Trybunał Arbitrażowy do spraw Sportu działający przy PKOl uchylił kary PZPN w sprawie tzw. "afery barażowej", w wyniku której klub Szczakowianka Jaworzno został zdegradowany do drugiej ligi, a sześciu byłych piłkarzy świtu Nowy Dwór Maz. zostało ukaranych dwuletnią dyskwalifikacją. Jednocześnie postępowanie umorzono.
W środę w siedzibie PKOl zebrał się Trybunał Arbitrażowy, który już po raz drugi rozpatrywał skargę na PZPN w sprawie ciągnącej się od ponad dwóch lat tzw. "afery barażowej". Chodzi o domniemane przekupstwo w meczach barażowych o grę w pierwszej lidze, które odbyły się w czerwcu 2003 roku z udziałem Szczakowianki Jaworzno i świtu Nowy Dwór Maz.
Klub z Jaworzna reprezentowany był przez mecenas Jadwigę Tomaszewską, byli zawodnicy świtu przez mecenasa Pawła Dowgiłłowicza, a PZPN przez mecenasa Andrzeja Wacha. Przed pięcioosobowym składem Trybunału wszystkie strony przez ponad dwie godziny przedstawiały swoje argumenty.
"Nam chodzi u umorzenie sprawy, która już się przedawniła. Kara dwuletniej dyskwalifikacji już minęła i piłkarze mogą grać, ale jest to postępowanie bezprecedensowe i chcemy udowodnić, że pewne decyzje były przez PZPN podjęte zbyt pochopnie. Umorzenie postępowania oznaczałoby umorzenie kar. Związek popełnił bardzo dużo błędów, które przedstawiliśmy" - mówił Dowgiłłowicz jeszcze przed wyrokiem Trybunału.
Orzeczenie Trybunału okazało się zgodne z oczekiwaniami prawnika. "Trybunał Arbitrażowy postanowił w całości uchylić zaskarżone orzeczenie Najwyższej Komisji Odwoławczej PZPN i poprzedzające je orzeczenie Wydziału Dyscypliny PZPN. Jednocześnie sprawę umorzono z powodu przedawnienia karalności czynów. Na rzecz ukaranych piłkarzy i Szczakowiaki Jaworzno zasądzono od PZPN po 500 zł odszkodowania za koszty procesowe" - poinformowała przewodnicząca obradom Trybunału Arbitrażowego Romana Troicka-Sosińska.
"Sprawa trwała bardzo długo, pojawiła się w niej ogromna ilość problemów kontrowersyjnych, spornych i niejasnych. Poza tym nastąpiło przedawnienie czynów karalnych, bowiem od daty wydarzenia organ orzekający ma rok na wydanie orzeczenia - argumentował zasiadający w składzie Trybunału prof. Andrzej Szwarc - W związku z tym postanowiliśmy umorzyć postępowanie i uchylić kary. Nie odnosimy się do kwestii, czy czyny faktycznie popełniono i czy je słusznie ukarano. Nie wykluczamy możliwości, że miały one miejsce i że kary były słuszne."
Reprezentujący PZPN Andrzej Wach nie uważa orzeczenia Trybunału za niekorzystne. "Nadal trwa sprawa, zakończona wyrokiem Trybunału Arbitrażowego z 19 grudnia 2003 roku, która jest w sądzie apelacyjnym i wkrótce powinna trafić do sądu powszechnego. Poza tym dzisiaj Trybunał nie wypowiedział się w kwestii korupcji, tylko uznał, że postępowanie nie powinno być prowadzone po roku od chwili jego wszczęcia. Z tym się nie zgadzamy, w związku z tym zaskarżymy to orzeczenie do sądu powszechnego" - mówił Wach.
Ostatnio pojawiły się także wiadomości o możliwej ugodzie między Szczakowianką a PZPN. W zamian za wycofanie wszystkich pozwów z sądów, PZPN zaproponował Stowarzyszeniu Szczakowianka udzielenie stałej licencji. Obecnie zespół z Jaworzna w sądzie cywilnym domaga się od PZPN ponad dziewięciu milionów złotych odszkodowania, a w drugiej lidze gra na podstawie licencji warunkowej. PZPN uważa, że w każdej chwili może ją cofnąć i powołuje się na statut UEFA, zakazujący zwracania się w podobnych sprawach do sądów powszechnych.
Stowarzyszenie Szczakowianka prowadziło drużynę w momencie "afery barażowej". Później piłkarze przeszli pod skrzydła Sportowej Spółki Akcyjnej Szczakowianka, która ogłosiła upadłość. Zespół powrócił do Stowarzyszenia na początku tego roku.
"Oczywiście są możliwości jakiejś ugody, ale to nie jest łatwe - powiedziała adwokat Szczakowianki Jadwiga Tomaszewska - W upadłej spółce pojawił się syndyk masy upadłościowej, który domaga się ukarania PZPN. Trzeba byłoby zatem przekonać go do rozmów ze związkiem, a jemu na tym nie zależy".
"Afera barażowa" dotyczy meczów o prawo gry w pierwszej lidze między Szczakowianką Jaworzno a świtem Nowy Dwór Maz., które zostały rozegrane w czerwcu 2003 roku. Wydział Dyscypliny PZPN ukarał dożywotnią dyskwalifikacją sześciu byłych piłkarzy świtu, podejrzanych o sprzedanie drugiego meczu. Dodatkowo WD PZPN przyznał na korzyść świtu walkower 3:0 w drugim meczu barażowym oraz postanowił odjąć zdegradowanej do drugiej ligi Szczakowiance 10 punktów w zbliżającym się sezonie. NKO PZPN podtrzymała te decyzje, jedynie skracając dyskwalifikacje zawodników do dwóch lat.
W grudniu 2003 roku Trybunał Arbitrażowy ds. Sportu, działający przy Polskim Komitecie Olimpijskim, rozpatrując odwołanie ukaranego klubu, w całości uchylił decyzję PZPN. W związku z tym piłkarska centrala złożyła do sądu cywilnego skargę na wyrok trybunału, a sprawa także znów trafiła do WD PZPN, który podtrzymał wcześniejsze orzeczenie. NKO także trwała przy swoich decyzjach, więc kary znów zostały zaskarżone do Trybunału Arbitrażowego.