Aż 33 stany pozwały spółkę Meta, twierdząc, że platformy mediów społecznościowych szkodzą zdrowiu psychicznemu dzieci. Właścicielowi Facebooka i Instagrama zarzuca się, że „wielokrotnie wprowadzał opinię publiczną w błąd co do istotnych zagrożeń związanych z jej platformami mediów społecznościowych”. Twierdzi również, że Meta świadomie konfigurowała funkcje swoich platform tak, by wywołały uzależnienie najmłodszych użytkowników oraz że firma rutynowo gromadziła dane o dzieciach poniżej 13 roku życia bez zgody rodziców.
Uzależnienie od social mediów nie jest problemem lokalnym. Według badań Global Web Index aż 4,76 miliarda ludzi na świecie (59 proc. całej populacji) korzystało w styczniu 2023 roku z co najmniej jednego z mediów społecznościowych, a liczba użytkowników wciąż rośnie.
Social mediów nie można traktować jako wcielonego zła. Media społecznościowe mogą przynosić korzyści użytkownikom i być źródłem wsparcia społecznego. Korzystanie z social mediów powoduje wzrost wydzielania dopaminy, adrenaliny i serotoniny, a więc hormonów odpowiedzialnych za aktywność, pobudzenie i poczucie szczęścia. Problem w tym, że mają one działanie uzależniające. Kłopoty zaczynają się, gdy używanie social mediów zakłóca codzienne czynności i prowadzi do złego stanu zdrowia psychicznego. Ludziom, zwłaszcza tym młodym, coraz trudniej wyrwać się z pętli coraz bardziej personalizowanych i dopasowywanych przez algorytmy treści. Naukowcy nie mają już dziś wątpliwości, że nadmierne korzystanie ze smartfonów utrudnia funkcjonowanie w świecie rzeczywistym, jest też przyczyną zaburzeń psychicznych, zwiększa też ryzyko depresji, a także prób samobójczych. Doprowadza też do ciągłego przebodźcowania, rozproszenia uwagi, braku umiejętności koncentracji. Badani w Polsce młodzi ludzie w wieku 13-18 lat śpią statystycznie o półtorej godziny za krótko, są przebodźcowani i przemęczeni. W rezultacie rośnie całe pokolenie, które ma problemy ze zrozumieniem nawet kilkuakapitowego komunikatu. Nie z powodu jego trudności, ale z niemożności skupienia się nad dłuższym tekstem.
Dla części internautów media społecznościowe stały się też forum pozwalającym na odreagowywanie życiowych frustracji. Przejawia się to stosunkowo bezkarnym trollowaniem i hejtowaniem innych. Social media rzadko stanowią forum rzetelnej wymiany opinii i prowadzenia dyskusji. Algorytmy mediów społecznościowych nie promują takiej debaty, zwiększając widoczność wpisów skrajnych i wywołujących największe emocje. Także lansowane trendy i mody mają wpływ na postrzeganie siebie i swojego otoczenia, a niemożność dorównania narzucanym standardom wywołuje dodatkowe frustracje. Oddzielnym problemem jest także kwestia bezpieczeństwa, prywatności, a także celowego wykorzystywania social mediów do rozpowszechniania fałszywych treści, ale to temat na odrębny felieton.
Uzależnienie osoby dorosłej od smartfonu i mediów społecznościowych tylko pozornie pozostaje prywatnym problemem uzależnionego. Podobnie jak inne formy uzależnień, np. od tytoniu, alkoholu czy substancji psychoaktywnych nie są neutralne dla otaczającego środowiska, w tym dla młodszego pokolenia, naśladującego zachowania dorosłych. Zresztą badania dowiodły, że rodzice zwykle niedoszacowują czas, jaki ich dzieci spędzają w sieci, nie doceniają też roli, jaką smartfon odgrywa w życiu młodszego pokolenia. Tu starsze pokolenie pozostaje z tyłu za młodymi.
Jeśli zauważyliśmy u siebie objawy „przedawkowania” social mediów, to warto uświadomić sobie, że detoks nie będzie łatwy. Odradza się nagłe i całkowite odstawienie mediów społecznościowych, bo szok może okazać się zbyt duży. Zresztą w wielu przypadkach byłoby to po prostu niemożliwe, bo z platform społecznościowych często musimy korzystać w pracy albo w komunikacji z najbliższymi. Psychologowie pouczają, że pierwszym krokiem przywrócenia równowagi między korzystaniem z mediów społecznościowych a normalnym funkcjonowaniem w realu jest pozostawienie smartfonu poza sypialnią. Jeśli polegamy na telefonicznym budziku, zaopatrzmy się w zwykłe urządzenie, albo nawet w dwa, jeśli nie jesteśmy pewni czy jeden zegarek na pewno zadzwoni. Nie tylko dlatego, że niebieskie światło LED z ekranu wpływa negatywnie na wydzielanie melatoniny odpowiadającej za dobry sen. Odkładając smartfon na godzinę przed snem, udajemy się na spoczynek spokojniejsi i mamy szansę na lepszy odpoczynek.
W pozwach wytoczonych w USA spółkom big tech tylko pozornie chodzi o zwrot pieniędzy wydanych z zasobów amerykańskich podatników. To sądowa batalia o udowodnienie, że media społecznościowe, dążące do jak najszybszej monetyzacji swoich frekwencyjnych sukcesów, ponoszą współodpowiedzialność za inne skutki swojej działalności. Podobne sprawy toczą się także w nieco lepiej uregulowanej Europie, a stawką w tej grze może być kondycja psychiczna całego pokolenia.
Tomasz Deptuła
Dziennikarz, publicysta, ekspert ds. komunikacji społecznej. Przez ponad 25 lat korespondent polskich mediów w Nowym Jorku i redaktor “Nowego Dziennika”. Obecnie zastępca szefa Centrum Badań nad Bezpieczeństwem w Warszawie.