Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski wie, że wojna może zakończyć się tylko przy stole negocjacyjnym - powiedział w czwartek rzecznik Departamentu Stanu Ned Price, odpowiadając na pytanie PAP podczas konferencji prasowej. Dodał jednak, że jak dotąd Rosja nie zademonstrowała, by była gotowa do rozmów.
"Chcemy Ukrainy, która jest niepodległa, suwerenna, zasobna, demokratyczna i będąca w stanie się obronić. To jest coś, o co w dłuższej perspektywie można się starać i co można osiągnąć przy stole negocjacyjnym. Prezydent Zełenski i rząd ukraiński to wiedzą" - powiedział Price. Odpowiedział w ten sposób na pytanie PAP o to, czy USA będą wspierać Ukrainę, nawet gdyby Kijów nie był skłonny do pójścia na kompromis. Rzecznik zaznaczył, że mimo gotowości Ukrainy nie widzi, by za rosyjskimi deklaracjami dotyczącymi chęci do rozmów szły czyny.
W środę prezydent USA Joe Biden, który powiedział "zobaczymy, czy Ukraina będzie skłonna do kompromisu z Rosją" po wyzwoleniu Chersonia, zaś najwyższy rangą amerykański generał Mark Milley stwierdził, że wycofanie może dać "możliwości rozwiązań dyplomatycznych".
Price zadeklarował, że USA w kontekście negocjacji ma zdanie zbieżne z opinią Zełenskiego, który powiedział, że jest gotowy do rozmów w oparciu o zasady Karty Narodów Zjednoczonych, poszanowania integralności terytorialnej i szacunku dla narodu ukraińskiego. Zapowiedział też, że Ameryka będzie wspierać Ukrainę tak długo, jak to konieczne, zarówno wysyłając jej sprzęt wojskowy, jak i udzielając jej pomocy ekonomicznej i humanitarnej.
Wcześniej w czwartek administracja USA ogłosiła kolejny pakiet pomocy wojskowej dla Ukrainy wart 400 mln dolarów, w którym znalazły się m.in. rakiety do systemów przeciwlotniczych Hawk, cztery mobilne systemy obrony powietrznej Avenger wraz z rakietami Stinger, 21,5 tys. sztuk amunicji artyleryjskiej, w tym 500 sztuk amunicji precyzyjnej, oraz 100 pojazdów Humvee.
W środę prezydent USA Joe Biden przyznał, że odmówił dostarczenia Ukraińcom rakiet dalszego zasięgu, bo nie chce, by Ukraina atakowała cele w Rosji. Powiedział też, że odmówił również przysłania amerykańskich samolotów, chcąc uniknąć III wojny światowej. Zapytany o to przez PAP, Price stwierdził jedynie, że pomoc USA jest skrojona pod aktualne potrzeby Ukrainy i nadal będzie odpowiadała potrzebom wynikającym z sytuacji na polu walki.
Wcześniej wysoki rangą przedstawiciel administracji Bidena wyraził zdziwienie, że prezydent tak otwarcie mówił o tym, jakiej broni odmówił Ukrainie. Dodał jednocześnie, że powodem amerykańskiej odmowy wysłania Ukrainie broni dalekiego zasięgu - takiej jak pocisków ATACMS czy drony Grey Eagle - jest chęć uniknięcia eskalacji.
"Nie chcemy być widziani jako strona, która eskaluje sytuację i daje Ukrainie broń ofensywną" - powiedział. Ocenił jednocześnie, że dostarczana obecnie broń odpowiada potrzebom ukraińskiej armii.
Urzędnik sceptycznie odniósł się do szans na dyplomatyczne zakończenie wojny w bliskiej perspektywie, bo, jak zauważył, Rosja nie wykazuje chęci, by zrezygnować ze swoich celów.
Z Waszyngtonu Oskar Górzyński (PAP)