Sześć tygodni po objęciu urzędu, burmistrz Chicago Brandon Johnson oficjalnie przedstawił postępy w programie zatrudnienia młodzieży w czasie lata – „One Summer Chicago”. Ma on być kluczowym elementem strategii burmistrza dotyczącej walki z przemocą.
Program One Summer Chicago przewiduje zatrudnienie w 2023 roku blisko 24 tys. młodych ludzi w całym mieście. Chociaż to wzrost w porównaniu z ok. 21 tys. miejsc pracy w zeszłym roku, ale ciągle daleko do wyniku z 2019 r., kiedy miasto oferowało młodzieży ponad 31 tys. miejsc pracy.
Celem burmistrza jest zapewnienie latem młodzieży 40 tys.miejsc pracy. Uważa on, że dla uczestników programu to coś więcej niż tylko praca wakacyjna, bo też szansa na zbudowanie przyszłości.
Ostatnie wybryki zgrupowań nastolatków nocą w mieście – tzw. teen take overs (czyli zajęcia, opanowania obiektów przez nastolatki) – ponownie wzbudziły obawy związane z przemocą tego lata. Nastolatki m.in. okupowały niedawno stację benzynową, gdzie splądrowały sklep i wskakiwały na maski samochodów. Burmistrz Johnson konsekwentnie twierdzi, że rozwiązaniem tego problemu jest zatrudnienie.
„Robimy postępy w tegorocznym programie, planując 2 tys. dodatkowych miejsc pracy dla młodzieży w całym mieście Chicago. Jest to sposób na zapobieganie zachowaniom dużych grup młodych ludzi, które powodują chaos i szkody w centrum miasta i w innych jego rejonach. Mamy nadzieję, że te grupy młodzieży znajdą swój cel i odkryją swoją wewnętrzną wartość” – podkreślił Johnson.
Jak przyznał, długo pracował, aby uzyskać poparcie społeczności biznesowej, a wraz z nim zobowiązanie do całorocznej pracy.
Chicago Cubs są jednymi z tych, którzy oferują możliwości tego lata. „We współpracy z naszym koncesyjnym partnerem Levy pomagamy w przygotowaniu wielu ofert pracy tego lata” — powiedział Julian Green, wiceprezes klubu ds. komunikacji.
Również wydziały administracji ratusza miejskiego (Chicago City Hall) będą przyjmować stażystów, podobnie jak Chicagowski Departament Policji, który przygotował 76 miejsc pracy.
Policja zdaje sobie sprawę, że młodzi ludzie chcą i potrzebują alternatywy. „Byłem w dzielnicy West Side w ostatni weekend i wszystkie dzieciaki, z którymi się kontaktowaliśmy, prosiły o pracę – powiedział p.o. komendanta policji w Chicago, Fred Waller.
(DC)