Rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego John Kirby powiedział w poniedziałek, że USA są w kontakcie z obiema stronami walk w Sudanie i wzywają ich do natychmiastowego zawieszenia broni. Zapowiedział też, że nie planuje ewakuacji obywateli USA z Sudanu, zaś wszyscy przebywający tam amerykańscy dyplomaci są bezpieczni.
"Jesteśmy w bezpośrednim kontakcie zarówno z siłami zbrojnymi Sudanu, jak i Siłami Szybkiego Wsparcia, by wezwać je do natychmiastowego zakończenia walk bez warunków wstępnych" - powiedział Kirby podczas wirtualnego briefingu online, odnosząc się do trwających od soboty walk.
Przestrzegł pozostających w Chartumie Amerykanów, żeby z najwyższą powagą potraktowali sytuację i schronili się w bezpiecznym miejscu. Dodał przy tym, że administracja nie planuje ewakuacji Amerykanów z Sudanu z uwagi na niepewną sytuację bezpieczeństwa i zamknięte lotnisko w stolicy tego kraju Chartumie.
Pytany o doniesienia o ostrzelaniu opancerzonego samochodu należącego do amerykańskiej ambasady, rzecznik nie mógł potwierdzić ani zaprzeczyć tym informacjom, ale dodał, że wszyscy amerykańscy dyplomaci są bezpieczni i chronią się.
Z Waszyngtonu Oskar Górzyński (PAP)