Cztery osoby zostały ranne po tym, jak samochód wjechał we wtorek wieczorem w ludzi przy stadionie baseballowym Guaranteed Rate Field na południu Chicago. Kierowca zbiegł z miejsca zdarzenia. Do tego wypadku hit-and-run doszło przed meczem White Sox, podczas którego odbyła się „Polska Noc”. W środę zarzuty dla zatrzymanego sprawcy wypadku były w toku.
Około godz. 6.30 wieczorem we wtorek, samochód wjechał w przechodniów niedaleko 35th Street i Shields Ave., w rejonie bramy wejściowej numer 4 na stadion Guaranteed Rate Field. Do wypadku doszło na nieco pół godziny przed rozpoczęciem meczu baseballowego White Sox z Texas Rangers. Wśród kibiców byli Polacy udający się na „Polską Noc” (Polish Heritage Night).
Auto wjechało w cztery osoby udające się na stadion. Jeden z mężczyzn wylądował na szyberdachu. Kierowca nie zatrzymał się i uciekł z miejsca wypadku. Mężczyzna, który znajdował się na dachu auta, doznał bardzo poważnych obrażeń i w stanie krytycznym został przewieziony do Centrum Medycznego Uniwersytetu Chicago. Potrącona 51-letnia kobieta i 25-letni mężczyzna również byli w stanie krytycznym. 24-latek odniósł lżejsze obrażenia.
Policja stanowa i chicagowska natychmiast rozpoczęły pościg za sprawcą wypadku, który wjechał na autostradę Dana Ryana. Auto rozbiło się przy 47th Street, czyli około mili od miejsca zdarzenia. Kierowca i pasażerowie, 23-latek i 25-latek oraz 20-letnia kobieta, odnieśli obrażenia i zostali przewiezieni do szpitala. Objęto ich też aresztem. W środę zarzuty dla sprawcy wypadku były w toku.
Wielu mieszkańców okolicy stadionu Guaranteed Rate, podkreślało w rozmowie z mediami, że mają problemy z przejściem przez ulicę z powodu samochodów pędzących po 35th Street.
Radna Nicole Lee, powołując się na informacje od White Sox, powiedziała, że z nagrania z monitoringu wynika, iż kierowca wjechał na chodnik podczas omijania innych pojazdów, które zatrzymały się na 35th Street. Samochód, kiedy wjechał w pieszych, mógł poruszać się z prędkością od 45 do 60 mil na godzinę. Lee powiedziała, że planuje współpracować z władzami miasta, aby uczynić to miejsce bezpieczniejszym.
Niektórzy mieszkańcy wzywają do zamknięcia ulic w dni meczowe, inni uważają, że wystarczy stała sygnalizacja świetlna.
(tos)