Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
czwartek, 3 października 2024 12:26
Reklama KD Market

Liga włoska - Milan rozgromił lidera z Neapolu

Liga włoska - Milan rozgromił lidera z Neapolu
Milan nie dał Napoli żadnych szans fot. Ciro Fusco/EPA-EFE/Shutterstock

Zdecydowany lider włoskiej ekstraklasy piłkarskiej Napoli, z Piotrem Zielińskim w składzie, przegrał u siebie z Milanem aż 0:4 w 28. kolejce. Obecnie wyprzedza wicelidera Lazio Rzym o 16 punktów. Ekipa z Mediolanu, która z Napoli zagra też w 1/4 finału LM, awansowała na trzecie miejsce.

Piłkarze z Neapolu są niemal pewni mistrzowskiego tytułu, jednak chyba nikt nie wyobrażał sobie takiej klęski w prestiżowym meczu z Milanem. Nawet mimo faktu, że gospodarze zagrali bez najlepszego strzelca Serie A Nigeryjczyka Victora Osimhena (21 goli), który narzeka na kontuzję mięśnia lewej nogi.

W niedzielny wieczór kibice Napoli musieli przełknąć gorzką pigułkę, a wynik 0:4 został ustalony już do 67. minuty.

Dwie bramki dla Milanu zdobył Portugalczyk Rafael Leao, zaś po jednej Hiszpan Brahim Diaz i wprowadzony z ławki Belg Alexis Saelemaekers.

Zieliński grał do 68. minuty. Poza kadrą zespołu z Neapolu byli kontuzjowany obecnie Bartosz Bereszyński oraz bramkarz Hubert Idasiak.

Smaczku tej rywalizacji dodaje fakt, że oba zespoły zmierzą się wkrótce w ćwierćfinale Ligi Mistrzów - 12 kwietnia w Mediolanie oraz 18 kwietnia w Neapolu. "Rossoneri" zyskali więc przewagą psychologiczną.

"Gdyby to była tylko przystawka, Napoli powinno być zaniepokojone tym, co AC Milan zaserwuje na danie główne" - napisała agencja AP.

Trener Milanu Stefani Pioli przestrzega jednak przed nadmiernym optymizmem.

"Jesteśmy zadowoleni z występu, ale to tylko jeden mecz. Dzisiejszy wynik nie ma nic wspólnego ze spotkaniami Ligi Mistrzów, ponieważ to inne rozgrywki. Tam będzie bardzo wyrównana rywalizacja" - stwierdził szkoleniowiec.

Natomiast w Serie A Napoli wciąż może czuć się pewnie. Wyprzedza Lazio o 16, a trzeci zespół - właśnie AC Milan - aż o 20 punktów.

Piąta Roma (50 pkt), z Nicolą Zalewskim w składzie, również w niedzielę pokonała u siebie przedostatnią Sampdorię Genua 3:0. Reprezentant Polski grał do 87. minuty.

W "polskim" meczu tego dnia siedemnasta Spezia zremisowała z piętnastą Salernitaną 1:1.

W podstawowym składzie gospodarzy wystąpił bramkarz Bartłomiej Drągowski, od 46. minuty grał Szymon Żurkowski, a od 85. - Przemysław Wiśniewski. Natomiast w zespole gości do 55. minuty wystąpił Krzysztof Piątek.

Dzień wcześniej Arkadiusz Milik wrócił po trwającej ponad dwa miesiące przerwie do gry, a jego Juventus Turyn pokonał u siebie Veronę 1:0.

Milik poprzedni mecz rozegrał 29 stycznia. Później pauzował z powodu kontuzji, opuścił m.in. marcowe mecze reprezentacji Polski w eliminacjach Euro 2024 - z Czechami (1:3) i Albanią (1:0).

W sobotni wieczór 29-letni piłkarz wybiegł w podstawowym składzie, podobnie jak bramkarz Wojciech Szczęsny. W 60. minucie Milika zmienił argentyński mistrz świata Angel Di Maria.

Bohaterem "Starej Damy" okazał się jednak 23-letni Moise Kean, który w 55. minucie strzelił zwycięską bramkę. W defensywie gości całe spotkanie rozegrał Paweł Dawidowicz.

Juventus, któremu odjęto 15 punktów w związku z nieprawidłowościami przy transferach, ma obecnie 44 pkt i jest siódmy.

Coraz lepiej spisująca się Fiorentina (40 pkt) - rywal Lecha Poznań w ćwierćfinale Ligi Konferencji - pokonała 1:0 na wyjeździe czwarty w tabeli Inter Mediolan (50 pkt). Drużyna z Florencji wygrała osiem meczów z rzędu, licząc wszystkie rozgrywki.

Natomiast gospodarze doznali trzeciej z rzędu ligowej porażki, a drugiej u siebie.

(PAP)


Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama