Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 27 września 2024 08:28
Reklama KD Market

Jeden oddech

Jeden oddech
Alessia_Zecchini (fot. Wikipedia)

Kiedy trzynastoletnia Alessia Zecchini pierwszy raz usłyszała o Rosjance Natalii Molchanowej, rosyjskiej mistrzyni w nurkowaniu swobodnym (freediving), już wiedziała, co chce robić w życiu. Odkąd nauczyła się pływać, morze ją przyciągało. Ale pływanie a nurkowanie bez wspomagania tlenem to dwa różne, jakże odmienne światy. Alessia chciała nurkować i – zafascynowana niezwykłymi osiągnięciami Natalii – pobić wszystkie rekordy fenomenalnej Rosjanki…

Alessia

Alessia miała wrodzony talent do tego sportu. Po raz pierwszy została mistrzynią świata, kiedy miała 21 lat. Dwa lata później miała już na koncie pięć złotych i srebrnych medali. Jednak jej kariera omal się nie skończyła w 2015 roku, kiedy dotarły wieści o tragicznej śmierci Natalii Molchanowej. Rosjanka zaginęła w trakcie nurkowania z przyjaciółmi u wybrzeży Formentery. Śmierć mistrzyni wstrząsnęła Alessią.

– Byłam w szoku – wyznała w jednym z wywiadów. – Przestraszyłam się, bo nagle zdałam sobie sprawę, że nurkowanie może być niebezpieczne. Kiedy schodzisz pod powierzchnię oceanu coraz głębiej i głębiej, jest czarno i ciemno, czujesz się uwięziony. Widzisz rzeczy, które nie istnieją. Byłam przerażona, nie czułam się już pod wodą bezpiecznie.

Kilka miesięcy zajęło jej dojście do siebie i powrót do wody. W 2016 roku zdobyła trzy kolejne złote medale, bijąc kolejne rekordy świata. Jednak to następny rok miał być najważniejszy w całej dotychczasowej karierze Alessii. Miała 25 lat i czuła się gotowa do pobicia ustanowionego 6 lat wcześniej rekordu głębokości ustanowionego przez fenomenalną Natalię.

Steve

Irlandczyk Steve Keenan zakochał się we freedivingu od pierwszego nurkowania w Egipcie. Wiele lat podróżował po świecie, szukając swojego miejsca w życiu. Kiedy pierwszy raz stanął na brzegu Morza Czerwonego, poczuł, że to było to, czego szukał. Rozpoczął pracę jako instruktor a po kilku latach razem z przyjaciółmi otworzył własną szkołę nurkowania. Jednocześnie sam intensywnie trenował, liczył, że pobije rekord Irlandii w nurkowaniu na jednym oddechu.

Jego bliski przyjaciel, Kristof Coenen, tak o nim mówił w jednym z wywiadów telewizyjnych: – Steve zakochał się w nurkowaniu swobodnym. Na początku mu nie wychodziło, ale (...) nigdy się nie poddawał. Kiedy w końcu pobił rekord, był bardzo dumny.

Jednym z największych zagrożeń związanych z nurkowaniem swobodnym jest możliwość utraty przytomności pod koniec wynurzania. Zbyt mała ilość tlenu może wtedy spowodować, że mózg po prostu się wyłącza. Każdy trening i zawody odbywają się pod okiem ekipy zabezpieczającej – nurków ratunkowych i lekarzy, jednak wypadki śmiertelne nie należą do rzadkości. Steve wiele razy tracił przytomność pod wodą, jednak długo się nie poddawał uważając, że im dłużej będzie trenował, tym będzie lepszy. Dopiero kiedy w czasie zawodów w Grecji o mało nie stracił życia, uznał, że nie ma sensu więcej się narażać.

Postanowił zostać nurkiem ratunkowym i już wkrótce zyskał opinię jednego z najlepszych na świecie w tej dziedzinie. W 2017 roku pracował jako szef bezpieczeństwa podczas zawodów Vertical Blue, gdzie poznał Alessię. Rozpoczęli wspólne treningi i zostali parą. To dzięki jego pomocy Alessia ustanowiła rekord świata, zyskując miano najlepszej kobiety nurka swobodnego i bijąc jednocześnie rekord swojej idolki.

Tragedia

Alessii nie wystarczyło pobicie rekordu głębokości Molchanowej. Postanowiła zmierzyć się z kolejnym wyzwaniem i przepłynąć na jednym oddechu słynny tunel w Blue Hole w Egipcie. Blue Hole jest stumetrowym podmorskim zapadliskiem, wrzynającym się w plażę niedaleko Dahab na Półwyspie Synaj. Na głębokości około 50 metrów znajduje się tam wejście do poziomego, niemal 30-metrowego tunelu, który można pokonać, by wypłynąć po drugiej stronie na rafę koralową. Od strony morza dno zapadliska gwałtownie obniża się do ponad jednego kilometra. I chociaż brak tam silnych prądów morskich, to jednak – z nie do końca znanych przyczyn – miejsce jest tak niebezpieczne, że rok w rok ginie tam kilkunastu nurków.

Natalii udało się zanurkować w Blue Hole i przepłynąć tunel. Alessia chciała zmierzyć się i z tym wyzwaniem. Aby jednak udowodnić, że jest lepsza od swojej idolki, zamierzała dokonać tego bez płetw, co znacznie by ją spowalniało. Jeszcze w tym samym roku wyjechała do Egiptu, żeby tam trenować pod opieką Steve’a. Raz po raz schodzili pod wodę i trenowali do upadłego do momentu aż oboje uznali, że Alessia jest gotowa. 22 lipca 2017 roku miała po raz pierwszy przepłynąć Blue Hole, przygotowując się w ten sposób do oficjalnego pobicia rekordu Natalii. Jednak tego dnia wszystko poszło nie tak, jak powinno.

Kiedy Alessia zanurzyła się pod wodę, Steve i pozostali nurkowie zabezpieczający czekali na łodzi po drugiej stronie podwodnego tunelu. Odliczali czas, jaki był potrzebny dziewczynie na przepłynięcie wyznaczonej trasy, by wiedzieć, kiedy Steve powinien zanurkować do niej z liną i asekurować przy wynurzaniu. Jednak z jakiegoś powodu Steve opóźnił swoje zejście pod wodę. Kiedy w końcu zanurkował, było już za późno. Alessia przepłynęła trasę o dziesięć sekund szybciej niż zakładali. W ciemności, jakie panowały pod wodą, nie wiedziała, że już jest po drugiej stronie skalnego łuku i powinna się wynurzać.

Nigdzie nie widziała Steve’a i liny ratunkowej. Krążyła przez chwilę głęboko pod powierzchnią, powoli tracąc siły i resztki tlenu. Zaczęły się halucynacje. Wtedy odnalazł ją Steve. On też długo krążył pod wodą, szukając dziewczyny. Był bliski wyczerpania, ale zdołał jeszcze wydostać na powierzchnię nieprzytomną dziewczynę. Tam ostatkiem świadomości odwrócił ją na plecy, żeby się nie utopiła i wtedy sam stracił świadomość. Zanim dotarła do nich łódź ratunkowa, Steve już nie żył. Alessię udało się uratować.

Alessia bardzo przeżyła śmierć przyjaciela, ale nie potrafiła zrezygnować z nurkowania. Każdy z następnych 23 medali, jakie zdobywała w kolejnych zawodach, zadedykowała właśnie jemu. W świecie freedivingu Alessia jest legendą a Steve niezapomnianym bohaterem, który oddał życie, ratując życie.

Maggie Sawicka


Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama