Iga Świątek awansowała do trzeciej rundy wielkoszlemowego turnieju US Open. Rozstawiona z numerem jeden polska tenisistka wygrała w środę z reprezentującą Australię Darią Saville 6:3, 6:4. Spotkanie trwało godzinę i 34 minuty. Nie powiodło się Magdalenie Fręch, która po godzinie i 34 minutach przegrała z rozstawioną z numerem 10. Czeszką Karoliną Muchovą 3:6, 3:6.
22-letnia Polka obronę wywalczonego rok temu tytułu w Nowym Jorku zaczęła w poniedziałek od gładkiej wygranej ze Szwedką Rebeccą Peterson 6:0, 6:1. Urodzona w Moskwie Saville, która do 2021 roku startowała pod panieńskim nazwiskiem Gawriłowa, zmusiła Świątek do większego wysiłku.
Z powodu licznych kontuzji 29-letnia Saville na liście WTA jest obecnie dopiero 322. Najwyżej w karierze, sześć lat temu, była na 20. pozycji. Świątek pokonała ją po raz drugi w karierze.
Saville nie można odmówić waleczności. Już w pierwszym gemie udało jej się zaskoczyć Świątek i ją przełamać. Polka błyskawicznie jednak odrobiła stratę, przejęła inicjatywę i więcej w tym secie nie przegrywała.
Drugą partię to Świątek zaczęła od przełamania, ale nieustępliwa Saville wyrównała na 2:2. To był jednak jej ostatni zryw w tym meczu. Kilka minut później Polka ponownie ją przełamała, a następnie utrzymując własne podanie zamknęła spotkanie w dwóch setach.
W 3. rundzie podopieczna trenera Tomasza Wiktorowskiego zmierzy się z Kają Juvan. Słowenka w światowym rankingu zajmuje 145. miejsce, a w środę pokonała Amerykankę Lauren Davies 6:7 (3-7), 6:4, 6:3. Świątek grała z nią wcześniej dwa razy i odniosła dwa zwycięstwa.
25-letnia Fręch pierwszy raz w karierze wystąpiła w 2. rundzie US Open. We wcześniejszych dwóch występach w zasadniczej części zmagań przegrywała pierwsze spotkanie.
Fręch w światowym rankingu zajmuje 77. miejsce. W pierwszej rundzie wyeliminowała notowaną dwadzieścia pozycji wyżej Amerykankę Emmę Navarro, ale Muchova okazała się już zbyt wymagającą rywalką.
27-letnia Czeszka szybko przejęła inicjatywę na korcie. W pierwszym secie kluczowe okazało się uzyskane przez nią przełamanie w czwartym gemie. Powstałej wówczas straty Fręch nie zdołała odrobić.
W drugiej partii Muchova wygrała już pierwszego gema przy serwisie Polki. Czeszka kontrolowała przebieg gry i nie dała Fręch nawet jednej okazji na przełamanie. W dziewiątym gemie podanie ponownie zawiodło Fręch i jej nowojorska przygoda się zakończyła.
Z Muchovą mierzyła się po raz drugi w karierze. W ubiegłym roku uległa jej w turnieju drużyn narodowych Billie Jean King Cup.
(PAP)