Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
czwartek, 14 listopada 2024 09:09
Reklama KD Market

ETIAS, ESTA – czyli o podróżowaniu przez ocean

ETIAS, ESTA – czyli o podróżowaniu przez ocean
fot. JESHOOTS-com/Pixabay.com

W najbliższe wakacje Amerykanie nadal będą mogli podróżować do Europy bez wcześniejszej rejestracji. Plany wprowadzenia ETIAS, czyli European Travel Information and Authorisation System odłożono w Brukseli o rok. 

Jeszcze kilka miesięcy temu zapowiadano, że od maja 2023 roku kraje Schengen będą wymagać od obywateli USA i innych krajów zwolnionych od obowiązku wizowego w Unii Europejskiej wcześniejszej rejestracji i podania kraju, w którym zamierzają przekroczyć europejską granicę. Teraz Komisja Europejska poinformowała, że nastąpi to dopiero w połowie 2024 roku. I to jeśli nie będzie dalszych opóźnień.

Elektroniczne sprawdzanie turystów

Wprowadzany przez Komisję Europejską ETIAS ma przypominać już funkcjonujący w USA system rejestracji osób przyjeżdżających do Stanów z paszportami krajów objętych ruchem bezwizowym (visa waiver program), w tym od niedawna z Polski. Amerykański system nosi nazwę ESTA. Podobne systemy mają także inne kraje. Kanada od „bezwizowców” wymaga uzyskania Electronic Travel Autorization (eTA). W Australii system nosi z kolei nazwę Electronic Travel Authority (ETA). Własny Electronic Travel Autorization (ETA) ma wprowadzić także w tym roku Wielka Brytania. Procedury wydają się proste, ale jednocześnie oznaczają, że bez wcześniejszej zgody nie można po prostu wyjąć paszportu z szuflady i wsiąść do samolotu. Ma być za to bezpieczniej. We wszystkich przypadkach w momencie rejestracji dane osobowe podróżujących sprawdzane są w bazach danych pod kątem potencjalnego ryzyka dla bezpieczeństwa publicznego. Turyści i biznesmeni są więc już w momencie przekroczenia granicy wstępnie prześwietleni i sprawdzeni. 

Bez stempli w paszportach

Powodem przełożenia terminu implementacji ETIAS były opóźnienia we wprowadzeniu innego europejskiego programu kontroli wjazdów do strefy Schengen Enter/Entry System (EES). Ten ostatni miał posłużyć do rejestracji wjazdów wszystkich cudzoziemców do Europy, niezależnie od tego, czy podlegają obowiązkowi wizowemu, czy nie. EES ma ułatwić kontrole automatyczne na podstawie danych biometrycznych zakodowanych w paszportach. 

Decyzję o wprowadzeniu nowego systemu autoryzacyjnego na granicach Komisja Europejska podjęła jeszcze w 2016 roku. Proces ten miał zająć 5 lat. Jednak problemy z podwykonawcami sprawiły, że opóźnienia goniły opóźnienia. Wprowadzenie EES ma scentralizować proces rejestracji osób wjeżdżających do strefy Schengen, zwiększyć bezpieczeństwo europejskich granic i stanowić fundament, na którym ma być budowany ETIAS. Dopiero kilka miesięcy po ruszeniu EES będzie możliwe uruchomienie ETIAS. Automatyzacja procesu kontroli wjazdowych i wyjazdowych będzie też oznaczać koniec stempli wbijanych w paszportach na europejskich granicach, co przełoży się na krótsze kolejki w portach lotniczych przejściach drogowych.

ESTA i ETIAS – podobieństwa 

Polaków w USA najbardziej interesują dwa systemy: ESTA i ETIAS. Z tego pierwszego korzystać będą członkowie naszych rodzin, przyjeżdżający z Polski do USA. Z drugiego – podróżujący do Europy, w tym do Polski, z amerykańskimi paszportami w kieszeni. Procedury obejmują (w przypadku ESTA) lub będą obejmować (ETIAS) wypełnienie elektronicznego zgłoszenia i podania podstawowych danych osobowych, adresu poczty elektronicznej (na który zostanie przesłane potwierdzenie zgłoszenia), numeru paszportu oraz celu podróży. Opłatę rejestracyjną należy uiścić kartą kredytową. Co ważne – potwierdzenie zgody na wjazd trzeba pokazać przewoźnikowi przed wejściem do samolotu. W przeciwnym wypadku obsługa odmówi wstępu na pokład we własnym interesie: w przypadku zawrócenia podróżnego z granicy linie lotnicze muszą go odwieźć na własny koszt. 

Zarówno ETIAS, jak i ESTA wiążą się z możliwością wielokrotnego wjazdu odpowiednio do strefy Schengen lub USA każdorazowo na okres do 90 dni. Podczas takiego pobytu odwiedzający nie mają prawa do podjęcia pracy lub studiów, mogą za to podróżować i załatwiać sprawy biznesowe. Osoby, które planują wyjazd na dłuższy okres lub w innych celach niż biznes, leczenie, turystyka lub przejazd tranzytem, muszą ubiegać się o wizę Schengen lub promesę wizy do USA w placówkach konsularnych.  

ETIAS i ESTA – różnice

Jest jednak kilka różnic. Rejestracja w ESTA daje prawo do wjazdu tylko do jednego kraju – Stanów Zjednoczonych, z zaledwie 40 krajów objętych ruchem bezwizowym do USA. ETIAS będzie stanowił przepustkę do wszystkich 27 krajów strefy Schengen dla mieszkańców ponad 63 krajów. Co ciekawe, obowiązek uzyskania zgody na wjazd obejmie także w 2024 roku Brytyjczyków, którzy niedawno opuścili Unię Europejską. Zgłoszenie wjazdu w systemie ETIAS ma kosztować 7 euro i będzie trzy razy tańsze od ESTA, za  które dziś trzeba zapłacić 21 dolarów. Wreszcie ESTA jest ważna przez dwa lata, ETIAS będzie ważny przez trzy lata od uzyskania akceptacji. 

Nie wiemy, jak długo zajmie oczekiwanie na zaakceptowanie wniosku przez ETIAS, dziś władze europejskie deklarują, że ma to zajmować do 96 godzin. W przypadku ESTA US Customs and Border Protection mówi o terminie 72-godzinnym, w praktyce jednak odpowiedź przychodzi jeszcze tego samego dnia, po automatycznym sprawdzeniu danych osobowych w bazach danych. Dłuższy czas oczekiwania może oznaczać, że zgłoszenie sprawdzane jest manualnie z powodu jakichś wątpliwości zasygnalizowanych podczas automatycznej kontroli. W szczególnych wypadkach Europejczycy mogą poprosić wnioskodawcę do stawienia się na osobistą rozmowę. 

W przypadku ESTA niemożliwa jest zmiana statusu imigracyjnego podczas pobytu w USA – trzeba wyjechać i załatwiać formalności w amerykańskich konsulatach. Jedynym wyjątkiem jest złożenie wniosku azylowego lub małżeństwo z obywatelem USA.

O ile ESTA pozwala na przekroczenie granicy USA przez dowolne przejście graniczne (port of entry), w formularzu ETIAS trzeba będzie zgłosić nazwę kraju, w którym przekraczać się będzie granicę Schengen po raz pierwszy. Może to skomplikować plany osobom z amerykańskimi paszportami, którzy w ostatniej chwili zmienią plany podróży i postanowią np. polecieć do Polski z przesiadką nie przez Frankfurt, a przez Zurich czy Wiedeń. Na szczęście po pierwszym przekroczeniu granicy Schengen będzie można już swobodnie przemieszczać się po Europie bez żadnych kontroli. I – przypomnijmy raz jeszcze – przepisy te wejdą w życie najwcześniej w wakacje 2024 roku.  

A może… drugi paszport?

Choć procedura rejestracji w ETIAS nie wydaje się szczególnie uciążliwa, zwłaszcza w porównaniu z ogonkiem po wizę w konsulacie, osoby posiadające podwójne obywatelstwo powinny się zastanowić, czy nie odnowić ważności polskiego paszportu. W ten sposób wjeżdżając do strefy Schengen będą traktowane jak Europejczycy, a wracając do USA – jak Amerykanie. Choć po wprowadzaniu ETIAS wjazd do Europy nadal będzie łatwy i tani, posiadając polskie dokumenty podróżny będzie traktowany jak obywatel Unii Europejskiej. Zresztą w wielu miejscach globu polski paszport budzi dużo mniej złych emocji od amerykańskiego i jest uważany za bezpieczniejszy.

Jolanta Telega[email protected]


221205_RememberThis_Poster_27x40_A

221205_RememberThis_Poster_27x40_A

REMEMBERTHIS_JEFFHUTCHENS_03

REMEMBERTHIS_JEFFHUTCHENS_03

REMEMBERTHIS_JEFFHUTCHENS_02

REMEMBERTHIS_JEFFHUTCHENS_02

REMEMBERTHIS_JEFFHUTCHENS_01

REMEMBERTHIS_JEFFHUTCHENS_01

Remember This Theater Q&A Slide

Remember This Theater Q&A Slide

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama