Kiedy w latach 50. byłem małym chłopcem, mieszkaliśmy w budynku apartamentowym we wschodniej części Humboldt Park. Budynek nie był duży: trzy mieszkania, każde z czterema małymi pokojami, bez ogrzewania. Ale mieliśmy wspaniałych sąsiadów, a najbardziej interesujący był Pan Kamiński.
Tak jak my, był osobą przesiedloną z Polski, uchodźcą, ale był w naszym sąsiedztwie osobą wyjątkową. Wiedział wszystko. Kiedy większość z nas miała problemy z angielskim i życiem w Ameryce, on rozumiał angielski i amerykański doskonale. Kiedy sąsiedzi mieli jakieś pytania dotyczące Ameryki, przychodzili z nimi do niego.
Jedną z rzeczy, które osobiście uwielbiałem w Panu Kamińskim, był fakt, że podczas drugiej wojny światowej był kapitanem w polskiej kawalerii i walczył pod Monte Cassino. Kiedykolwiek go spotkałem, zawsze mu salutowałem.
Tak jak wspomniałem, znałem tego mężczyznę, kiedy byłem dzieckiem, ale nie wiem, co stało się z nim, z jego żoną i rodziną. Więc lata później, któregoś dnia, kiedy odwiedziłem moją mamę, zapytałem o Pana Kamińskiego.
To, co mi powiedziała, stało się wierszem w mojej książce o moich rodzicach „Echoes of Tattered Tongues”:
Śmierć polskiego kapitana ułanów
Jego żona kochała kapitana za jego rany,Czerwone blizny po odłamkach na piersi,Palce złamane przez Niemców,Sposób, w jaki patrzył na swoje dłonieKiedy słuchał Chopina lub mówił o tych,Którzy zmarli obok niego pod Monte CassinoKiedy Polacy wreszcie ruszyli do przoduPrzez zwały gruzu i zrujnowane mury zakonu.
Słuchała z palcami na ustachKiedy powiedział jej, kim byli polegli mężczyźni,Sierota z Poznania, który kochał Polskę,Jakby była jego matką. Grający na mandolinieStarszy od pozostałych, którzy grali piosenki,Których nauczył ich chłopak z Beaumont w Teksasie,Kapitan, który opuścił Polskę przed wojnąI wrócił, bo wszystko było straconeI inni, którzy musieli ruszyćNa wzgórze w sposób, w jaki głodni mężczyźni marząO chlebie, i muszą poczuć go w swoich rękach.
Słuchała tych historii setki razy,Za każdym razem, kiedy wracał do domu z barówNa ulicy Division, gdzie wszyscy Polacy ciągleŚpiewali pieśń tych, co przeżyli bitwę.Słowa piosenki były proste, o czerwonych makach,Które wyrosły wśród ruin i gruzuA wzięły swoją krwistą czerwień z krwi tych,Którzy polegli, gdzie później stanęły krzyże.
Kochała kapitana za sposób, w jaki zawszePłakał za Polską, ale nie kochała picia,Koniaku, który pił prosto z butelki,Kiedy był pewien, że nic nie może go bardziej zasmucićI potrzebował tego bardziej, niż inni pragnęli chleba.
I ostatecznie, gdy znalazła go pijanegoPłaczącego i śpiewającego o makachKtóre rosną czerwone z krwi polskich chłopakówSiłą włożyła mu butelkę w usta, mówiąc„Jeśli chcesz tyle pić, pij” i trzymałaW tej pozycji, dopóki nie zadławił się na śmierć.
The Death of the Polish Captain
When I was a little kid back in the 1950s, we lived in an apartment building east of Humboldt Park. The building wasn’t much: three units, each with four tiny rooms, and no central heating! But we had some great neighbors, and probably the most interesting was Pan Kaminski.
Like us, he was a Polish Displaced Person, a refugee, but he was like no one else in the neighborhood. He knew everything. While most of us struggled with English and living in America, he understood English and America perfectly. When neighbors had questions about America, they would bring them to him.
One of the things I personally loved about Pan Kaminski was that he had been a captain in the Polish cavalry during World War II and had fought at Monte Cassino. Whenever I saw him, I would salute him.
Like I said, I knew this man when I was a kid, but I didn’t know what happened to him or his wife and his family. So one day years later, while visiting my mother, I asked about Pan Kaminski.
What she told me became the following poem in my book about my parents, Echoes of Tattered Tongues:
The Death of the Polish Captain of Lancers
His wife loved the captain for his wounds,The red shrapnel scars across his chest,The fingers broken by the Germans,The way he looked down at his handsAs he listened to Chopin or talked of thoseWho died around him at Monte CassinoWhen the Poles finally moved towardThe abbey’s fallen bricks and ruined walls.
She listened with her fingers across her lipsWhen he told her who the fallen men were,The orphan from Poznan who loved PolandAs if it were his mother. The mandolin player,Older than the others, who played the songsA boy from Beaumont, Texas taught him,The corporal who left Poland before the warAnd came back because everything was lost,And the others, men who needed to takeThe hill the way hungry men dreamedOf bread and needed to feel it in their hands.
She listened to the stories a hundred times,Every time he’d come home from the barsOn Division street where Poles would stillSing the song the survivors sang about the battle.The song’s words were simple, about red poppiesGrowing among the fallen walls and bricksGetting their blood from the blood of thoseWho fell where crosses would later stand.
She loved the captain for the way he alwaysCried for Poland, but she didn’t love the drinking,The cognac he’d take straight from the bottleWhen he thought nothing could make him sadderAnd he needed it more than some needed bread.
And finally when she found him drunkAnd crying and singing about the poppiesGrowing red with the blood of Polish boysShe forced the bottle into his mouth, saying“If you want to drink so much, drink” and heldThat position until he choked to death.
John Guzlowski
amerykański pisarz i poeta polskiego pochodzenia. Publikował w wielu pismach literackich, zarówno w USA, jak i za granicą, m.in. w „Writer’s Almanac”, „Akcent”, „Ontario Review” i „North American Review”. Jego wiersze i eseje opisujące przeżycia jego rodziców – robotników przymusowych w nazistowskich Niemczech oraz uchodźców wojennych, którzy emigrowali do Chicago – ukazały się we wspomnieniowym tomie pt. „Echoes of Tattered Tongues”. W 2017 roku książka ta zdobyła nagrodę poetycką im. Benjamina Franklina oraz nagrodę literacką Erica Hoffera za najbardziej prowokującą do myślenia książkę roku. Jest również autorem serii powieści kryminalnych o Hanku i Marvinie, których akcja toczy się w Chicago oraz powieści wojennej pt. „Retreat— A Love Story”. John Guzlowski jest emerytowanym profesorem Eastern Illinois University.-John Guzlowski's writing has been featured in Garrison Keillor’s Writer’s Almanac, Akcent, Ontario Review, North American Review, and other journals here and abroad. His poems and personal essays about his Polish parents’ experiences as slave laborers in Nazi Germany and refugees in Chicago appear in his memoir Echoes of Tattered Tongues. Echoes received the 2017 Benjamin Franklin Poetry Award and the Eric Hoffer Foundation's Montaigne Award for most thought-provoking book of the year. He is also the author of two Hank Purcell mysteries and the war novel Road of Bones. Guzlowski is a Professor Emeritus at Eastern Illinois University.