Komitet Obrony Dziennikarzy (CPJ) niepokoją losy irańskich dziennikarek, Nilufar Hamedi i Elaheh Mohammadi, które ujawniły sprawę Mahsy Amini; zostały one aresztowane i oskarżone o szpiegostwo. Według CPJ reporterkom pozbawionym dostępu do adwokatów grozi kara śmierci.
Pracująca dla dziennika "Szargh" Hamedi udała się do szpitala, w którym leżała nieprzytomna Amini i, według rodziny, została zatrzymana 20 września. Mohammadi z dziennika "Ham Mihan" opisała pogrzeb młodej kobiety w jej rodzinnym mieście Saghghez w irańskim Kurdystanie; zatrzymano ją 29 września.
Od początku demonstracji, które wybuchły po śmierci 22-letniej Amini, w Iranie aresztowano 51 dziennikarzy; do tej pory uwolniono tylko 14 - powiadomił CPJ.
Hamedi i Mohammadi zostały w ubiegłym tygodniu oskarżone przez irańskie władze o to, że są przeszkolonymi za granicą szpiegami, a praca dziennikarza była dla nich tylko "przykrywką". Ich artykuły pozwoliły "zachodnim mediom fabrykować informacje" na temat Amini i demonstracji w Iranie - głosi komunikat wydany przez resort informacji i Korpus Strażników Rewolucji.
CPJ ostrzegł, że jeśli dziennikarki zostaną formalnie oskarżone o szpiegostwo i skazane, grozi im kara śmierci.
W niedzielę 300 irańskich dziennikarzy i fotoreporterów podpisało się pod listem otwartym, w którym skrytykowali władze za zatrzymywanie dziennikarzy i "pozbawianie ich praw", w tym "dostępu do ich adwokatów".
Dyrektor do spraw mediów w irańskim resorcie kultury Iman Szamsai powiedział w rozmowie z irańską agencją Isna, że "nikogo w Teheranie nie aresztowano za działalność medialną".
Mahsa Amini została zatrzymana przez irańską policję moralności w związku z nakryciem głowy, które, zdaniem funkcjonariuszy, niedostatecznie zasłaniało jej włosy. Po zatrzymaniu młoda kobieta w niejasnych okolicznościach zapadła w śpiączkę i zmarła.
W ubiegłym tygodniu "Economist" napisał, że ze względu na skalę protestów, jakie wybuchły po jej śmierci, Iran z pewnością przechodzi największy kryzys od rewolucji, która obaliła szacha w 1979 roku. "Być może widać początek końca Islamskiej Republiki" - ocenił brytyjski tygodnik. (PAP)