Artur Partyka
Ponad dwieście osób swoją obecnością wyraziło chęć pomocy czworonogom ze schronisk zarówno w Chicago, jak też w Polsce. W sobotę, 11 listopada w popularnej sali bankietowej Kings Hall miał miejsce doroczny bal Fundacji „Serce dla psa”.
W tym roku kolejny bal działającej od ponad pięciu lat Fundacji zbiegł się z rocznicą odzyskania niepodległości przez Polskę. Mariola Ptasińska, prezes organizacji, podczas rozpoczęcia gali wyjaśniła tę zbieżność. – Połączenie Święta Niepodległości z balem to był nasz pomysł. My jako Polonia pomagamy w Polsce. Jesteśmy bardziej znani w kraju niż w Chicago.
Bożena Buniowska, prawa ręka pani prezes, dodała: – Bardzo się cieszymy, że tak się udało, ponieważ mogliśmy wyeksponować naszą polskość dzisiaj. Proszę zauważyć, ile osób założyło stroje w barwach narodowych.
Bale organizowane przez Fundację zawsze mają na celu zebranie środków na pomoc ludziom kochającym zwierzęta i zwierzętom przebywającym w schroniskach na terenie całej Polski. Fundacja wystosowała listy do 49 wojewodów w Kraju nad Wisłą, by zainteresowali się warunkami, w jakich zwierzęta przebywają w okolicznych schroniskach. Z doniesień prasowych i prywatnych osób jasno wynikało, iż warunki w schroniskach odbiegają daleko od normy. W poprzednich latach pomagano nawet stadninom koni, by ratować starsze zwierzęta przed uśpieniem. Wysłano także ponad 100 tysięcy dolarów w gotówce, a także koce, pieluszki i lekarstwa dla zwierząt.
Dlatego nie dziwi tak ogromne poparcie dla organizowanych przez Fundację imprez. Spotkania z okazji Dnia Kobiet, czy bale charytatywne zawsze wypełniają salę do ostatniego miejsca. Goście mają świadomość, że całość dochodu jest przeznaczona na pomoc zwierzętom i chętnie wspomagają organizację. Tym bardziej, iż zawsze mogą się spodziewać świetnej zabawy połączonej z doskonałym repertuarem rozrywkowym i wyśmienitym poczęstunkiem.
Podobnie było i tym razem. Pokaz mody jesiennej i zimowej przygotowany przez „Fiu Fiu Fashion”, występ artystyczny zespołu Wici nagrodzono oklaskami. Tancerze tej znakomitej polonijnego grupy nie ograniczyli się tylko do krótkiego pokazu. Po aplauzie zaproszono gości do wspólnego zatańczenia Poloneza. Aukcje, losowanie nagród, gdzie główną wygraną były wakacje w Meksyku, doskonały obiad, słodki i góralski stół oraz zabawa do godzin porannych sprawiły, że była to niezapomniana impreza. Paweł Małecki, bawiący się wraz z żoną już po raz trzeci na balu Fundacji, był pełen zachwytu. – Zabawa super, tak jak intencje Fundacji. To się nam podoba. Za rok ponownie tutaj będziemy – podkreślil.
Na bal przylecieli z Torunia przyjaciele organizacji Katarzyna i Jacek Maruszak. Trafili pod opiekuńcze skrzydła jednej z członkiń Fundacji Katarzyny Zimoląg, która zajmuje się gośćmi podczas ich pobytu w Wietrznym Mieście.
Wszystkie fundusze, jakimi dysponuje „Serce dla psa” pochodzą z organizowanych imprez i datków od dobroczyńców. Dlatego w przygotowaniu są już następne wydarzenia, jakie zasilą budżet. Już na rok następny jest planowany bal. W międzyczasie sympatycy psów będą mieli także okazję spotykać się podczas brunchów i pikników.
Na zakończenie prezes Mariola Ptasińska zaapelowała za pośrednictwem mediów o pomoc. – Zawsze w pierwszą niedzielę miesiąca podczas audycji radiowej podaję informacje dla właścicieli czworonogów, co ich pupile mogą jeść, a czego nie powinny, gdzie je taniej sterylizować i gdzie się kierować w razie potrzeby leczenia – wskazała.
Wszyscy chętni do pomocy Fundacji mogą zaczerpnąć więcej informacji na www.facebook.com/sercedlapsa/ oraz poprzez e-mail: [email protected]. Każdy rodzaj wsparcia jest bardzo cenny. Często nie pamięta się o zwierzętach, żyjących w ciężkich warunkach. Dlatego należą się słowa uznania dla wszystkich członkiń i sympatyków, iż w czasach pogoni za dobrobytem nie zapominają o naszych kochanych czworonogach.
Tekst i zdjęcia: Artur Partyka
