Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
sobota, 28 września 2024 14:33
Reklama KD Market
Reklama

Święto muzyki, jedzenia i biznesu. 41. edycja Festiwalu „Taste of Polonia” (PODCAST)

Święto muzyki, jedzenia i biznesu. 41. edycja Festiwalu „Taste of Polonia” (PODCAST)

Tegoroczna edycja Festiwalu „Taste of Polonia”, który od 1 do 4 września odbywał się na zewnątrz i wewnątrz gmachu Copernicus Center przy 5216 W. Lawrence w Chicago, przejdzie do historii jako niezwykle udana. Festynowi sprzyjała aura, artyści, publiczność oraz liczne grono sponsorów i wystawców. Na czterech scenach festiwalowych wystąpiło ponad 60 wokalistów, muzyków, artystów estradowych i sportowców. Usługi i towary oferowało ponad 30 wystawców.

Podcast „Dziennika Związkowego” powstaje we współpracy z radiem WPNA 103.1 FM. Zaprasza Joanna Trzos

– Mamy bardzo dobrą pogodę, świetne zespoły, super smaczne jedzenie, zimne piwo, jednym zdaniem wszystko gra, i to na sto dwa – oceniła imprezę dyrektor wykonawcza festiwalu Kamila Sumelka.

Z perspektywy czterech festiwalowych dni można w pełni się z tą oceną pani dyrektor zgodzić. O dwóch muzycznych bohaterach z kręgu muzyki klasycznej i estrady piszemy szerzej w oddzielnej relacji. Tutaj chciałbym wspomnieć fajne koncerty grupy Lombard, Nowatora, Grzegorza Hyżego oraz „Muńka” Staszczyka z przyjaciółmi, którzy przypomnieli najbardziej znane przeboje grupy T. Love. Publiczność znakomicie bawiła się na ich koncertach, a szczególnie ta damska jej część. 

– Kiedyś muzyka była jakaś inna. Prawdziwe emocje, prawdziwe instrumenty, i czasy jakieś bardziej prawdziwe. Dobrze wspominam te lata, kiedy wszystko było jakby prostsze, teksty miały przekaz, a muza wpadła w ucho i trafiała do serca. Może dlatego, że to były czasy mojej młodości i fajnie jest dzisiaj sobie je przypomnieć – powiedziała jedna z fanek, Beata Biedzki.

Równie pozytywne emocje, ale może bardziej wśród anglojęzycznej części publiczności, wzbudzały kapele amerykańskie. Było ich kilka, a grupy Gentlemen of Leisure Band, Think Floyd USA, El Bandolera swoją „gorącą” muzyką niektóre z pań doprowadzały do bardzo widowiskowego okazywania swoich sympatii. Oczywiście fanów miały też kapele polkowe, których parę przewinęło się przez scenę w ciągu czterech dni trwania imprezy, zachęcając do tańca, ale sprawdzenie tanecznych umiejętności u widzów, szczególnie w ciągu dnia, gdy z nieba lał się przysłowiowy żar, było trudne. 

Na scenie pojawiało się także parę kapel młodzieżowych. Trudno nie wspomnieć o tradycyjnym folklorze, a więc tanecznych popisach zespołu Juhasi, tancerzy z Akademii Tańca ABC, czy też dzieci z Music Studio by Eliza Idec. 

Przez 4 dni można było oglądać wystawę o Tygodniku „Solidarność” i Mikołaju Koperniku, o czym szerzej piszemy na stronie 11 niniejszego wydania naszej gazety. Fani kina mieli okazję obejrzeć wiele obrazów, między innymi film o polskich kowbojach z Teksasu.

Trzeci dzień festiwalu rozpoczęło nabożeństwo w intencji zmarłych i żyjących działaczy fundacji oraz wszystkich uczestników festiwalu sprawowane przez ks. kanonika Tadeusza Dzieszkę z parafii pw. św. Faustyny Kowalskiej w asyście proboszcza parafii pw. św. Jana Pawła w Nowym Targu, ks. Jana Karlaka. Uczestniczący w nabożeństwie przedstawiciele Klubu Polonia przy parafii pw. św. Konstancji, Teresa i Kazimierz Milewscy, zapraszali na uroczyste obchody 45. rocznicy wyboru kardynała Karola Wojtyły na tron Piotrowy, które odbędą się w tej parafii 15 października. Oprawę muzyczną Liturgii zapewnił Chór im. Fryderyka Chopina.

Umiejętności sportowe zaprezentowali mali judocy, podopieczni Katarzyny Łapińskiej oraz przedstawiciele innych sportów walki. Swoje stoisko miał odnoszący sukcesy w półzawodowej lidze piłkarskiej Polonijny Klub „Wisłoka”. 

Wolontariuszki Fundacji „You Can Be My Angel” kwestowały na rzecz chorego na raka mózgu Tymoteusza leczonego w klinice w Ohio. Panie upiększały dziecięce twarze malunkami, rozdawały balony i chodziły wśród gości z puszkami. 

Przedstawicielki Zrzeszenia Nauczycieli Polskich promowały polonijne szkolnictwo. – W zakończonym w czerwcu roku szkolnym, w ponad 40 placówkach na terenie naszej metropolii, naukę pobierało ponad 13,5 tysiąca dzieci. Liczymy, że i w tym roku nie będzie gorzej – powiedziała prezes ZNP Ewa Koch. Obsługująca stoisko chicagowskiego oddziału Przystanku Historia, Instytutu Pamięci Narodowej, Helena Sołtys wraz z rodziną prowadziła konkursy promujące historię Polski. 

Pod namiotem jednego z największych reklamodawców naszej gazety, firmy przewozowej „LIV Transportation”, można było zaczerpnąć informacji o transportach oferowanych po całych Stanach Zjednoczonych oraz możliwości zorganizowania biznesu lub skorzystania z sali bankietowej „O’Hare Tech Center” w kompleksie biurowym tej firmy przy 9950 W. Lawrence w Schiller Park. O swoich ofertach mówiły między innymi przedstawicielki Polsko-Słowiańskiej Federalnej Unii Kredytowej, zapraszając do loterii z Kołem Fortuny i promując produkty finansowe tej firmy. 

Bogdan Pukszta, dyrektor wykonawczy Polsko-Amerykańskiej Izby Gospodarczej wraz z  sympatycznymi wolontariuszkami, laureatkami wyborów na Królową Parady 3 Maja, promował miejscowych członków Izby oraz firmy z Polski poszukujące kontaktów biznesowych w Stanach Zjednoczonych. Jedną z nich była firma „Cinkciarz PL” zajmująca się przekazami finansowymi do Polski i innych krajów świata. Na tym stoisku można było także dowiedzieć się, w jaki sposób można zdobyć nowy, dobrze płatny zawód w dziedzinie ochrony zdrowia za pośrednictwem szkoły TTI. Do głosowania za swoją kandydaturą do Izby Reprezentantów USA z dystryktu 5. zapraszał lekarz z polonijnym rodowodem, dr Dan Woźniczka.

Oczywiście festiwal to smaczne jedzenie, a nad jego przygotowaniem i serwowaniem czuwało kilka firm. Od 25 lat tradycyjne pierogi, kiełbaski z rusztu, szaszłyki, placki ziemniaczane, naleśniki, gołąbki i inne produkty serwuje Piotr Matyszewski wraz z zespołem. – Jeżeli mnie tutaj zapraszają od 25 lat, zapraszają na inne imprezy, to znaczy, że wszystkim smakują nasze dania – mówił z dumą pan Piotr. Na innych stoiskach nie brakowało lodów, zapiekanek, lemoniady, hamburgerów, a nawet meksykańskich tacos.

Dla osób lubiących klimatyzowane pomieszczenia organizatorzy przygotowali stoły do różnego rodzaju gier i rozrywek. Było Koło Fortuny, ruletka i poker. Nad porządkiem czuwała liczna rzesza stróżów prawa, którzy szczególnie przy wejściu sprawdzali wnoszone torebki, czy aby ktoś nie ma ze sobą niebezpiecznych przedmiotów lub własnych wspomagaczy trunkowych, bo na miejscu zimne piwo lało się strumieniami.

Tekst i zdjęcia: Andrzej Baraniak


DSC_7607

DSC_7607

DSC_7568

DSC_7568

DSC_7553

DSC_7553

DSC_7534

DSC_7534

DSC_7164

DSC_7164

DSC_7102

DSC_7102

DSC_6676

DSC_6676


Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama