Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
poniedziałek, 23 grudnia 2024 07:26
Reklama KD Market

Pierwsza rocznica wojny w Ukrainie

Bachmut we wschodniej Ukrainie fot. OLEG PETRASYUK/EPA-EFE/Shutterstock

Oglądałem dziś rano wiadomości, w których zaczęli mówić o tym, że zbliżamy się do pierwszej rocznicy wybuchu wojny w Ukrainie. Rozmawiali o tym, jak to wszystko się zaczęło 24 lutego, kiedy Putin powiedział, że Rosja dokona inwazji na Ukrainę w celu zdemilitaryzowania i denazyfikacji kraju.Kiedy Rosjanie pierwszy raz przekroczyli granicę, pomyślałem, że to wszystko skończy się za kilka dni. Rosja była wielką światową potęgą, a Ukraina była drugorzędnym graczem na światowej scenie z bardzo niewielkim wsparciem ze strony Unii Europejskiej, NATO czy kogokolwiek innego. Większość ludzi myślała, że w ciągu kilku tygodni Rosjanie zajmą główne miasta – jak Kijów, Lwów i Charków, i w pierwszych dniach wiosny rosyjskie czołgi zatrzymają się na polskiej granicy, a rosyjscy żołnierze będą pić wódkę z butelek, śpiewać i tańczyć swoje słynne tańce z przysiadami.Ale tak się nie stało.Rosjanom się to nie udało, pomimo spustoszenia, chaosu i śmierci, jakie sprowadzili na Ukraińców i na siebie.Według dziennika „New York Times” około 200 tys. rosyjskich żołnierzy, 180 tys. ukraińskich żołnierzy i 30 tys. ukraińskich cywilów zostało zabitych lub rannych do tej pory. A agencja informacyjna Reuters szacuje, że około 14 milionów Ukraińców zostało zmuszonych do opuszczenia swoich domów, a 140 tys. budynków zostało zniszczonych. To około 350 miliardów dolarów szkód majątkowych.Ale to jeszcze nie koniec.W ciągu ostatnich dni Rosja wzmogła ataki na Bachmut, który jest ważnym centrum administracyjnym wschodniej Ukrainy. To jest jeden z nadrzędnych celów Putina. Chce przejąć cały obszar wschodniej Ukrainy znany jako Donbas. Tak więc Rosjanie ostrzeliwują Bachmut i dziesiątki miast w okolicy, mając nadzieję na jakieś zwycięstwo po miesiącach militarnych niepowodzeń.I co nas to wszystko nauczyło?Bez względu na to, jak bardzo chcemy, żeby skończyła się ta rzeź, wojna nie kończy się wtedy, kiedy my tego chcemy lub gdy mamy na to nadzieję.Dam wam kilka przykładów. Kiedy wiosną 1861 roku rozpoczęła się amerykańska wojna secesyjna, większość ludzi myślała, że skończy się ona przed końcem lata. Skończyła się dopiero wiosną 1865 roku. Kiedy w sierpniu 1914 roku wybuchła pierwsza wojna światowa, wielu żołnierzy wierzyło, że wrócą do domu przed Bożym Narodzeniem. Nie wrócili. Kiedy Hitler napadł na Polskę 1 września 1939 r., Niemcy i ich sojusznicy – Włochy i Rosja, byli przekonani, że wojna będzie szybka. Jak wszyscy wiemy – nie była.Wojny się toczą i toczą.Wojna rosyjsko-ukraińska? Nie skończy się szybko. Właściwie to cała ta gadka w wiadomościach o tym, że jest to pierwsza rocznica wojny, mnie dziwi.Ludzie zdaje się, że zapomnieli, że ta wojna rozpoczęła się w 2014 roku, kiedy Rosjanie najechali na Krym. Ta wojna miała swoje początki i końce, i będzie trwała, dopóki ktoś nie powstrzyma Putina.


The First Anniversary of the War in Ukraine

I was watching the news this morning, and they started talking about how we’re nearing the first anniversary of the war in Ukraine. They talked about how it all started on February 24 when Putin said that Russia would invade Ukraine in order to demilitarize and denazify the country.When the Russians first crossed the border, I figured the war would be over in a couple days. Russia was a major world power, and Ukraine was a minor player on the world scene with very little support from the European Union or NATO or anybody else. Most people figured that the Russians would take the major cities like Kyiv, Lviv, and Kharkiv in a couple of weeks, and by the first day of spring, the Russian tanks would be sitting on the Polish border and the Russian soldiers would be drinking bottles of vodka and singing and doing their famous squat dances.But that’s not what happened.The Russians didn’t pull it off despite the havoc and chaos and death they’ve brought down on the Ukrainians and themselves.According to the New York Times, about 200,000 Russian soldiers, 180,000 Ukrainian soldiers, and 30,000 Ukrainian civilians have died or been wounded so far. And Reuters News Agency estimates that about 14 million Ukrainians have been forced from their homes and 140,000 buildings have been destroyed. That’s about 350 billion dollars worth of property damage.But that’s not the end of it.For the last few days, the Russians have been increasing their attacks against Bakhmut, an important administrative center city in Eastern Ukraine. It’s one of Putin’s major goals. He wants to seize the entire area of eastern Ukraine known as Donbas. So the Russians are shelling Bakhmut and dozens of cities in the area, hoping to achieve a victory of some kind after months of military failures.And what’s the lesson of all this?No matter how much we want this carnage to end, wars don’t end when we want them too or when he hope they’ll end.Let me give you just a few examples. When the American Civil War started in spring of 1861, most people thought it would be over by the end of summer. It didn’t end until spring of 1865. When the First World War started in August of 1914, many soldiers believed they would be home before Christmas. They weren’t. When Hitler invaded Poland on September 1, 1939, Germany and its Allies Italy and Russia were confident that the war would be a quick one. As we all know, it wasn’t.Wars go on and on.The Russo-Ukrainian war? It won’t be over soon. In fact, all of this talk in the news about how this is the first anniversary of the war surprises me.People seem to forget that this war goes back to at least 2014 when the Russians invaded the Crimea. This war has had its starts and stops and will continue to have them until someone puts a stop to Putin.

John Guzlowski

amerykański pisarz i poeta polskiego pochodzenia. Publikował w wielu pismach literackich, zarówno w USA, jak i za granicą, m.in. w „Writer’s Almanac”, „Akcent”, „Ontario Review” i „North American Review”. Jego wiersze i eseje opisujące przeżycia jego rodziców – robotników przymusowych w nazistowskich Niemczech oraz uchodźców wojennych, którzy emigrowali do Chicago – ukazały się we wspomnieniowym tomie pt. „Echoes of Tattered Tongues”. W 2017 roku książka ta zdobyła nagrodę poetycką im. Benjamina Franklina oraz nagrodę literacką Erica Hoffera za najbardziej prowokującą do myślenia książkę roku. Jest również autorem serii powieści kryminalnych o Hanku i Marvinie, których akcja toczy się w Chicago oraz powieści wojennej pt. „Retreat— A Love Story”. John Guzlowski jest emerytowanym profesorem Eastern Illinois University.-John Guzlowski's writing has been featured in Garrison Keillor’s Writer’s Almanac, Akcent, Ontario Review, North American Review, and other journals here and abroad. His poems and personal essays about his Polish parents’ experiences as slave laborers in Nazi Germany and refugees in Chicago appear in his memoir Echoes of Tattered Tongues. Echoes received the 2017 Benjamin Franklin Poetry Award and the Eric Hoffer Foundation's Montaigne Award for most thought-provoking book of the year. He is also the author of two Hank Purcell mysteries and the war novel Road of Bones. Guzlowski is a Professor Emeritus at Eastern Illinois University.


Civilians' daily life in the fronline town Bakhmut, Ukraine - 24 Jan 2023

Civilians' daily life in the fronline town Bakhmut, Ukraine - 24 Jan 2023

Civilian people life in fronline town Bakmut, Bakhmut, Ukraine - 21 Jan 2023

Civilian people life in fronline town Bakmut, Bakhmut, Ukraine - 21 Jan 2023

Civilian people life in fronline town Bakmut, Bakhmut, Ukraine - 21 Jan 2023

Civilian people life in fronline town Bakmut, Bakhmut, Ukraine - 21 Jan 2023

Life in the fronline town of Bakmut, Bakhmut, Ukraine - 19 Jan 2023

Life in the fronline town of Bakmut, Bakhmut, Ukraine - 19 Jan 2023

Krk_(island)

Krk_(island)

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama