Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
piątek, 22 listopada 2024 01:53
Reklama KD Market

Wielkie kino w kameralnym gronie

Wielkie kino w kameralnym gronie

Z przyjaciółmi, w ogrodzie, przy dobrym kinie, w już jesiennej, ale ciągle gorącej, atmosferze – tak właśnie wyglądał wieczór filmowy Związku Narodowego Polskiego – Polish National Alliance. Wyjątkowe wydarzenie miało miejsce 5 października, z okazji Miesiąca Dziedzictwa Polskiego w Stanach Zjednoczonych. W Memorial Garden ZNP-PNA kilkudziesięciu widzów wspólnie obejrzało film “IO” Jerzego Skolimowskiego.

Na kinowy pomysł wpadła Paulina Kordek z PNA: “Od dawna chciałam zorganizować seans filmowy w ogrodzie Związku Narodowego Polskiego. Miesiąc Dziedzictwa Polskiego jest ku temu doskonałą okazją. Udało mi się uzyskać kopię “IO” od samego reżysera filmu, co dla mnie, jako wieloletniej pracowniczki PNA, jest dodatkowym wyróżnieniem” – mówi pomysłodawczyni wydarzenia. I dodaje: “Pomysł spotkał się z przychylnością widzów, dlatego planujemy kolejne seanse. Lecz te będą odbywały się już wewnątrz budynku, gdyż jesienne wieczory są zbyt chłodne, by oglądać dobre kino na zewnątrz. Nawet wtedy, kiedy przykryjemy się kocykiem”.

Widzowie dopisali do tego stopnia, że po zakończonym seansie wcale nie chcieli się rozchodzić do domów. “Mieliśmy do czynienia z początkiem kinowego klubu dyskusyjnego, który, mam nadzieję, niebawem powstanie przy PNA. Skoro Polacy z Chicago chcą oglądać nagradzane polskie filmy i o nich rozmawiać, postaramy się stworzyć taką przestrzeń w Związku Narodowym Polskim” – mówi Mariusz Infulecki, dziennikarz radia WPNA FM, który prowadził kinowy wieczór.

A “IO” to prawdziwe arcydzieło polskiej kinematografii. I obraz, który obejrzeć wypada. “W filmie Jerzego Skolimowskiego historia niewinnego osiołka jest zwierciadłem, w którym odbijają się najróżniejsze problemy współczesnego świata.  Tematem przewodnim jest okrucieństwo człowieka wobec zwierząt, ale to jak ludzie traktują się nawzajem również pozostawia wiele do życzenia.  Osiołek jest zarówno główną postacią dramatu jak i obserwatorem naszego życia.  Emocjonalną atmosferę filmu współtworzą zdjęcia autorstwa Michała Dymka i przejmująca muzyka skomponowana przez Pawła Mykietyna.  Jednak najmocniejszym elementem całej historii jest sam osiołek.  Jego ciepłe oczy od pierwszych chwil przykuwają uwagę widza.  Co ciekawe, sympatyczną postać tytułowego czworonoga podczas całego okresu realizacji filmu grało aż sześć różnych osiołków”  – mówi Zbigniew Banaś, krytyk filmowy.    

Film niełatwy, momentami trudny, jednak podczas seansu nikomu nie przyszło do głowy, by wcześniej wyjść. Czasem tylko widzowie uzupełniali lampki czerwonym winem, które serwowano na miejscu za symboliczną opłatą. Apetyty, nie tylko na dobre kino, dopisywały – udało się je ujarzmić dzięki daniom z polsko-kolumbijskiej restauracji.

Warto przypomnieć, że “IO” nie był kasowym hitem, co nie przeszkodziło Skolimowskiemu w uzyskaniu oscarowej nominacji dla najlepszego filmu międzynarodowego. Ponadto obraz zdobył Nagrodę Jury na Festiwalu Filmowym w Cannes oraz sześć Polskich Nagród Filmowych. Do początku września zanotował przychody w wysokości 2,3 mln dolarów. 

“EO”, bo pod takim tytułem film wyświetlany był w krajach anglosaskich, cieszy się doskonałym wynikiem na Rotten Tomatoes, mając aż 96 proc. pozytywnych recenzji. Z uznaniem historię osiołka ocenia również serwis Metacritic. Dziennikarz Mark Jenkins na łamach „The Washington Post” napisał: “Film pokazuje nam piękno świata i okrucieństwo ludzkości”. Lepszej recenzji autor niniejszej relacji nie jest w stanie o “IO” napisać. 

Tekst i zdjęcia:

Mariusz Infulecki[email protected][email protected]

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama