W środę Senat USA przegłosował nowe prowizorium budżetowe, które we wtorek zaakceptowała Izba Reprezentantów - poinformowała w czwartek agencja Reutera. Tymczasowy budżet zapewni środki na funkcjonowanie administracji federalnej co najmniej do stycznia przyszłego roku.
Przegłosowanie prowizorium zdecydowaną większością głosów 87:11 oznacza, że kraj uniknie tzw. shutdownu, czyli zawieszenia działalności większości agencji i instytucji federalnych. Aby do tego nie doszło, prezydent Joe Biden musi podpisać proponowaną ustawę do północy 17 listopada, kiedy wygasa obecne prowizorium.
"Żadnego dramatu, żadnych opóźnień, żadnego shutdownu" – powiedział przed głosowaniem przywódca Demokratów w Senacie Chuck Schumer.
Ustawa przedłuży finansowanie m.in. budowy obiektów wojskowych, świadczeń dla weteranów, transportu, mieszkalnictwa, rozwoju obszarów miejskich, rolnictwa, Agencji ds. Żywności i Leków oraz programów dotyczących energii i wody.
Pomimo żądań Białego Domu projekt nie zawiera dodatkowych środków na pomoc Ukrainie, Izraelowi i państwom Indo-Pacyfiku, a także na ochronę granic.
"Rebelia" prawego skrzydła Republikanów wobec przegłosowania ostatniego prowizorium była powodem odwołania byłego przewodniczącego Izby Reprezentantów Kevina McCarthy'ego. Nowy spiker Mike Johnson stwierdził jednak, że obrana przez niego strategia "rozdwojonej" daty wygaśnięcia nowego prowizorium zapewni mu lepszą pozycję negocjacyjną, by domagać się głębszych cięć wydatków przy uchwalaniu pełnego budżetu.
Niepewny pozostaje los pakietu wydatków na pomoc dla Ukrainy o wartości ponad 61 mld dolarów, o który zwracał się do parlamentu Biały Dom. Spiker Johnson zapowiadał, że pozwoli na głosowanie w tej sprawie, jednak część Demokratów jest sceptyczna, czy dotrzyma słowa. Według źródeł PAP w Kongresie Demokraci mimo to liczą, że będzie to możliwe po przerwie na Święto Dziękczynienia, tj. na początku grudnia. (PAP)