Państwa Unii Europejskiej nie zdołały osiągnąć porozumienia w sprawie wspólnych konkluzji dotyczących polityki migracyjnej - poinformował w piątek po zakończeniu szczytu UE w Brukseli przewodniczący Rady Europejskiej Charles Michel.
Zamiast tego dokument końcowy szczytu - w części poświęconej migracji - zawiera konkluzje przewodniczącego Rady Europejskiej.
"Migracja to europejskie wyzwanie, które wymaga europejskiej reakcji. W sposób kompleksowy dokonano przeglądu sytuacji migracyjnej na granicach zewnętrznych UE oraz odnotowano działania podjęte dotychczas w ramach europejskiej reakcji" - czytamy w dokumencie.
"Zwrócono uwagę, że Polska i Węgry zadeklarowały, iż w kontekście toczących się prac nad paktem migracyjnym (...), zgodnie z poprzednimi konkluzjami Rady Europejskiej z grudnia 2016 r., czerwca 2018 r. i czerwca 2019 r., istnieje potrzeba wypracowania konsensusu w sprawie skutecznej polityki migracyjnej i azylowej, aby w kontekście środków solidarnościowych relokacja i przesiedlenie odbywały się na zasadzie dobrowolności oraz aby wszystkie formy solidarności były uznawane za równie ważne i nie służyły jako potencjalny czynnik przyciągający nielegalną migrację" - podano.
W trakcie szczytu przywódcy państw UE przyjęli konkluzje dotyczące Ukrainy. Szefowa KE Ursula von der Leyen powiedziała na konferencji prasowej, że nadszedł czas, aby podwoić unijne wsparcie dla Ukrainy. Dodała, że KE wystąpi z propozycją wykorzystania zamrożonych rosyjskich aktywów na odbudowę Ukrainy.
"Omówiliśmy temat unieruchomionych aktywów rosyjskich. Komisja Europejska wystąpi z propozycją. Ostrożnie skoncentrujemy się na nieoczekiwanych zyskach z unieruchomionych aktywów rosyjskiego banku centralnego" - powiedziała.
Odniosła się także do konkluzji szczytu w sprawie Chin. Wyjaśniła, że chodzi o "eliminowanie ryzyka, ale nie oddzielanie" UE od Chin.
"Takie jest przesłanie tej Rady Europejskiej w sprawie Chin. Z zadowoleniem przyjmuję poparcie szefów państw i rządów UE dla tego nowego podejścia do Chin" - powiedziała.
Z Brukseli Artur Ciechanowicz i Łukasz Osiński (PAP)