Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 27 września 2024 06:26
Reklama KD Market

Afera Pietrowa

Afera Pietrowa

Władimir Pietrow nie miał zbyt wysokiej rangi w korpusie dyplomatycznym, ale w rzeczywistości był pułkownikiem KGB, a jego żona była pracowniczką sowieckiego ministerstwa spraw wewnętrznych. Oboje zostali wysłani do ambasady w Canberze w 1951 roku przez ówczesnego szefa sowieckiego aparatu bezpieczeństwa, Ławrientija Berię. Po śmierci Józefa Stalina w marcu 1953 roku Beria został aresztowany i rozstrzelany. Pietrow najwyraźniej obawiał się, że jeśli wróci do ZSRR, podzieli los swojego szefa...

Polski „łącznik”

W roku 1954 w Australii doszło do niezwykłego wydarzenia. Pietrow, pracownik sowieckiej ambasady w Canberze, „wybrał wolność”. Jego desperacka decyzja zapoczątkowała serię dramatycznych wydarzeń i pośrednio doprowadziła do rozłamu w szeregach australijskiej Partii Pracy. Ponadto w wyniku tej afery powstała tzw. Komisja Królewska ds. Szpiegostwa. Pietrow czuł się poważnie zagrożony i w związku z tym nawiązał kontakt z Australijską Organizacją Bezpieczeństwa i Wywiadu (ASIO), której zaoferował dostarczenie dowodów sowieckiego szpiegostwa w zamian za azyl polityczny.

Jego dezercję w znacznej mierze zorganizował emigrant z Polski, Michał Białoguski, którego biografia była dość barwna. Urodził się on w 1917 roku w Kijowie w rodzinie polskich Żydów. Kiedy miał trzy lata, cała jego rodzina miała zostać rozstrzelana przez bolszewików, ale w ostatniej chwili jego ojciec przekupił żołnierzy swoim złotym zegarkiem. Białoguski znalazł się w Wilnie, gdzie studiował potem grę na skrzypcach w Konserwatorium Wileńskim, a dyplom tej uczelni uzyskał w 1935 roku. Potem rozpoczął studia medyczne na Uniwersytecie Stefana Batorego.

W 1941 roku pojechał pociągiem do Władywostoku, a następnie do Japonii, udając się rzekomo do Curaçao (wówczas część Antyli Holenderskich na Karaibach). Zamiast tego na fałszywych dokumentach Białoguski przybył do Sydney, gdzie pracował jako skrzypek i aranżer muzyczny. Wstąpił do armii australijskiej, służył jako sanitariusz w szpitalu wojskowym, a następnie został zwolniony, by kontynuować studia medyczne na uniwersytecie w Sydney. W roku 1947 stał się obywatelem Australii i uzyskał formalnie dyplom lekarza.

Wcześniej jednak, w roku 1945, Białoguski dał się poznać Służbie Śledczej Wspólnoty Narodów (WNP), prekursorce ASIO, i został zwerbowany do zbierania informacji wśród rosyjskich imigrantów. Bob Wake, który kierował biurem WNP w Brisbane, był jednym z pierwszych funkcjonariuszy, którzy współpracowali z Białoguskim. Kiedy Wake został dyrektorem ASIO w Sydney, płacił Polakowi około 5 funtów tygodniowo za dostarczane przez niego informacje.

W 1951 roku Białoguski poznał Władimira Pietrowa, który właśnie przybył z ZSRR, by objąć stanowisko trzeciego sekretarza ambasady sowieckiej. Panowie ci pielęgnowali wzajemną przyjaźń, spędzając razem dużo czasu, pijąc i odwiedzając prostytutki w okolicach Kings Cross. Po śmierci Stalina to właśnie Michael zdołał przekonać Pietrowa, że powrót do ZSRR nie będzie dla niego bezpieczny. W zamian za obietnicę bezpieczeństwa i znaczną sumę pieniędzy Pietrow zdecydował się na ucieczkę w kwietniu 1954 roku.

Operacja Kabina 12

Białoguski przedstawił Pietrowa starszemu oficerowi ASIO, Ronowi Richardsowi, który zaoferował mu azyl plus 5 tysięcy funtów w zamian za wszystkie dokumenty, jakie mógł zabrać ze sobą z ambasady. Planowanie ucieczki Pietrowa otrzymało kryptonim Operacja Kabina 12. W planie dezercji na Zachód był jednak pewien istotny problem. Żona Pietrowa, Jewdokia, nic nie wiedziała o planach męża.

Pietrow nie powiedział żonie o swoich zamiarach; najwyraźniej planował uciec bez niej. Sowieci oświadczyli, że władze australijskie porwały Pietrowa – co było oczywiście wyssane z palca – i umieścili jego żonę w areszcie domowym w budynku ambasady. Do Australii wysłano dwóch agentów KGB. 19 kwietnia 1954 roku sowieccy agenci odprowadzili Jewdokię do czekającego na lotnisku w Sydney samolotu, który miał odlecieć do Moskwy. W czasie, gdy uzbrojeni agenci KGB ciągnęli zrozpaczoną i przestraszoną kobietę przez płytę lotniska, wokół doszło do gwałtownych antykomunistycznych demonstracji.

Pietrowa znajdowała się w trudnym położeniu. Z jednej strony chciała pozostać z mężem w Australii, ale z drugiej obawiała się, że jeśli nie wróci do ZSRR, jej siostra Tamara będzie narażona na prześladowania. Samolot ostatecznie wystartował, ale na polecenie premiera Roberta Menziesa, przekazane przez radio, maszyna została zatrzymana na lotnisku w Darwin, gdzie lądowała w celu zatankowania paliwa. Tam agenci ASIO przejęli kontrolę nad Pietrową, mówiąc sowieckim agentom, że działali oni bezprawnie, ponieważ byli uzbrojeni. Żonie Władimira zaoferowano azyl, na co ta zgodziła się po krótkiej rozmowie telefonicznej z Pietrowem.

Wieści o tych dramatycznych wydarzeniach rozeszły się po całym świecie, a światowa opinia publiczna miała okazję oglądania dość bulwersujących scen. Zdjęcia Jewdokii Pietrowej brutalnie traktowanej przez agentów KGB na lotnisku w Sydney stały się kultowymi obrazami tamtych lat. Konsekwencją tego było wzajemne wydalenie ambasadorów z Moskwy i Canberry, a pełne stosunki dyplomatyczne między Australią i ZSRR zostały przywrócone dopiero w 1959 roku.

Jednak afera związana z Pietrowem miała też poważne konsekwencje dla wewnętrznej sytuacji politycznej w Australii. W pewnym sensie układ sił w tym kraju zmienił się na następne dwie dekady. Do dziś toczą się dyskusje o tym, czy tzw. afera Pietrowa została w jakiś sposób sprowokowana w celach czysto politycznych.

Komisja Królewska

13 kwietnia 1954 roku premier Menzies ogłosił w Izbie Reprezentantów dezercję Pietrowa. Wyjawił też, że jest w posiadaniu dokumentów dotyczących sowieckiego szpiegostwa w Australii. Zapowiedział powołanie specjalnej Komisji Królewskiej ds. Szpiegostwa. Komisje tego rodzaju są australijskim odpowiednikiem amerykańskich komisji specjalnych, powoływanych w szczególnych przypadkach, gdy konieczne jest wyjaśnienie przez niezależne gremium jakichś ważnych wydarzeń. Komisja Królewska powstała wkrótce potem i zapoznała się z dokumentami przekazanymi przez Pietrowa. Materiały te nigdy nie zostały upublicznione.

Dokumenty te rzekomo miały dostarczać dowodów na istnienie rozległej siatki sowieckich szpiegów w Australii. Wymieniano w nich dwóch wysokich rangą współpracowników szefa australijskiej Partii Pracy, H.V. Evatta. Wśród materiałów, które Pietrow przekazał komisji, znajdowały się dwa kluczowe dokumenty oznaczone jako „H” i „J”. Dokument „J” był tekstem napisanym przez czołowego australijskiego komunistę, Ruperta Lockwooda.

Lockwood uważał ZSRR za sojusznika w walce z rzekomo odradzającym się faszyzmem oraz próbami tego, co określał jako dominację Australii przez Japonię i Stany Zjednoczone. Agencja ASIO uważała, że dokument ten miał charakter propagandowy, natomiast Evatt był zdania, iż dokument został zmieniony w taki sposób, by można było wymienić z nazwiska jego współpracowników.

Dokument „H” został napisany przez sekretarza Evatta, Fergana O’Sullivana. Zawierał on informacje biograficzne członków parlamentarnej galerii prasowej z 1952 roku i został przekazany Sowietom przez O’Sullivana pod pretekstem pomocy w umieszczaniu w prasie prosowieckich artykułów. W rzeczywistości dokument ten służył do identyfikacji potencjalnych agentów.

W trakcie prac komisji przesłuchano 119 świadków, w szczególności dwóch pracowników australijskiej Partii Pracy. Zeznawał też sam przywódca partii, Evatt, który wcześniej był sędzią Sądu Najwyższego Australii i trzecim przewodniczącym Zgromadzenia Ogólnego ONZ. Lider opozycji stawił się przed Komisją Królewską, by bronić swoich pracowników, a cały epizod scharakteryzował jako „sprawę Pietrowa-Białoguskiego”.

Spisek przeciw Evattowi?

Jednak przesłuchanie Evatta przez kluczowego agenta ASIO ujawniło szereg dodatkowych informacji, które na tyle zaniepokoiły śledczych, że postanowili, iż lider Partii Pracy nie będzie więcej zeznawał. Evatt zarzucił członkom komisji, że działali świadomie na korzyść Menziesa, by wspomóc jego kampanię wyborczą. Ponadto oskarżył premiera o „zorganizowanie” ucieczki Pietrowa w czasie kampanii wyborczej, co miało pomóc rządzącej Partii Liberalnej. Partia ta istotnie wybory wygrała, ale wszyscy się tego spodziewali niezależnie od sprawy Pietrowa.

Główne ustalenia komisji były takie, że dokumenty Pietrowa dowodziły, iż ambasada sowiecka w Canberze była wykorzystywana do szpiegostwa od 1943 roku oraz że jedynymi znanymi sowieckimi kolaborantami byli komuniści. Komisja Królewska działała przez resztę 1954 roku i odkryła pewne dowody szpiegostwa na rzecz ZSRR przez niektórych członków i zwolenników Komunistycznej Partii Australii podczas II wojny światowej i bezpośrednio po jej zakończeniu. Ostatecznie jednak nikt nigdy nie został oskarżony o przestępstwo i nie wykryto żadnej większej siatki szpiegowskiej.

Przegrana Evatta w wyborach i jego przekonanie, że Menzies spiskował z ASIO w celu zaplanowania ucieczki Pietrowa, wywołały krytykę w Partii Pracy. Dotyczyła ona zwłaszcza jego decyzji o stawieniu się przed Komisją Królewską. Sytuację pogorszył sam Evatt, pisząc list do ministra spraw zagranicznych ZSRR Wiaczesława Mołotowa z pytaniem, czy zarzuty o sowieckim szpiegostwie w Australii są prawdziwe. Kiedy Mołotow odpowiedział, zaprzeczając jakiemukolwiek sowieckiemu szpiegowaniu w Australii, Evatt odczytał tę odpowiedź w parlamencie, wywołując zdumienie i kpiny ze strony swoich przeciwników.

Działania Evatta wzbudziły też gniew prawego skrzydła Partii Pracy, pod wodzą katolickiego antykomunisty B.A. Santamarii i jego tajnego „Ruchu”. Evatt doszedł do wniosku, że organizacja ta również był częścią spisku przeciwko niemu i w październiku 1954 roku publicznie potępił Santamarię i jego zwolenników, co doprowadziło do rozłamu w Partii Pracy.

W latach 80. historycy uzyskali dostęp do większości dokumentów związanych ze sprawą Pietrowa i pracą Komisji Królewskiej. Okazało się, że Evatt nie miał racji i że nigdy nie było żadnego spisku wymierzonego w jego osobę. W szczególności potwierdzono, że ówczesny premier Menzies nie miał nic wspólnego z decyzją Pietrowa o ucieczce i szukaniu azylu w Australii.

Spokojne życie

Kiedy Pietrow uciekł z ambasady, został natychmiast zabrany do kryjówki na North Shore w Sydney, gdzie później dołączyła do niego jego żona. Para ta spędziła tam 18 miesięcy wraz z ówczesnym oficerem ASIO, Michaelem Thwaitesem. Thwaites napisał później wspomnienia, opublikowane w 1956 roku pt. Empire of Fear. Po uzyskaniu azylu politycznego Pietrowowie osiedlili się na przedmieściach Melbourne pod nazwiskami Sven i Maria Allyson. Resztę życia spędzili w zapomnieniu. Jak wynika z wpisu w Australian Dictionary of Biography, Jewdokia pracowała jako wolontariuszka w organizacji Meals on Wheels, a Władimir „lubił australijski futbol i polowania na zające”. Władimir zmarł w 1991 roku, a Jewdokia w 2002.

Jeśli chodzi o Białoguskiego, podtrzymał on swoją pasję do muzyki i szukał lekcji dyrygentury u sir Eugene’a Goossensa, mieszkającego wówczas w Sydney, ale spotkał się z odmową. Wcześniej, w 1949 roku, Goossens zaprosił go do przyjęcia stanowiska skrzypka w Sydney Symphony Orchestra, której był głównym dyrygentem, ale Michał nie przystał na tę ofertę. W 1964 Białoguski wraz z trzecią żoną przeniósł się na stałe do Anglii. Chociaż nadal utrzymywał się z medycyny, wciąż próbował zostać dyrygentem, jednak poradzono mu, że powinien pozostać przy fachu lekarza. Ubiegał się o przyjęcie na kursy dyrygentury w Royal Academy of Music i Royal College of Music, ale nie przyjęto go z uwagi na jego zaawansowany wiek.

Ostatecznie jednak Białoguski studiował dyrygenturę i dyrygował Royal Philharmonic Orchestra w londyńskim Albert Hall. Występ ten zapoczątkował krótki, ale intensywny okres muzycznych osiągnięć, podczas którego założył Commonwealth Philharmonic Orchestra i dyrygował w Opactwie Westminsterskim. Zmarł 29 lipca 1984 roku w Kingswood w hrabstwie Surrey.

Andrzej Heyduk


Podziel się
Oceń

ReklamaDazzling Dentistry Inc; Małgorzata Radziszewski
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama