Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
sobota, 16 listopada 2024 08:45
Reklama KD Market

Przyszła pierwsza dama?

Po zdecydowanym zwycięstwie gubernatora Florydy Rona DeSantisa w wyborach na drugą kadencję stało się jasne, iż jest to polityk, który nagle znalazł się „na fali”. Jego potencjalne aspiracje prezydenckie zaczęły mocno doskwierać byłemu lokatorowi Białego Domu, Donaldowi Trumpowi. I to właśnie były prezydent jako pierwszy przypuścił bezpośredni atak na swojego republikańskiego rywala...

Niezbyt tajna broń

Donald Trump nazwał Rona DeSantisa „przeciętnym gubernatorem” i wyraził pogląd, że całą swoją karierę polityczną zwycięzca wyborów na Florydzie zawdzięcza jemu. Były prezydent stwierdził też, że – jeśli DeSantis zdecyduje się na kandydowanie na prezydenta – gotów jest wyjawić wiele szkodliwych szczegółów z jego biografii. Jednak na razie wszelkie rozważania o ewentualnych szansach DeSantisa w przyszłych wyborach prezydenckich są mocno przedwczesne, tym bardziej że nie wiadomo nawet, czy w ogóle zdecyduje się na kandydowanie.

Tak czy owak nieuniknione stało się to, że po ostatnich wyborach pod lupą mediów znalazł się nie tylko sam DeSantis, ale również jego rodzina. Już kilka dni po elekcji w dzienniku The New York Post ukazał się na pierwszej stronie artykuł pt. „Niezbyt tajna broń polityczna gubernatora Florydy, Rona DeSantisa – jego żona Casey”. Tekst zawierał oczywiście stosowne zachwyty nad Casey, matką trójki dzieci, byłą prezenterką wiadomości telewizyjnych i kobietą, która niedawno wygrała walkę z rakiem.

Również brytyjska bulwarówka The Daily Mail zdecydowała się wyróżnić pierwszą damę Florydy, nazywając ją „emocjonalnym kameleonem w stylu Nancy Reagan”. Periodyk National Review dołączył do tych komentarzy wpisem na blogu zatytułowanym „Casey DeSantis jest największym umysłem politycznym współczesnej historii”, choć zapewne była to teza wygłoszona nieco żartobliwie. Podsumowując, przesłanie jest jasne: teraz, gdy gubernator DeSantis dominuje w świecie polityki, przynajmniej w swoim stanie, zaczyna się przedstawianie jego żony i małżeństwa jako podmiotu niemal narodowej troski.

42-letnia Casey dorastała w Ohio i uczęszczała do College of Charleston w Karolinie Południowej. Po ukończeniu studiów przeniosła się do Jacksonville na Florydzie, by podjąć pracę w charakterze dziennikarki radiowo-telewizyjnej. W tej dziedzinie odnosiła pewne sukcesy – została prezenterką i zdobyła nominację do nagrody Emmy. Na początku swojej kariery była gospodarzem programów kanałów Golf Channel On The Tee i PGA Tour Today. Była także lokalną prezenterką niezależnej stacji w Jacksonville. Zajmowała tam kilka stanowisk, w tym tzw. reporterki ogólnej, porannej prezenterki i reporterki policyjnej. Robiła także reportaże specjalne, w tym dla sieci CNN.

W 2014 roku DeSantis była twórczynią i prowadzącą programu The Chat, godzinnego talk-show przy okrągłym stole, emitowanego przez stacje Tegna w Jacksonville, WTLV (NBC) i WJXX (ABC). Prowadziła codzienny lokalny program First Coast Living, a także cotygodniowy program The American Dream o przedsiębiorcach. W 2018 roku organizacja Florida Politics nazwała Casey „jedną z najbardziej rozpoznawalnych twarzy w telewizji Jacksonville”.

W stylu Jacqueline

Często propagowanym szczegółem, który dziś jest nagminnie powtarzany, jest to, że Casey poznała swojego przyszłego męża podczas gry w golfa. Pobrali się w Disney World, czyli na terenie pozostającym we władaniu firmy, z którą dziś gubernator toczy wojnę. Kilka lat później, w 2012 roku, Ron został wybrany do Kongresu. Casey przestała pracować w mediach podczas pierwszej kadencji DeSantisa na urzędzie gubernatora, czyli począwszy od 2018 roku.

Jej aspiracje polityczne względem siebie samej i jej męża są podobno wielkie: na początku tego roku jej była koleżanka przypomniała sobie wymianę zdań ze swoją przyjaciółką z magazynu Vanity Fair: „Pamiętam, jak kiedyś powiedziałam jej, że Casey chce być żoną senatora, a ona odpowiedziała, że to nieprawda, bo zamierza zostać żoną prezydenta”.

Pani DeSantis prawdopodobnie doskonale zdawała sobie sprawę z tego, że tydzień wyborczy może oznaczać ważny moment w jej życiu. Kiedy wybrała strój na przemówienie męża w Tampa Convention Center, miała na sobie lśniącą żółtą suknię balową, która jak ulał pasowała do roli pierwszej damy, nie tylko stanowej, ale również federalnej (in spe). Przypominała nieco Jackie Kennedy lub Priscillę Presley. Stojąc przed amerykańską flagą z trojgiem małych dzieci, ubranych również w formalne stroje, Casey DeSantis dokładnie wiedziała, jaki image miała przywołać na gali. Dziennikarz The New York Post doskonale to wyjaśnił, pisząc: „Nie chcę tego mówić, ale cała rodzina przypomina mi Kennedych, całkowicie opanowanych i świetnie funkcjonujących przed kamerami”.

DeSantis nie jest na razie szerzej znany poza swoim stanem. Nie wszyscy oglądają kablowe kanały informacyjne i nie wszyscy pasjonują się polityką na tyle, by przejmować się tym, co dzieje się we władzach stanu Floryda. Gubernator znany jest na razie z wielu kontrowersyjnych, mocno prawicowych poczynań. Okoliczność ta może utrudnić mu uzyskanie ogólnokrajowego poparcia. Nie zmienia to jednak faktu, iż jego rodzina, na czele z żoną, jest jego politycznym atutem. Może się okazać, że DeSantis ma talent do tworzenia sprzyjających mu wizerunków polityczno-rodzinnych, a to, że Casey jest osobą doskonale obeznaną z mediami, może tylko pomóc.

Oczywiście amerykańscy wyborcy nie decydują o tym, kto ma być następnym prezydentem na podstawie ich rodzin. Jest to jednak istotny aspekt, nawet jeśli nie decydujący. O rodzinie Johna F. Kennedy’ego prasa rozpisywała się przez kilka lat, podobnie zresztą jak o rodzinie Baracka Obamy. Z wielu sondaży wynika, iż Amerykanie wolą, by ich przywódcy mieli atrakcyjne żony i ładne dzieci, najlepiej małe. Jest to z pewnością niesprawiedliwe dla samych polityków, ale preferencje elektoratu rządzą się własnymi prawami.

Krzysztof M. Kucharski

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama