Nie wykluczamy, że Grzegorz Borys nie żyje, zawęziliśmy obszar poszukiwań do 2 hektarów przy zbiorniku wodnym Lepusz - podała na briefingu rzeczniczka prasowa Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku komisarz Karina Kamińska.
"Wygrodzenie tego terenu wynika z konkretnych informacji, z zabezpieczonych śladów, nie wykluczamy, że Grzegorz Borys nie żyje, zawęziliśmy ten teren do 2 hektarów" - podała. Decyzję taka podjął komendant wojewódzki policji wspólnie z dowódcami operacji oraz komendantem żandarmerii - zaznaczyła.
"Do tej spory sprawdzaliśmy kilkukrotnie obszar leśny 8 tys. ha, przy udziale tysiąca funkcjonariuszy policji, żandarmerii wojskowej, straży leśnej i straży pożarnej" - przypomniała komisarz.
Poinformowała, że wszystkie czynności wykonane do tej pory oraz zabezpieczone przez policjantów zapisy z kamer monitoringu - 15 terabajtów danych - "nie wykazały, żeby mężczyzna opuścił teren leśny".
"Nie wskazują również na to informacje, przekazane nam przez mieszkańców i przekazane na dedykowaną skrzynkę mailową. "To było kilkaset informacji. One zostały zweryfikowane, żadna z nich się nie potwierdziła" - podała Kamińska.
Zaznaczyła, że monitoring nie wskazuje na to, żeby Borys opuścił ten teren, to jednak materiał ten jest cały czas analizowany i policja nie wyklucza innej hipotezy, która jest niejawna, "stąd też zmiana formy poszukiwań".
Podała, że ten mniejszy teren - 2 ha - jest wygrodzony przez policję i żandarmerię i zaapelowała, by nie wchodzić na ten obszar poszukiwań. "Jest to teren skrajnie trudny, do przeszukiwania, jest też niebezpieczny, są to grzęzawiska, mokradła" - podkreśliła. Dlatego kolejne kroki poszukiwawcze będą konsultowane z ekspertem od hydrologii i niewykluczone jest zastosowanie do przeszukania specjalnego sprzętu - zapowiedziała na piątkowej konferencji.
"Do tej pory pracowali tam nurkowie zarówno ze straży pożarnej, jak i marynarki wojennej. Wiemy, że jest wiele trudno dostępnych miejsc, w który człowiek nie jest w stanie bardzo dokładnie sprawdzić" - wyjaśniła dziennikarzom.
44-letni Grzegorz Borys jest podejrzany o zabójstwo 6-letniego syna. Do zbrodni doszło w piątek, 20 października w bloku przy ul. Górniczej w Gdyni Fikakowie. Zbiornik Lepusz i teren poszukiwań leży po drugiej stronie Obwodnicy Trójmiasta - kilkaset metrów w linii prostej od tego miejsca.(PAP)
autor: Aleksander Główczewski