Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
środa, 13 listopada 2024 19:16
Reklama KD Market

Ukraina. Media: wojskowi decydują się na mrożenie spermy przed wyjazdem na front

Ukraina. Media: wojskowi decydują się na mrożenie spermy przed wyjazdem na front
fot. OLEG PETRASYUK/EPA-EFE/Shutterstock

Ukraińscy żołnierze decydują się na mrożenie swego nasienia przed wyjazdem na wojnę - podaje Radio Swoboda. Kliniki leczenia niepłodności, wychodząc naprzeciw zapotrzebowaniu, oferują wojskowym zniżki i świadczą dla nich usługi nawet w święta.

"Trwająca od roku wojna wiąże się dla ukraińskich par chcących mieć dzieci z poważnymi wyzwaniami w kwestii prokreacji" - pisze portal Radia Swoboda. Jak dodaje, "ukraińscy żołnierze decydują się na mrożenie swojej spermy, by móc mieć dziecko w przypadku obrażeń albo śmierci w wyniku walk".

Kliniki leczenia niepłodności "stają na głowie", wychodząc naprzeciw potrzebom rodzin wojskowych. Placówki oferują zniżki i świadczą usługi nawet w święta - relacjonuje portal. Mrożenie i przechowywanie materiału biologicznego dla ukraińskich wojskowych jest za darmo przez sześć miesięcy.

Portal przedstawia jedną z par, która zdecydowała się na tę usługę. Jewhen Romaniuk i Jarosława Fedorasz pobrali się po rozpoczęciu pełnowymiarowej rosyjskiej napaści na Ukrainę.

"Pozytywnie odniosłem się do tego pomysłu, bo życie na wojnie jest bardzo trudne. Można zginąć albo zostać rannym. A więc pomyślałem: zróbmy to na wszelki wypadek, nawet jeśli nie będzie to potrzebne. Wciąż lepiej, by to zrobić" - opowiada na nagraniu walczący na froncie 27-letni Jewhen.

Małżonkowie podkreślili, że woleliby, aby cały proces przebiegł naturalnie, jednak czują się bezpieczniej, posiadając w obecnych warunkach "plan awaryjny".

Radio Swoboda zwraca też uwagę na problem natury prawnej: na Ukrainie nie ma przepisów pozwalających na wykorzystanie nasienia zmarłego mężczyzny. Dawca musi więc podpisać upoważnienie dające wskazanej osobie prawo wykorzystania materiału w razie jego śmierci. (PAP)

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama