W kościelnym kalendarzu pod datą 25 lipca jest wpisane wspomnienie świętego Krzysztofa. O jego życiu wiadomo bardzo niewiele, jednak imię jest bardzo znaczące. Pochodzi z języka greckiego i w tłumaczeniu znaczy: „niosący Chrystusa”. Prawdopodobnie we wczesnym chrześcijaństwie poniósł on śmierć męczeńską. W średniowieczu na podstawie jego imienia powstała popularna legenda o tym świętym. Według niej wyróżniał się za to niezwykłą siłą. Postanowił więc oddać się w służbę najpotężniejszemu na ziemi panu. Służył najpierw królowi swojej krainy. Kiedy przekonał się, że król ten bardzo boi się szatana, wstąpił w jego służbę. Pewnego dnia przekonał się jednak, że szatan boi się imienia Chrystusa. To wzbudziło w nim ciekawość, kim jest ten Chrystus, którego boi się szatan. Opuścił więc służbę u swego pana i poszedł na służbę do Chrystusa. Zapoznał się z nauką chrześcijańską i przyjął chrzest. Za pokutę i dla zadośćuczynienia, że służył wcześniej szatanowi, postanowił zamieszkać nad Jordanem, w miejscu, gdzie woda była płytsza, by przenosić na swoich potężnych barkach pielgrzymów, idących ze Wschodu do Ziemi Świętej. Pewnej nocy usłyszał głos dziecka, które prosiło go o przeniesienie na drugi brzeg. Kiedy je wziął na ramiona, poczuł ogromny ciężar, który go przytłaczał. Wydawało mu się, że zapadnie się w ziemię. Zawołał: „Kim jesteś, Dziecię?” Na co otrzymał odpowiedź: „Jestem Jezus, twój Zbawiciel. Dźwigając Mnie, dźwigasz cały świat”. Ten właśnie fragment legendy stał się natchnieniem dla niezliczonej liczby malowideł i rzeźb św. Krzysztofa, „nosiciela Chrystusa” (Christoforos).
Jest Krzysztof bez wątpienia popularnym świętym. Świadczy o tym także liczba nadawanych na chrzcie imion i to nie tylko w języku polskim. Ze względu na swoją misję został obrany za patrona kierowców i w dniu jego wspomnienia w wielu kościołach wciąż jeszcze istnienie tradycja poświęcania samochodów i innych pojazdów. Dla wielu ludzi tradycja ta jest czymś zdecydowanie więcej. Jest najpierw prośbą skierowaną do Boga, „który mocą swojego słowa stworzył cały wszechświat i dał człowiekowi władzę nad całym stworzeniem oraz moc doskonalenia świata według zamysłów Jego woli; spraw, aby pojazdy, dzieło Twoje i pracy ludzkiej, dzięki Twemu błogosławieństwu służyły dla dobra człowieka, jego pracy i wypoczynku”. Celem tej prośby jest zatem najpierw dobro człowieka. Pojazd jako pomoc w ludzkiej pracy i wypoczynku. Następnie zaś jest prośba o to, aby Bóg ustrzegł „wszystkich, którzy będą korzystali z tych pojazdów, od wszelkich nieszczęść duszy i ciała, aby bezpiecznie mogli dojechać do wyznaczonego celu”. Ważne to modlitwy i dla właścicieli samochodów jak i dla podróżujących nimi. Wielu zresztą zaraz po zakupie pojazdu przychodzi do kościołów z prośbą o poświęcenie. Jest to nie tylko miły gest, ale przede wszystkim wyznanie wiary w moc Bożego błogosławieństwa.
Dzisiaj popularne są już nie tylko samochody. Są rowery, deskorolki, rolki, hulajnogi. Coraz częściej te elektryczne, rozwijające dużą szybkość. I co trzeba powiedzieć, jest na drogach nie tylko coraz gęściej, ale też niebezpiecznie. Często niestety z braku uwagi i ostrożności ze strony prowadzących pojazdy. Nadmierna prędkość, popisywanie się i co za tym idzie, bezmyślność w stosunku do innych użytkowników dróg, w tym także pieszych. Może dla kogoś zabrzmi to śmiesznie, jednak warto zrobić sobie rachunek sumienia z użytkowania dróg, także będąc pieszym. Ilość nieszczęśliwych wypadków, w tym śmiertelnych, jest przerażająca. Wtedy jest już jednak za późno. Tragedie zostawiają stratę i ból na całe życie.
Czy błogosławieństwo pojazdu może chronić? Oczywiście, że tak, jednak nigdy nie zwolni z osobistej odpowiedzialności kierującego jakimkolwiek pojazdem. Nie zwolni też z przestrzegania przepisów drogowych, zwłaszcza prędkości. Słusznie mówi się, o pokusie szybkiej jazdy. Tak, jest to pokusa i uleganie jej jest z punktu widzenia moralności chrześcijańskiej grzechem tak, jak od strony prawa jest jego przekroczeniem, a nawet przestępstwem. Wielu zachowuje jeszcze inną, dobrą tradycję. Wsiadając do pojazdu, rozpoczynając podróż, odmawiają krótką modlitwę, na przykład: „Pod Twoją obronę”, dodając wezwanie: „Święty Krzysztofie, módl się za nami”. Poza tym w wielu samochodach można spotkać zawieszony przy lusterku różaniec, emblemat św. Krzysztofa lub inny obrazek. Kiedyś moja znajoma wyznała mi, że w czasie wypadku chwyciła za wiszący w samochodzie różaniec i wierzy, że ocaliło ją to od poważnych konsekwencji, a nawet śmierci. To wszystko jest także znakiem wiary prowadzących pojazdy a dla innych użytkowników jakimś uspokojeniem, z kim mam do czynienia, siadając na przykład do czyjegoś samochodu, busa, taksówki.
W Polsce przy okazji wspomnienia św. Krzysztofa jest organizowany także już w tym roku 24. raz Tydzień św. Krzysztofa wraz z misyjną Akcją: św. Krzysztof – 1 grosz za 1 kilometr szczęśliwej jazdy przeznaczony na środki transportu dla misjonarzy. Wbrew pozorom i Bogu dzięki akcja ta każdego roku przynosi konkretne sumy pieniężne, którymi kierowcy dzielą się, aby kupić pojazdy na misje. Warto przypomnieć, że w czasie wojny na Ukrainie dzięki akcji Kościoła katolickiego zakupiono wiele pojazdów, w tym ambulansów jako konkretną pomoc. Tydzień ten jest też czasem szczególnej modlitwy o bezpieczne podróże dla kierowców i wszystkich uczestników ruchu drogowego.
Warto może jeszcze przypomnieć sześć zasad kulturalnego kierowcy (na podstawie Książeczki Kierowcy): 1. Przynajmniej NIE UTRUDNIAJ: nie tarasuj wyjazdu; nie utrudniaj skrętu; nie zmuszaj do zatrzymania (np. przy zjeździe z pasa włączeń); nie zajmuj więcej miejsca na parkingu, niż musisz. 2. Gdzie i kiedy możliwe, UŁATWIAJ: umożliwiaj wyjazd z drogi nieposiadającej pierwszeństwa przejazdu; ułatwiaj wyprzedzanie komuś, kto się bardzo śpieszy; zaczekaj, jeśli niedoświadczony kierowca ma trudności z opuszczeniem skrzyżowania; ułatwiaj wykonanie manewru pojazdom wolniejszym i mniej zwrotnym; pamiętaj, że kierowca z innego miasta może mieć trudności ze znalezieniem właściwej drogi; pozwól przejść pieszemu, także w miejscu nieoznakowanym. 3. Czynnie POMAGAJ innym użytkownikom dróg: ostrzeż o zauważonym niebezpieczeństwie na drodze; zwróć uwagę innemu kierowcy na niesprawność jego pojazdu, on może o niej nie wiedzieć (brak światła, niedomknięte drzwi); pomóż kierowcy, który ma awarię; podwieź dziecko do szkoły; usuń przeszkodę z szosy; udziel informacji, jeżeli widzisz, że ktoś jej potrzebuje. 4. PRZEPROŚ: jeżeli utrudniłeś jazdę innym; przeproszenie nie zastąpi jednak dobrego zachowania na drodze. 5. PODZIĘKUJ użytkownikowi drogi, który: ułatwi ci wyjście z trudnej sytuacji; był wobec ciebie uprzejmy. 6. UŚMIECHNIJ SIĘ: życzliwość wobec innych i innych wobec ciebie jest wzajemnym ułatwianiem podrąży.
ks. Łukasz Kleczka SDS
Salwatorianin, ksiądz od 1999 roku. Ukończył studia w Bagnie koło Wrocławia, Krakowie i Rzymie. Pracował jako kierownik duchowy i rekolekcjonista w Centrum Formacji Duchowej w Krakowie, duszpasterz i katecheta. W latach 2011-2018 przełożony i kustosz Sanktuarium Matki Bożej Częstochowskiej w Merrillville w stanie Indiana. Aktualnie jest przełożonym wspólnoty zakonnej salwatorianów w Veronie, New Jersey.