Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 27 września 2024 06:25
Reklama KD Market

Wielka ucieczka

Wielka ucieczka

Jeszcze kilka lat temu pochodzący z Libanu Carlos Ghosn był wielką postacią w globalnym przemyśle motoryzacyjnym. Podczas swojej kariery jako szef największych marek motoryzacyjnych zyskał przydomek „mordercy kosztów” za zamykanie fabryk i zwalnianie pracowników. Jednak jego śmiałe decyzje za każdym razem przynosiły znakomite rezultaty. Zatrudniony przez francuskiego producenta samochodów Renault w ciągu dwóch lat zamienił firmę stojącą na krawędzi bankructwa w nowoczesne przedsiębiorstwo przynoszące znaczne zyski...

Fala oskarżeń

Zatrudniony następnie przez Nissana na stanowisku dyrektora generalnego, miał wyprowadzić firmę na prostą po kilku ciężkich latach. Początkowo nie cieszył się popularnością, dokonując drastycznych zmian w polityce i kulturze firmy, ale jego starania przyniosły spodziewany rezultat. W ciągu niecałych trzech lat Nissan, przynoszący wcześniej ogromne straty, osiągnął zyski większe niż zakładane w planie restrukturyzacji. Tym samym Carlos Ghosn został w Japonii prawdziwym bohaterem.

Tę dobrą passę przerwało niespodziewane aresztowanie przedsiębiorcy 19 listopada 2018 roku. Zarzucono mu machlojki finansowe, wykorzystywanie majątku firmy do prywatnych celów, między innymi zakupu apartamentu w Paryżu, rezydencji w Bejrucie oraz domu na plaży w Rio de Janeiro, opłacanie rodzinnych wakacji oraz prywatnych przelotów samolotami po całym świecie. Pierwsze oskarżenia mówiły o 18 mln dolarów, jednak z czasem pojawiały się kolejne i coraz większe kwoty, które Ghosn miał sprzeniewierzyć. Wypuszczony po kilku tygodniach z aresztu znów do niego wrócił po postawieniu mu kolejnych zarzutów. Z miesiąca na miesiąc oskarżeń przybywało a pobyt za kratami przedłużał się.

Ghosn był przerażony możliwością spędzenia reszty życia w japońskim więzieniu. Japonia od wielu lat była krytykowana – zarówno w kraju, jak i za granicą – ze względu na niehumanitarne traktowanie więźniów oraz wyjątkowo ciężkie warunki panujące w zakładach penitencjarnych. Brak dostępu do odpowiedniej opieki medycznej, niemal wszechobecny brak ogrzewania i chłodzenia, cienkie maty do spania, które dawały niewielką ochronę przed zimną betonową podłogą, oraz bardzo skromne posiłki budziły niepokój obrońców praw człowieka, jednak japońskie władze niewiele sobie z tego robiły.

Szalone wyzwanie

Ghosn z wielką ulgą przyjął wywalczone przez jego prawników zwolnienie za kaucją po100 dniach aresztu i zgodę sędziego na areszt domowy. Nie miał zamiaru wracać do więzienia, zaczął więc planować ucieczkę do rodzinnego Libanu. Wiedział, że nie mając podpisanej umowy ekstradycyjnej z Japonią, jego rząd nigdy nie wyda go władzom tego kraju. Pomimo zakazu kontaktu z pozostającą w Bejrucie żoną, odbył z nią kilka długich rozmów telefonicznych, korzystając z niezarejestrowanego telefonu, kupionego i przemyconego mu przez jednego z przyjaciół.

Jego żona Carole, wykorzystując rodzinne kontakty w Stanach Zjednoczonych, zatrudniła Michaela Taylora, byłego żołnierza sił specjalnych, właściciela prywatnej firmy ochroniarskiej, do pomocy w wydostaniu męża z Japonii. W akcji miał pomagać jego syn Peter oraz kolejny Amerykanin, George Antoine Zayek. Michael przeprowadził już w przeszłości podobne międzynarodowe operacje ratunkowe, miał więc odpowiednie doświadczenie i, jak stwierdził James Jones, reżyser filmu dokumentalnego o ucieczce Ghosna z Japonii: – Spodobało mu się to wyzwanie. Wydostanie z kraju najbardziej znanego przestępcy było równie szalone i ryzykowne co wspinaczka na Mount Everest.

Mike zaczął starannie przygotowywać się do misji. – Musiałem znaleźć słabe punkty całej operacji. Rozważałem wszystkie słabe i mocne strony. Jeśli zamierzaliśmy przemycić Carlosa do Libanu, mogliśmy to zrobić albo drogą lądową, albo morską. Ale był grudzień i morze było wzburzone. Pozostawała więc tylko opcja transportu lotniczego – ujawnił w dokumencie o ucieczce Ghosna. – Władze celne nigdy nie sprawdzały bagaży przy wylocie z Japonii, tylko w momencie przylotu do kraju. To był słaby punkt, który mogłem wykorzystać. Doszedłem do wniosku, że najlepiej by było wydostać Carlosa ukrytego w pudle.

Ryzykowna operacja

Kolejnym problemem była ucieczka z jego monitorowanego domu. Ghosn zauważył, że gdy przed jego rezydencją pojawiali się dziennikarze, pilnująca go 24 godziny na dobę ochrona nagle znikała. Postanowił to wykorzystać i zadzwonić do mediów tuż przed planowaną ucieczką.

29 grudnia 2019 r. Mike i jego syn Peter, który miał na miejscu pomagać w akcji, wylądowali w Osace. – Nie różniło się to od operacji wojskowej – powiedział Mike. –Aby uniknąć złapania, musieliśmy dostać się do Japonii i opuścić ją w ciągu jednego dnia.

Mężczyźni zabrali ze sobą instrumenty muzyczne. Jeden z nich miał wykonany na zamówienie specjalny futerał z podwójnym dnem, w którym mieli ukryć Carlosa. Zameldowali się w hotelu w Osace, a następnie Mike udał się do Grand Hyatt w Tokio, gdzie czekał na uciekiniera. Tymczasem przedsiębiorca wyszedł na chwilę do zgromadzonych przed jego domem dziennikarzy. Kiedy jego ochrona zniknęła, niezauważony opuścił rezydencję i ruszył na spotkanie z Michaelem.

Wkrótce potem obaj mężczyźni wsiedli do pociągu zmierzającego do Osaki. Aby uniknąć rozpoznania, Carlos założył na twarz maseczkę, powszechną w Japonii na długo przed epidemią koronawirusa, okulary przeciwsłoneczne i kapelusz. Nie było czasu do stracenia, bo ochrona Carlosa w każdej chwili mogła wrócić do jego rezydencji i odkryć zniknięcie. W hotelu ukryli Carlosa w futerale i natychmiast udali się na lotnisko.

Na lotnisku w Osace czekał na nich prywatny samolot, którym mieli udać się do Stambułu a stamtąd do Bejrutu. Podczas gdy wszyscy trzej umierali ze strachu, urzędnicy na lotnisku zaczęli żartować z ich niecodziennego bagażu. – Musisz w tej skrzyni przemycać z Japonii bardzo ładną kobietę – powiedział jeden z nich do Mike’a. Na szczęście żadnemu z nich nie przyszło do głowy dokładniej sprawdzać zawartości futerału i Mike z Peterem nie niepokojeni przeszli przez bramki. Po niewielkim opóźnieniu samolot nareszcie zaczął kołować i wzbił się w powietrze. – Wydostaliśmy go z pudła, gdy tylko wystartowaliśmy – wspominał później ten moment Mike Taylor. – Uśmiechał się od ucha do ucha. „Uratowałeś mi życie” – powiedział do mnie.

Tortury psychiczne

Carlos był bezpieczny. Niedługo po powrocie do Bejrutu zwołał konferencję prasową, w czasie której oświadczył: – Nie uciekłem przed sprawiedliwością. Uciekłem, żeby nie być dłużej zakładnikiem nieuczciwego japońskiego systemu sprawiedliwości, w którym zakłada się winę podejrzanego, zanim się jej dowiedzie, szerzy się dyskryminacja i odmawia się oskarżonym oraz więźniom podstawowych praw człowieka.

Tymczasem Mike i Peter wrócili do Stanów. Jednak ku swojemu zaskoczeniu zostali aresztowani i poddani ekstradycji do Japonii, gdzie stanęli przed sądem za pomoc w ucieczce. Przyznali się do winy w zamian za złagodzenie kary. Michael usłyszał wyrok dwóch lat więzienia, Peter miał spędzić za kratami 20 miesięcy. – Przez cały ten czas Carlos ani razu się do nas nie odezwał. Gdyby ktoś uratował mi życie, zrobiłbym wszystko, co w mojej mocy, aby mu pomóc” – powiedział w jednym z wywiadów Mike. – Spędziłem 17 miesięcy w izolatce. Nie miałem butów, nabawiłem się odmrożeń, nie mogłem ćwiczyć, bo nie wychodziłem na zewnątrz. To były tortury psychiczne.

Niewdzięczny Carlos

Aby opłacić prawników, Mike i jego rodzina zadłużyli się na ponad milion dolarów. Mieli nadzieję na pomoc finansową ze strony Carlosa, którego stać było na wyłożenie takiej sumy pieniędzy, ale Ghosn nie poczuwał się do odpowiedzialności. Próby kontaktu z jego żoną również nie przyniosły żadnego rezultatu. – Wysłałem SMS-a, pytając: „Co się dzieje z twoim mężem? Dlaczego się nie odzywa i nie płaci?” Ale nigdy nie otrzymałem odpowiedzi… Poproszony o skomentowanie trudnej sytuacji Taylorów, Ghosn powiedział tylko: – Od początku wiedzieli, jakie ryzyko wiąże się z taką operacją. Zostali przecież opłaceni.

W październiku 2022 r. dzięki staraniu prawników Michael i Peter zostali przeniesieni do więzienia w Stanach Zjednoczonych, gdzie odbyli resztę kary. Na Carlosie Ghosnie nadal ciążą zarzuty sprzeniewierzenia pieniędzy, zarówno w Japonii, jak i we Francji, która z tego samego powodu wydała za nim międzynarodowy list gończy.

Maggie Sawicka


Podziel się
Oceń

ReklamaDazzling Dentistry Inc; Małgorzata Radziszewski
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama