Dr Ashlesha Patel, położnik i ginekolog z sieci medycznej powiatu Cook, podzieliła się swoimi przemyśleniami po decyzji Federalnej Agencji ds. Żywności i Leków (Food and Drug Administration, FDA) zezwalającej na sprzedaż bez recepty pigułki antykoncepcyjnej Opill. Preparat będzie dostępny bez recepty od przyszłego roku.
Opill był dostępny w Stanach Zjednoczonych od 1973 roku wyłącznie na receptę. Przez dziesięciolecia lekarze i organizacje kobiece takie, jak na przykład Planned Parenthood, prowadzili starania, aby pigułka antykoncepcyjna była dostępna bez recepty. Pięćdziesiąt lat później, a dokładnie w czwartek, 13 lipca FDA zatwierdziła Opill do sprzedaży bez recepty.
„Zwiększył się dostęp preparatu dla kobiet, które nie chcę być w ciąży i jest to kluczowa zmiana” – powiedziała telewizji ABC 7 dr Ashlesha Patel.
Stwierdziła ponadto, że ułatwienie dostępu do antykoncepcji powinno zmniejszyć liczbę niechcianych ciąż, które według niej stanowią połowę wszystkich ciąż w USA. Jej zdaniem pigułka zawierająca tylko progesteron jest bardzo skuteczna i bezpieczna, choć może nie dla wszystkich. „Jedyną rzeczą, na którą należy zwrócić uwagę w przypadku tej pigułki jest to, że należy ją przyjmować codziennie o tej samej porze” – dodała.
Pigułka jest dostępna bez recepty, co zapewnia większy do niej dostęp wszystkim kobietom. Szczególnie młode kobiety, w tym studentki, twierdzą, że zdecydowanie ułatwi to antykoncepcję w ich grupie wiekowej.
„Myślę, że jest to bardzo dobre rozwiązanie, zwłaszcza dla osób, którym trudniej jest uzyskać receptę u lekarza” – powiedziała przed kamerą ABC 7 studentka Layla Elgamal. „Niedawno wybraliśmy się na wycieczkę i potrzebowaliśmy pilnie środka antykoncepcyjnego, ale trudno było go zdobyć. Myślę, że pigułka antykoncepcyjna, to naprawdę dobre rozwiązanie i pomoże wielu ludziom” – wskazała Siham Zoubidi.
Z kolei Kristen Schultz z Planned Parenthood of Illinois twierdzi, że umożliwienie pacjentkom dostępu do antykoncepcji bez recepty odciąży specjalistów, aby mogli zająć się kobietami z innymi medycznymi potrzebami. „Oznacza to również, że daje więcej miejsca i dostępu pacjentkom, które muszą stawić się u lekarza osobiście w celu wykonania badań przesiewowych, na przykład na raka szyjki macicy czy corocznych, rutynowych testów na choroby weneryczne (Sexually Transmitted Infection, STI) lub w celu uzyskania opieki aborcyjnej” – powiedziała.
Opill będzie dostępny bez recepty na początku przyszłego roku. To, co nie zostało ustalone, to cena. Ale producent leków zapewnił, że będzie dostępny cenowo dla wszystkich kobiet.
(DC)