Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
sobota, 5 października 2024 15:14
Reklama KD Market

ME piłkarek ręcznych - Polska odpadła z turnieju po porażce Niemiec z Hiszpanią 21:23

Niemcy przegrały w Podgoricy z Hiszpanią 21:23 (10:11) na zakończenie rywalizacji w grupie D mistrzostw Europy piłkarek ręcznych, co oznacza, że reprezentacja Polski, która kilka godzin wcześniej uległa Czarnogórze 23:26, odpadła z turnieju.

Pierwsze miejsce w grupie D zajęła Czarnogóra. Kolejne pozycje w tabeli premiowane awansem wywalczyły Hiszpania i Niemcy.

Najwięcej bramek dla Niemek zdobyła - Alina Grijseels 6; dla Hiszpanek - Carmen Costa 6 i Alexandrina Cabral 4.

Sztab szkoleniowy Hiszpanii po kontuzjach dwóch bramkarek w poprzednich spotkaniach w trybie awaryjnym na mecz z Niemkami powołał Nicole Wiggins. Zmienniczka w finałowych minutach obroniła dwa rzuty, które miały kolosalny wpływ na końcowy wynik i układ tabeli.

Pierwsza połowa była bardzo wyrównana. W tym okresie żadnej z drużyn nie udało się wypracować przewagi większej niż jedno trafienie. Po przerwie Iberyjki, prowadząc przeważnie 2-3 golami, kontrolowały przebieg spotkania i zasłużenie wygrały.

We wcześniejszym meczu grupy D zespół Arne Senstada po porażce 23:26 z zespołem współgospodarza turnieju, Czarnogórą - mistrzostwa organizują również Macedonia Północna i Słowenia - czekał na rozstrzygnięcie spotkania Niemcy - Hiszpania. Ten okazał się niekorzystny dla biało-czerwonych, które po rywalizacji w fazie wstępnej wracają do domu.

Remis gwarantował biało-czerwonym awans do następnej fazy turnieju. W takim przypadku nie mógłby już tego zmienić wynik ostatniego spotkania grupy D Niemcy - Hiszpania.

Czarnogórscy kibice, którzy w Arena Moraca stawili się w liczbie ponad 4 tys. gardeł, ani na moment nie rezygnowali z żywiołowego dopingu. Fani dobrze pamiętali Kingę Achruk, która z miejscowym klubem Buducnostią w roku 2015 wygrała Ligę Mistrzyń.

Oba zespoły od początku prezentowały bardzo mocną defensywę. Zawodniczki miały problemy z wypracowaniem klarownych sytuacji rzutowych. Początkowo lepiej radziły sobie Polki, które objęły prowadzenie 5:2. Trzy trafienia w tym okresie zaliczyła Karolina Kochaniak-Sala. Zespół gospodarzy po trzecim golu z prawego skrzydła Jovanki Radicevic, która po Euro rozstanie się z kadrą, doprowadził do remisu (6:6). Drugi kwadrans był wyrównany. Nic dziwnego, że żadnej z drużyn nie udało się wypracować znaczącej przewagi.

W finałowych minutach tej części gry Czarnogóra przeszła do obrony 5-1, co sprawiało sporo problemów biało-czerwonym. Wynik tuż przed przerwą ustaliła Monika Kobylińska po składnej akcji drużyny. Tym samym tradycji w Podgoricy stało się zadość. Zespół Senstada w pierwszej połowie każdego występu w Euro rzucił 12 bramek.

Po wznowieniu gry bardzo trudna do zastopowania była Radicevic (12 goli - MVP meczu), która rzuciła w tym okresie cztery kolejne gole. To pozwoliło Czarnogórkom objąć prowadzenie 18:13. Byłoby ono znacznie okazalsze, ale w bramce dobrze spisywała się Adrianna Płaczek. Biało-czerwone obniżyły skuteczność. Ich sytuację miało odmienić wycofanie bramkarki kosztem zawodniczki z pola. Ta taktyka też nie przyniosła powodzenia. Przeciwniczki bez skrupułów zdobywały łatwe gole, posyłając piłkę do pustej bramki.

(PAP)


Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama