Stany Zjednoczone zdają sobie sprawę, że w Strefie Gazy zginęła znaczna liczba osób, ale nie ma niezależnego potwierdzenia tych liczb - oświadczył w czwartek rzecznik Departamentu Stanu USA Matthew Miller. Dodał, że Waszyngton nie ufa danym opublikowanym przez Hamas.
Wcześniej w czwartek ministerstwo zdrowia Strefy Gazy wydało dokument, zawierający nazwiska i dane osobowe 6747 Palestyńczyków, którzy zginęli podczas izraelskich bombardowań palestyńskiej eksklawy.
Miller oświadczył też, że USA nie stwierdziły, aby Rosja odegrała jakąkolwiek produktywną rolę w kryzysie na Bliskim Wschodzie.
Delegacja Hamasu odwiedziła w czwartek Moskwę. Według agencji Reutera celem rozmów w stolicy Rosji było uwolnienie zagranicznych zakładników, w tym obywateli Rosji, przetrzymywanych obecnie w Strefie Gazy. (PAP)