Tegoroczne obchody 105. rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości miały w Chicago kilka odsłon. Jedną z nich był wieczór poetycki „Jesień w listopadzie” zorganizowany w kawiarence Jezuickiego Ośrodka Milenijnego przez Zrzeszenie Literatów Polskich im. św. Jana Pawła II. 12 listopada po południowej mszy świętej w kawiarence JOM zgromadzili się wypędzeni na emigrację w czasie stanu wojennego lub przybyli jeszcze wcześniej za chlebem Polonusi i ich urodzeni w Ameryce potomkowie.
Witając uczestników poetyckiego spotkania niepodległościowego duchowy opiekun ZLP, o. Marek Janowski podziękował poetom, że pamiętają i przypominają o tym niezwykle ważnym w dziejach narodu polskiego wydarzeniu, który po 123 latach zaborczego zniewolenia powrócił do rodziny demokratycznych państw Europy i świata.
– Dzisiaj gromadzimy się, żeby podziękować Panu Bogu za wolną Polskę, podziękować za naszą historię, która była niełatwą i trudną historią cierpienia i męczeństwa. Mieliśmy dwa totalitaryzmy w ubiegłym stuleciu, a wcześniej wojna i walka o niepodległość, więc Polacy naprawdę byli umęczeni i sponiewierani straszliwie, ale zawsze do końca wierni walczącym i kochający Ojczyznę. Mamy całą masę dobrych przykładów patriotów, oddanych ludzi. Możemy się do nich odwoływać, wracać do ich historii i ją przedstawiać młodym ludziom do naśladowania. Dzisiaj chcemy być wdzięczni Bogu za to, że Polska jest niepodległa, że czas w historii, kiedy Polski na mapach świata nie było, bezpowrotnie minął. Teraz Polska jest niepodległa. A więc wdzięczność Bogu za wolną Polskę, to jest pierwsza rzecz, dlaczego tutaj dzisiaj jesteśmy – powiedział o. Marek Janowski, przypominając słowa św. Jana Pawła II o Ojczyźnie: Strzeżcie Ojczyzny jak strzegły Jej pokolenia, które przed nami żyły. Strzeżcie gdyż, ktoś obcy, może jedynie na nowo nas zniewolić. Ta ziemia droga była tym, którzy za nią oddali swe życie. Jesteśmy im winni pamięci i trwania, że Słowianin zawsze Ojczyznę kocha nad życie.
– Członkowie Zrzeszenia, tak jak polska tradycja nakazuje, rozpoczęli spotkanie udziałem we mszy świętej i modlitwą w intencji Ojczyzny. Jakże inaczej w tym roku, roku specjalnych zagrożeń politycznych i moralnych brzmiały słowa modlitwy „Ojcze Nasz”. Pamiętamy tę modlitwę z radością odmawianą z naszym Ojcem św. Janem Pawłem II z okazji każdej z Jego wizyt w Polsce. Dzisiaj z tęsknotą wspominamy tamte wydarzenia i modlimy się za nasz kraj i naród, żeby nie zapomniał o tym, z jakim trudem Polska tę wolność odzyskała, i o tym, że nie wolno nam nawet przez moment o tym zapomnieć. Nic dodać, nic ująć, bo siły wrogie Polsce, chcą ją zniewolić, a młodzi tego zagrożenia nie widzą, co za ironia losu, gdzie się podziała tak wspaniała patriotyczna młodzież, dla której „Bóg, Honor, Ojczyzna” miała pierwszoplanowe znaczenie – powiedziała prezes literackiej grupy Alina Szymczyk, czytając wiersz autorstwa Władysława Panasiuka „Bóg, Honor, Ojczyzna”.
Trzy święte słowa, bez których nie istnieje.
One jak woda gaszą pragnienie, budzą do życia
I sens nadają gdy beznadzieja. One jak Boskie
Tchnienie – gdy się traci wszystko, gdy giną marzenia.
One przy szczytach wielką doliną, gdzie źródło
Bije, gdzie życie wstaje z sennej topieli.
Trzy święte słowa – ważniejszych nie ma!
W ich pięknie wszystko się mieści ;
Ludzkie, zwątpienia, upadki, wzloty, wielkie
Radości, małe kłopoty. W nich Ręka Boża,
Pańscy Anieli. W nich płacze człowiek
I cierpi w męce. W nich człowiek śpiewa (…).
W części wieczoru poświęconej Niepodległej grupa poetek – Maria Mili Purymska, Katarzyna Murawska, Ewa Belicki i Wiesława Sykut-Grzywacz krótko przedstawiły drogę Polski do niepodległości i rolę ojców niepodległości: Józefa Piłsudskiego, Ignacego Paderewskiego, Romana Dmowskiego, Wincentego Witosa, Ignacego Daszyńskiego oraz kilku innych wybitnych działaczy emigracyjnych. Każdy z nich prezentował interesy innej grupy społecznej, miał inny program, jak urządzić nowe państwo, ale wszyscy byli zgodni, że najważniejsza jest polska racja stanu. Każdy rezygnował z części swoich ambicji na rzecz Niepodległej. Nie było to łatwe, i o bolesnej drodze dochodzenia do wspólnego stanowiska mówiły śpiewane piosenki i przywołane słowa poetyckie.
– Tej części niepodległościowego spektaklu przewodziła niezawodna Alina Szymczyk. Były w niej również serdeczne rozmowy, w których, jak piękna jesienna herbaciana róża, błyszczała Helenka Ziółkowska. I w tych rozmowach dominowała obawa i troska o losy Niepodległej. Mam nadzieję, że słońce jeszcze dla nas świeci, że rozrzuceni po świecie, długo jeszcze będziemy gromadzić się w naszych emigracyjnych „kółkach”. Niech tak się stanie – powiedziała podsumowując wspomnieniowy program Katarzyna Murawska z Milwaukee.
Obok pierwszej części spektaklu poświęconego Niepodległej poeci czytali własną poezję okazjonalną nawiązującą do piękna listopadowej jesieni. Obok twórczości wspomnianych już poetów publiczność usłyszała również wiersze autorstwa: Jerzego Kowalewskiego, Janusza Cwajbody i Jana Żółtka oraz literatów z Polski: Ewy Walkiewicz, Janiny Malickiej, Roberta Wołczyńskiego i Władysława Panasiuka.
Czytanym wierszom towarzyszyły pieśni śpiewane przez Alinę Szymczyk, Jolantę Kulikowską, Kazimierza Szymańskiego, Jana Niwę, Błażeja Skocznia przy akompaniamencie Kapeli Ludowej Teatru „Rzepicha” w składzie; Mirosław Skoczyński, Andrzej Krawczyk, Igor Galjanty i Bogdan Korona.
Tekst i zdjęcia: Andrzej Baraniak/NEWSRP