Tragedią zakończyła się zabawa na jeziorze Michigan w świąteczny wtorek w Winnetce na północnych przedmieściach. Nie żyje mężczyzna, który wskoczył do wody, by ratować jedno z dzieci, które holował na kole za łódką. Służby ratunkowe przypominają o zasadach bezpieczeństwa w wodzie, zwłaszcza w sezonie letnim.
Do zdarzenia doszło we wtorek, 4 lipca po południu na jeziorze Michigan w rejonie 200 Sheridan Road w miejscowości Winnetka na północnych przedmieściach, gdzie 43-letni mieszkaniec tej miejscowości, Luke Laidley, pływał łódką ze znajomymi.
Według straży pożarnej, łódka ciągnęła koło, na którym było kilkoro dzieci. Gdy jedno z dzieci wpadło do wody, mężczyzna rzucił się na ratunek, lecz sam zniknął pod powierzchnią wody na około minutę.
Świadkowie powiedzieli służbom, że dzieci miały na sobie kamizelki ratunkowe i nie były w niebezpieczeństwie.
Ostatecznie towarzysze mężczyzny wyciągnęli go z wody i rozpoczęli resuscytację, którą kontynuowały już na plaży miejscowe służby ratunkowe. Mężczyznę w ciężkim stanie przewieziono do szpitala w Evanston, gdzie później zmarł.
Rodzina ofiary w wydanym oświadczeniu napisała, że Luke Laidley był kochającym mężem i ojcem trójki dzieci w wieku 7, 5 i 3 lata, i zapalonym trenerem drużyny futbolowej. Odniósł sukces zawodowy w branży finansowej, był też oddanym katolikiem związanym z parafią Faith Hope and Charity w Winnetce. Mężczyzna przeżył atak 9/11 w Nowym Jorku. 11 września 2001 r. był drugim dniem pracy 21-letniego wówczas Laidleya w firmie Morgan Stanley na 61 piętrze południowej wieży World Trade Center.
„Jego filozofią było: ‘Daj z siebie wszystko i nie oczekuj niczego w zamian. I stań się częścią czegoś, co jest większe niż ty sam’” – napisała rodzina o zmarłym.
Kilka innych niebezpiecznych incydentów miało miejsce na jeziorze Michigan w świąteczny wtorek Dnia Niepodległości. W Michigan City w stanie Indiana wyciągnięto z wody mężczyznę, który trafił do szpitala w krytycznym stanie.
Organizacja Great Lakes Surf Rescue Project, która prowadzi statystyki utonięć w jeziorze Michigan, przypomina, aby podczas zabawy na wodzie zawsze zachować najwyższy stopień ostrożności. Kiedy już znajdziemy się w niebezpiecznej sytuacji w wodzie, warto pamiętać o regule 3xF: „Flip, Float and Follow” – odwrócić się na plecy, unosić na wodzie i podążać bezpieczną drogą do pewnego punktu. Ponadto zanim próbujemy pomóc innym w wodzie, należy samemu założyć kamizelkę lub mieć przy sobie inny sprzęt ratunkowy.
(jm)