Sąd w Edynburgu postanowił, że 35-letni mężczyzna podający się za Arthura Knighta może zostać poddany ekstradycji do Stanów Zjednoczonych. Ciążą tu na nim zarzuty o popełnienie dwóch gwałtów. W rzeczywistości człowiek ten nazywa się rzekomo Nicholas Rossi, choć przez ostatnie 11 miesięcy twierdził, iż nigdy w życiu nie był w Ameryce i że jest osieroconym w dzieciństwie Irlandczykiem...
Sfingowana śmierć
Rossi został aresztowany 13 grudnia ubiegłego roku z chwilą, gdy zgłosił się do szpitala w Glasgow z powodu zarażenia Covid-19. Do aresztowania doszło dlatego, że nieco wcześniej, pod koniec października, urzędnicy ambasady Stanów Zjednoczonych w Londynie wydali notę dyplomatyczną z prośbą o ekstradycję Rossiego. Wskazali na domniemanego Knighta jako Amerykanina ściganego za przestępstwa. Jednak aresztowany utrzymywał uporczywie, że z USA nic go nie łączy i że nie nazywa się Rossi.
Prokuratura amerykańska jest zdania, iż gwałciciel sfingował własną śmierć na raka, a następnie zbiegł do Szkocji, by w ten sposób uniknąć oskarżenia o napaść na tle seksualnym. Rossi powiedział amerykańskim mediom w grudniu 2019 roku, że cierpi na chłoniaka nieziarniczego (Non-Hodgkin’s lymphoma) i że jego choroba jest w bardzo zaawansowanym stadium, co oznacza, że ma przed sobą tylko tygodnie życia. Kilka placówek poinformowało, że zmarł w lutym 2020 roku, a jego nekrolog został opublikowany w Internecie. W rzeczywistości jednak Rossi nie był na nic chory i nie zmarł.
Policja w Salt Lake City twierdzi, że zgwałcił kobietę w tym mieście w 2008 roku i dokonał napaści seksualnej na drugą ofiarę w innej części kraju. Używał kilku pseudonimów, przedstawiał się m.in. jako Nicholas Alahverdian i Arthur Knight. Istnieją podejrzenia, że atakował też kobiety w stanach Rhode Island, Ohio i Massachusetts.
Personel medyczny i policja w Edynburgu byli w stanie zidentyfikować go, porównując jego tatuaże z tymi, które widoczne były na zdjęciach Rossiego opublikowanych przez Interpol. Jednak mimo tej wstępnej identyfikacji sprawa nie była prosta. Odbyła się cała seria przesłuchań, w trakcie których Rossi zwolnił co najmniej sześciu prawników i twierdził, że był torturowany w więzieniu.
Wszystko to zakończyło się procesem, w czasie którego podsądny upierał się, iż sfałszowano jego odciski palców. Twierdził też, że został wytatuowany, gdy był nieprzytomny w szpitalu, by upodobnić go do Rossiego. Nie wyjaśnił, dlaczego ktoś miałby to zrobić, a cały przewód sądowy pełen był dość cyrkowych zabiegów ze strony fałszywego Irlandczyka. Podsądny stawiał się na kolejne posiedzenia sądu w wózku inwalidzkim, choć nie wiadomo, z jakiego powodu. Ponadto w czasie trwania procedury sądowej jego akcent kilkakrotnie się zmieniał.
Przestępca seksualny
Ostatecznie sędzia Norman McFadyen oddalił wszystkie tezy Rossiego i stwierdził: – Jestem usatysfakcjonowany bilansem prawdopodobieństw, dowodami w postaci odcisków palców i dowodami fotograficznymi. Nie mam wątpliwości co do tego, że pan Knight to rzeczywiście Nicholas Rossi, osoba poszukiwana przez Stany Zjednoczone. Jednocześnie sędzia odrzucił twierdzenie Rossiego, że jego odciski palców zostały pobrane od niego przez pracownika brytyjskiego National Health Service w imieniu prokuratorów w USA i że miało do tego dojść w chwili, gdy przebywał na oddziale intensywnej terapii: – Odrzucam wyjaśnienia pana Knighta co do tego, jak pobrano jego odciski palców, kiedy był w szpitalu, jako nieprawdopodobne i fantazyjne. Ponieważ między USA i Wielką Brytanią istnieje dobrze działający, obopólny mechanizm ekstradycji osób podejrzanych o popełnienie przestępstw, możliwe jest to, iż Rossi znajdzie się ponownie w USA najdalej za kilka miesięcy.
Jedna z ofiar mężczyzny powiedziała, że cieszy się, iż ludzie go przejrzeli. Kobieta ta, która chce być znana tylko z imienia Mary, poznała Rossiego w 2008 roku. Twierdzi, że dokonał na nią napaści seksualnej w piwnicy klatki schodowej, gdy szli na jej zajęcia z matematyki w Sinclair Community College w Dayton w stanie Ohio. Miał ją przyprzeć do ściany, całować i obmacywać, by w końcu masturbować się na jej oczach. – Jeśli mam być szczera, miałam nadzieję, że nie żyje – powiedziała Mary dziennikarzom BBC Scotland.
Kobieta zgłosiła incydent na policję, a Rossi został postawiony w stan oskarżenia i skazany na 2 lata więzienia. Musiał też zarejestrować się jako przestępca seksualny na 15 lat. Po procesie dwukrotnie próbował pozwać Mary za zniszczenie jego reputacji, co jednak nie przyniosło żadnego rezultatu. Kobieta wspomina, że już wtedy stawiał się w sądzie ze swoim przybranym ojcem i o lasce, udając, że jest chory.
Były członek stanowego parlamentu Rhode Island, Brian Coogan, który był kiedyś przyjacielem Rossiego, powiedział, że znał go, kiedy występował pod pseudonimem Nicholas Alahverdian. Twierdzi, że to zły człowiek, który oszukiwał polityków, kiedy jako nastolatek pracował jako asystent w Rhode Island State House. Coogan twierdzi, że może zidentyfikować Rossiego na podstawie blizny nad jego prawym okiem i tatuaży na ramionach. – Od razu wiedziałem, że to on – powiedział, gdy ze Szkocji nadeszły wieści o aresztowaniu. – Znam Nicka od 22 lat, znam go lepiej niż ktokolwiek inny. Dodał, iż Rossi może już planować ucieczkę.
Jednak ewentualna ucieczka wydaje się obecnie bardzo mało prawdopodobna. Rossi znany jest już nie tylko władzom w USA, ale również policji w Unii Europejskiej. Po odesłaniu go do Ameryki stanie przed sądem i niemal na pewno skazany zostanie na długoletnie więzienie. I to niezależnie od tego, czy na sali sądowej zjawi się na wózku inwalidzkim, czy też będzie chodził o lasce.
Krzysztof M. Kucharski