Na Uniwersytecie w Arizonie oświadczył, że jest pilotem i lekarzem. Według ówczesnego studenta Paula Holsena oszust przeprowadził badania kilku studentek, które marzyły o pracy w Pan Am. W lipcu 1970 roku Abagnale zrealizował w Durham w stanie Północna Karolina czek przypominający wypłatę linii Pan Am. Został aresztowany w stanie Georgia trzy miesiące później, po zrealizowaniu dziesięciu innych fałszywych czeków w różnych miastach. Uciekł z aresztu, ale został zatrzymany cztery dni później, a następnie skazany na dziesięć lat więzienia.

Zwolniono go warunkowo dwa lata później. Jak sam potem twierdził, imał się różnych zajęć. Był rzekomo kucharzem, sprzedawcą i operatorem filmowym. W roku 1974 zaczął ponownie udawać pilota, by dostać pracę w Camp Manison, letnim obozie dla dzieci w Teksasie. Tam aresztowano go za kradzież kamer. Został ukarany jedynie grzywną i znalazł następnie zatrudnienie w towarzystwie ubezpieczeniowym Aetna, z którego został szybko zwolniony za fałszowanie czeków.

Ucieczka i inne legendy

Abagnale opowiadał o sobie różne historie i pod wieloma względami przypomina wydalonego niedawno z Kongresu George’a Santosa. Utrzymywał, że w Luizjanie zdał egzamin adwokacki i pracował dla prokuratora generalnego Jacka P.F. Gremilliona. Nie znaleziono jednak żadnych zapisów mówiących o tym, że Abagnale kiedykolwiek był członkiem Izby Adwokackiej Luizjany. Żadne dowody nie wskazują też, by Frank kiedykolwiek pracował jako zastępca prokuratora generalnego.

Abagnale publicznie stwierdził, że jego iloraz inteligencji (IQ) wynosi 140: – Mam IQ 140 i zapamiętuję 90 procent tego, co czytam. Zatem studiując i zapamiętując egzamin adwokacki, udało mi się uzyskać wymagany wynik. W 2021 roku Abagnale wygłosił przemówienie programowe na amerykańskiej konferencji Mensa w Houston. Pomimo twierdzeń o pamięci fotograficznej, zapytany przez dziennikarza USA Today Andy’ego Seilera o szczegóły dotyczące jego kariery oszusta w latach 60. XX wieku, Abagnale odpowiedział: – Dziś już nie pamiętam, co wtedy robiłem.

Frank utrzymywał też, że w wieku 18 lat pracował przez rok jako pediatra w Cobb General Hospital w Marietta w stanie Georgia. Twierdził, że pracował na zmianę od północy do 8.00 rano, nadzorując 42 pielęgniarki. Podobno nikt w szpitalu nie wątpił w jego pozycję jako lekarza. Jednakże administratorzy szpitala powiedzieli dziennikarzowi Irze Perry’emu, że w tamtym czasie w placówce tej nie było zmiany od północy do 8.00 rano ani też nie istniało wówczas stanowisko stałego pediatry. Ponadto trudno jest sobie wyobrazić, by 18-letni młodzieniec mógł skutecznie udawać lekarza o dużym stażu.

Jednym z najbardziej godnych uwagi twierdzeń Abagnale’a była rzekoma ucieczka z więzienia federalnego w Atlancie w 1971 roku. W jednym z wywiadów powiedział: – Przez dwa tygodnie przebywałem w jednym z największych więzień federalnych o zaostrzonym rygorze, gdzie podszyłem się pod inspektora więziennego i wyszedłem, mijając karabiny maszynowe i strażników. Jednak władze tej placówki twierdzą, że Abagnale nigdy nie był tam więźniem, a zatem nie mógł stamtąd uciec.

„Agent” FBI

W filmie Spielberga skazany na długoletnie więzienie Abagnale zgadza się na podjęcie współpracy z FBI w roli specjalisty ds. wykrywania różnych fałszerstw bankowych. Zostaje przedwcześnie zwolniony i pracuje dla agenta, który go uprzednio uporczywie ścigał przez ponad pięć lat. Agentem tym miał być rzekomo Joseph Shea. Abagnale twierdził, że Shea zaprzyjaźnił się z nim i nadzorował go podczas jego zwolnienia warunkowego.

Jednak po premierze filmu okazało się, iż Abagnale i Shea spotkali się dopiero pod koniec lat 80., prawie 20 lat po rzekomym aresztowaniu oszusta. Innym nazwiskiem pracownika FBI często podawanym przez Franka był Robert Russ Franck, który był „agentem z Atlanty” i wiedział wszystko o Abagnale’u. Jednak po przejściu na emeryturę Russ Franck stwierdził, że był szefem wydziału FBI w Houston i nigdy nie pracował w Atlancie ani też nigdy nie spotkał się z Frankiem.

Po opublikowaniu autobiografii w 1980 roku Abagnale zaczął twierdzić, że jako nastolatek znajdował się na liście dziesięciu najbardziej poszukiwanych zbiegów FBI. Kiedy jednak zaczął być indagowany na ten temat przez dziennikarzy, przyznał ostatecznie, iż na żadnej liście poszukiwanych przestępców nigdy nie był. Dodatkowo w 2002 roku dziennikarz gazety Los Angeles Times Bob Baker poinformował, że nigdy nie utworzono żadnej grupy zadaniowej FBI, której celem miałoby być schwytanie Abagnale’a. Pomimo jego twierdzeń, że wymykał się FBI przez rok, udając pediatrę na przedmieściach Atlanty, doniesienia prasowe o aresztowaniu go wskazywały, że przebywał w tej okolicy zaledwie przez dwa dni i został aresztowany w lokalnym hotelu bez żadnych incydentów.

Być może prawdą jest to, że Abagnale nawiązał jakąś nieformalną współpracę z FBI, ale niemal na pewno nie był etatowym pracownikiem Biura. Po premierze filmu zaczął używać zaimka „my” w odniesieniu do FBI. Zaczął też informować, że bezpośrednio pracuje dla FBI i świętuje każdą rocznicę swojego wyjątkowego zwolnienia warunkowego oraz możliwości podjęcia pracy w Biurze. Jednak FBI nigdy nie wydało oficjalnego oświadczenia potwierdzającego rewelacje biograficzne Abagnale’a. Agencja nie potwierdziła też jego niezwykłych opowieści o tym, że został wysłany do bazy wojskowej jako ekspert ds. rakiet oraz do tajnego laboratorium w Nowym Meksyku.

Abagnale i jego żona Kelly mieszkają dziś na Daniel Island, społeczności wyspiarskiej będącej częścią Charleston w Południowej Karolinie. Mają trzech synów – Scotta, Chrisa i Seana. Frank utrzymuje, że spotkanie z żoną było motywacją do wielkiej zmiany w jego życiu. Powiedział autorowi Paulowi Stenningowi, że poznał ją, rzekomo pracując potajemnie dla FBI, gdy była kasjerką w sklepie spożywczym. Czy jest to jednak prawda? Tego nikt nie wie, prócz samego bohatera wszystkich tych zdarzeń.

Andrzej Heyduk

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama