Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 27 września 2024 02:26
Reklama KD Market

Cywilizacja w sercu dżungli

Cywilizacja w sercu dżungli

Cywilizacja Majów jest najbardziej znana ze swoich świątyń, piramid i innych imponujących kamiennych konstrukcji, które odnaleziono w południowym Meksyku, Gwatemali, Belize, Hondurasie oraz Salwadorze. Niestety wiele śladów tej społeczności zostało całkowicie zniszczonych przez europejskich kolonizatorów, głównie Hiszpanów. Liczne ruiny dawnych budowli znajdują się ponadto w mało dostępnych zakątkach krajów Ameryki Łacińskiej…

Ukryty klejnot

Dotarcie do takich miejsc, głęboko w subtropikalnej dżungli, jest często praktycznie niemożliwe. Jednak naukowcy coraz częściej korzystają z nowoczesnej aparatury, która umożliwia niezwykle precyzyjne analizowanie terenu z powietrza. Juan Carlos Fernandez-Diaz, adiunkt inżynierii lądowej na Uniwersytecie w Houston, przez ostatnią dekadę był pionierem w archeologicznym zastosowaniu LiDAR, czyli sprzętu do wykrywania światła i do pomiaru odległości. Przy pomocy tej techniki można znaleźć struktury zasłonięte gęstymi koronami drzew i inną roślinnością – relikty, które w niektórych przypadkach ujawniają ślady pozostawione przez zaginione cywilizacje.

Fernandez-Diaz stworzył mapę ponad 20 tysięcy kilometrów kwadratowych (7722 mil kwadratowych) dżungli Ameryki Środkowej i brał udział w 45 projektach archeologicznych. Uczestniczył w odkryciu największej i najstarszej świątyni Majów w pobliżu Tabasco w Meksyku oraz dziesiątków tysięcy budowli oraz osad Majów w gwatemalskiej dżungli. Zbadanie i zrozumienie znaczenia takich miejsc może rzucić światło na kwestie dotyczące pochodzenia miast i odsłonić warunki życia społecznego. Innym pytaniem, na które badacze szukają odpowiedzi, jest to, czy duże projekty budowlane wymagały w przeszłości wsparcia potężnych elit i pewnego rodzaju scentralizowanej władzy.

W marcu tego roku trzy czterogodzinne loty wysoko nad dżunglą Campeche na półwyspie Jukatan w Meksyku odsłoniły ukryty klejnot: zaginione miasto, które prawdopodobnie zostało opuszczone przez Majów ponad tysiąc lat temu. – Kiedy patrzymy na obrazy LiDAR, widzimy coś niesamowitego, ale prawdziwe odkrycie następuje po wielu badaniach i eksploracjach – twierdzi Fernandez-Diaz.

Technologia teledetekcji, po raz pierwszy zastosowana w archeologii na przełomie wieków, zrewolucjonizowała tę dziedzinę. Szczególnie dla badaczy pracujących na gęsto zalesionych obszarach, które są trudne do zwiedzania pieszo, np. w Ameryce Środkowej. Przy pomocy najnowszego sprzętu badacze mogą praktycznie „widzieć” poprzez gęstą roślinność. W samolocie lub, w niektórych przypadkach, dronie czujnik LiDAR śledzi czas potrzebny na powrót każdego impulsu laserowego i wykorzystuje te informacje do stworzenia trójwymiarowej mapy środowiska poniżej, z pominięciem drzew, krzaków i innych zarośli.

Ma to ogromne znaczenie, ponieważ pozwala później grupie badaczy na dotarcie do konkretnego miejsca i jego bezpośrednie zbadanie. Fernandez-Diaz działa z powietrza, ale swoje dane przekazuje zespołowi pracującemu pod kierunkiem Ivana Šprajca, archeologa ze słoweńskiej Akademii Nauk. Nieużywane ścieżki i drogi zaprowadziły go dość blisko miejsca odkrytego z powietrza, ale badacze musieli przedrzeć się przez gęstą dżunglę. Używając maczet i pił łańcuchowych do ścinania drzew i przecinania innej roślinności, dotarli do miejsca, które Šprajc opisuje jako „główne”.

Opuszczone Ocontum

– Kiedy tam dotarliśmy, zobaczyliśmy, że budynki Majów były naprawdę ogromne – powiedział. Šprajc i jego zespół znaleźli trzy place z dużymi budowlami i boiskiem do gry w piłkę. Twierdzi, że miasto przypomina inne konglomeracje Majów z tego samego okresu, choć ma jednak pewne cechy szczególne. Na przykład jest kilka bardzo ciekawych zespołów architektonicznych ułożonych w niemal koncentryczne okręgi. Nie wiadomo, co to może być, ale być może chodzi o jakieś targowiska handlowe.

Podczas sześciotygodniowych badań Šprajc i jego współpracownicy przeprowadzili rekonesans archeologiczny i wykopali dół testowy o wymiarach 2 na 2 metry, a znalezione fragmenty ceramiki pomogły im określić wiek miejsca. Planują wrócić tam w przyszłym roku w celu dalszego zbadania.

Następnie archeolodzy badali miejsce, które nazwali Ocomtun. Odkryli wysokie na 50 stóp (15,2 m) konstrukcje przypominające piramidy oraz ceramikę i ryciny, które ich zdaniem datowane są na IX wiek naszej ery, znany jako późny okres klasyczny tej cywilizacji. Pełne odkopanie Ocomtun i dokładniejsze zbadanie tego miejsca oraz powodów jego opuszczenia przez pierwotnych mieszkańców może jednak zająć lata. Wiele niegdyś gęsto zaludnionych osad, zwłaszcza na południowym i środkowym półwyspie Jukatan, zostało opuszczonych w IX i X stuleciu, choć nie wiadomo dokładnie, dlaczego.

Šprajc twierdzi, że ludzie opuścili zapewne te miasta z kilku zasadniczych przyczyn – zubożenia gleby, przeludnienia, depresji, przedłużającej się suszy i działań wojennych. Chociaż technologia LiDAR pozwala zaoszczędzić czas w procesie badawczym – w niektórych przypadkach jeden dzień w powietrzu może zastąpić pracę archeologa na ziemi przez całe życie – Šprajc twierdzi, iż praca, którą wykonuje, jest nadal niezwykle cenna. Na badania w terenie zebrał fundusze od siedmiu różnych instytucji i firm, w tym czterech słoweńskich przedsiębiorstw oraz dwóch organizacji z siedzibą w USA. Przedzieranie się przez niezwykle gęstą roślinność dżungli to zajęcie trudne i bardzo kosztowne, a sukces nigdy nie jest zapewniony.

Fernandez-Diaz uważa, że mimo ekscytacji z powodu odkrywania starożytnych miast i dawnych cywilizacji, jego praca jest w zasadzie dość monotonna, by nie powiedzieć nudna. Podczas lotów jego samolotami nie można sprawdzać żadnych obrazów na żywo, a na pokładzie niezwykle małej maszyny nie ma toalety. – To trochę jak koszenie trawnika – poruszanie się w jednym kierunku, zawracanie w kierunku równoległym i powtarzanie tego w tę i z powrotem, by uzyskać pożądany zasięg – powiedział. Z pewnością ma rację, choć pomija fakt, że jego badania prowadzą zwykle do zdumiewających odkryć, które jeszcze do niedawna byłyby zupełnie niemożliwe.

Andrzej Malak


Podziel się
Oceń

ReklamaDazzling Dentistry Inc; Małgorzata Radziszewski
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama