Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
sobota, 28 września 2024 10:23
Reklama KD Market
Reklama

Klątwa rodu Jagiellonów

Niemal wszyscy monarchowie w Europie są dziś potomkami Jagiellonów. Na początku XVI stulecia panowanie tej dynastii rozciągało się na obszarze dwukrotnie większym niż Królestwo Francji, Królestwo Hiszpanii i posiadłości Habsburgów razem wzięte. Sto lat później Jagiellonowie nie mieli już żadnego męskiego potomka, który mógłby objąć tron Polski. Wydaje się to nieprawdopodobne, ale w ciągu czternastu lat zmarli niemal wszyscy Jagiellonowie, jakby nad najpotężniejszym w Europie rodem zaciążyła tajemnicza klątwa...

Ale zacznijmy od początku. Kazimierz Wielki, ostatni król z rodu Piastów, nie pozostawił po sobie żadnego męskiego potomka. Po śmierci Kazimierza na tronie polskim zasiadł król Węgier Ludwik, zwany Węgierskim. Był bratankiem Kazimierza Wielkiego. Po nim krakowski tron objęła córka Ludwika, Jadwiga Andegaweńska. Po kądzieli była wnuczką króla Władysława Łokietka. Jadwiga została wydana za wielkiego księcia Litwy – Jagiełłę, który podczas chrztu przyjął imię Władysław. I to on stał się założycielem dynastii rządzącej Polską przez prawie dwa stulecia.

Władysław Warneńczyk

Po śmierci Władysława Jagiełły polski tron i jednocześnie węgierski objął pierworodny króla, także o imieniu Władysław. Jagiełło, kiedy urodził mu się pierwszy syn, miał 73 lata. Drugi Władysław, obejmując oba trony, był niepełnoletni. Po latach, kiedy Europę najechali Turcy, Władysław wyruszył na wojnę przeciwko nim. Zginął w tajemniczych okolicznościach w bitwie pod Warną w 1444 roku, stąd zwany jest Warneńczykiem. Miał wtedy zaledwie 20 lat.

Potomstwa jeszcze się nie doczekał. Nie doczekał się też własnego grobu, gdyż na polu bitwy nie znaleziono jego ciała. Za to znalazło się wielu samozwańców podających się za cudownie ocalałego króla Władysława. Wszyscy oni zostali zdemaskowani i surowo ukarani.

Kazimierz Jagiellończyk

Po śmierci Władysława Warneńczyka królem Polski został drugi syn Jagiełły – Kazimierz zwany Jagiellończykiem. Rządził przez 45 lat. Większość historyków uważa go za najwybitniejszego przedstawiciela dynastii jagiellońskiej, oczywiście pomijając pierwszego, Władysława Jagiełłę.

Panowanie Kazimierza Jagiellończyka to były niewątpliwe sukcesy. Polska odzyskała Prusy Królewskie z dostępem do morza. Zakon krzyżacki został pokonany i uzależniony od Polski. Syn króla Kazimierza, Władysław II, osiadł na tronie Czech i Węgier. Córki zostały wydane za członków domów panujących w Europie.

Żona Kazimierza Jagiellończyka, Elżbieta Rakuszanka, urodziła trzynaścioro dzieci, w tym sześciu synów. Wszyscy męscy potomkowie dożyli dorosłości. Można było myśleć, że przed rodem rysuje się wspaniała przyszłość. Że największym wyzwaniem będzie znalezienie tronów, tytułów i zajęć dla obecnie żyjących, a w przyszłości dla dziesiątków ich dzieci. Jednak wypadki potoczyły się zupełnie inaczej niż można się było spodziewać.

Władysław II Jagiellończyk

Pierworodny Kazimierza Jagiellończyka, Władysław, jeszcze za życia ojca został królem Czech i Węgier. Z tego powodu nie był brany pod uwagę jako pretendent do tronu króla Polski. Możnowładcy polscy chcieli, aby ich monarcha przebywał na stałe w kraju. A nie na przemian w Czechach, na Węgrzech i w Polsce.

Węgierscy poddani nie oceniali Władysława wysoko. W historii Węgier uchodzi on za jednego z najgorszych królów. Władysław II zginął w bitwie z Turkami pod Mohaczem w roku 1526.

Kazimierz

Kazimierz Jagiellończyk w roli swojego następcy na polskim tronie widział drugiego podług starszeństwa syna – Kazimierza. Utwierdzał go w tym Jan Długosz, który był wychowawcą i nauczycielem królewskich synów. Zdaniem kronikarza Długosza to Kazimierz był najbardziej utalentowany spośród licznego rodzeństwa. Miał wrodzone predyspozycje do rządzenia.

Król Kazimierz tak wierzył w możliwości i rozwagę swojego syna, że kiedy wyjeżdżał na Litwę, czynił go swoim następcą w Krakowie. Wielką karierę królewicza Kazimierza przerwała choroba i śmierć. Zmarł w wieku zaledwie 26 lat, prawdopodobnie na skutek gruźlicy.

Jan Olbracht

Zamiast mającego talent do rządzenia Kazimierza, polskim królem został trzeci wśród monarszych synów – Jan Olbracht. Nie nadawał się na króla. Więcej myślał o sobie niż o państwie. W chwili śmierci ojca był już mężczyzną ponadtrzydziestoletnim. Mimo to pozostawał w stanie bezżennym. Nie dlatego, że brakowało kandydatek na żonę. Polski królewicz był doskonałą partią dla każdej z córek panujących królów w Europie. Ale Jan Olbracht nie chciał się z nikim wiązać na stałe, chociaż to było jego obowiązkiem jako królewicza, a później króla.

Kronikarz Marcin Kromer napisał wprost, że Jan Olbracht „na cielesną miłość był poniekąd natarczywy”. I rzeczywiście, Wawel za życia Jana Olbrachta przemienił się w dom uciech. Dworzanie prześcigali się, który z nich przyprowadzi królowi piękniejszą ladacznicę. Jan Olbracht był po prostu wielkim rozpustnikiem. Sprawy łóżkowe interesowały go bardziej niż sprawy państwowe.

Zmarł po ośmiu latach rządzenia. Nie ożenił się. I, co zastanawiające przy jego trybie życia, nie zostawił ani jednego nielegalnego potomka. Prawdopodobnie był niepłodny. Zmarł w męczarniach trawiony chorobą weneryczną. Wielu europejskich monarchów było zarażonych tego rodzaju chorobami. W tamtych czasach nie było na nie lekarstwa, oprócz pozostawania w dziewictwie.

Aleksander

Czwarty syn Kazimierza Jagiellończyka, Aleksander, jeszcze bardziej niż Jan Olbracht nie nadawał się na króla. Współczesny mu Maciej Miechowita tak go opisał: „Wśród wszystkich swoich braci mało się wyróżniał. W przekonaniach i twierdzeniach przeciwstawnych, za czym iść i co wybierać należy, rzadko rozstrzygał, stąd częstokroć milczeniem liczne sprawy zapytywane i przedstawiane marnował”. Inny kronikarz był bardziej dosadny: „Zdolnością nie bardzo celował, w naradach uważany był za tępego”.

Aleksander żył w szczęśliwym związku z moskiewską księżniczką Heleną, córką cara Iwana III. Helena nie została koronowana królową Polski, gdyż nie chciała zmienić wiary prawosławnej na katolicką. Mimo udanego związku małżeńskiego, Aleksander nie miał dzieci. Któreś z tej pary cierpiało na bezpłodność.

W piątym roku panowania Aleksander dostał ataku paraliżu. Stracił mowę, przestał władać lewą częścią ciała. Jeśli żałowano, że tak wcześnie zmarł, to głównie z tego powodu, że nie pozostawił dziedzica.

Zygmunt I Stary

Piąty syn Kazimierza Jagiellończyka, Zygmunt, stał daleko w kolejce do tronu. Nikt nawet nie brał pod uwagę, że może zostać królem Polski. On sam też nie. U swego najstarszego brata, króla Czech i Węgier, wyprosił małe i w pełni zależne księstwo głogowskie. Żył tam niemal w zapomnieniu, w nieformalnym związku z nisko urodzoną Katarzyną Telniczanką. Miał z nią dwie córki i syna Jana.

Po śmierci Aleksandra został jedynym kandydatem na króla. Miał 39 lat, kiedy włożono koronę Polski na jego głowę. W jego przypadku przynajmniej nie było wątpliwości, że może płodzić dzieci. Już miał ich troje. Tylko że te dzieci się nie liczyły w sukcesji o tron. Miały status bękartów. Lecz król Zygmunt nigdy się ich nie wyparł. Janowi zapewnił karierę dworską i kościelną. Jan wpierw był sekretarzem króla, potem objął stolice biskupie w Wilnie i Poznaniu.

Zaraz po koronacji na porządku dziennym stanęła sprawa następstwa tronu. Zygmunt był ostatnim Jagiellonem. Obawiano się, że król może odejść równie szybko jak jego bracia. Konieczny był potomek z sakramentalnego, dynastycznego związku.

Zygmunt z żalem oddalił Telniczankę, ale uposażając ją wcześniej. I w 1512 roku wziął ślub z węgierską arystokratką Barbarą Zapolyą. Młoda władczyni zjednała sobie sympatię Polaków jako święta i pobożna pani. Wydała na świat dwie córki. Po drugim porodzie poważnie zaniemogła i zmarła. Następcy tronu nadal nie było.

Sześć lat po śmierci Barbary, gdy miał pięćdziesiąt lat, Zygmunt wziął ślub z włoską księżniczką Boną Sforzą. Nowa królowa szybko zaszła w ciążę. Tylko że urodziła się córka, a nie oczekiwany syn. Ale w 1520 roku król doczekał się syna. Był wtedy na Litwie. Stamtąd napisał do Bony: „Najukochańszemu synowi naszemu racz dać na chrzcie imię Zygmunt, które teraz we dwóch nosić będziemy”. Następcę tronu, dla odróżnienia od ojca, nazwano Zygmuntem Augustem.

Po przyjściu na świat męskiego potomka wśród polskich dygnitarzy dworskich zapanowała ogromna radość. Oczekiwano, że teraz Bona, jak Elżbieta Rakuszanka, wyda kolejnych synów. Gromadę królewiczów, którzy zabezpieczą przyszłość polskiego tronu oraz rodu Jagiellonów. Po Zygmuncie Auguście Bona urodziła jeszcze troje dzieci. Niestety, same córki. Przedłużenie rodu spoczęło na Zygmuncie Auguście.

Warto zaznaczyć, że Zygmunt Stary – król Polski poniekąd z przypadku – okazał się najbardziej długowiecznym monarchą w historii naszego kraju. Zmarł w wieku 81 lat. I w sumie dobrze zapisał się w historii. Dzwon Zygmunta na Wawelu, którego on był fundatorem, do dzisiaj bije. To jest ten sam dzwon, na który patrzył król, gdy dzwon wydźwigano na wieżę.

Zygmunt August

Jako jedyny dziedzic korony Zygmunt August odebrał staranne wykształcenie. Znał kilka języków, wspaniale przemawiał. Tylko nikt go nie nauczył, jak panować nad emocjami i uczuciami. Królowa Bona, ogarnięta wiecznym lękiem o potomka, wychowywała go w izolacji od rówieśników. Zabraniała mu zabaw i zajęć, które mogłyby sprowadzić na chłopca niebezpieczeństwo. To jednak młodemu królewiczowi nie przeszkadzało w romansach z dwórkami Bony. Być może nawet za jej niewypowiedzianą zgodą.

Zygmunt August był ciągle przekonywany o swej wyjątkowości. I uzależniony od swej apodyktycznej, nieodstępującej go na krok matki. Między nimi wytworzyło się coś, co dzisiaj nazywa się zwykle toksyczną relacją. Później to miało wpływ na całe życie Zygmunta Augusta. Zwłaszcza na jego związki z kobietami.

Bona Sforza wymogła na panach polskich, aby dziesięcioletniego Zygmunta Augusta obwołać królem Polski. Choć bez realnej władzy, tylko tak, na przyszłość. Dokonała tego posługując się przekupstwem. Była wszak jedną z najbogatszych i najinteligentniejszych kobiet w Europie. Potrafiła postawić na swoim.

Królewicz Zygmunt był jedną z najbardziej pożądanych partii małżeńskich w Europie. Jednak wybierając żonę, zbuntował się przeciwko matce. Bona była wrogiem Habsburgów. A on wybrał na żonę Helenę, córkę Ferdynanda Habsburga. Małżeństwo okazało się nieudane. Elżbieta cierpiała na epilepsję. To wzbudzało odrazę u królewicza. Trzy miesiące po ślubie Zygmunt August wyjechał na Litwę, gdzie poznał Barbarę Radziwiłłównę. I zakochał się w niej na śmierć. Można dodać: na śmierć rodu Jagiellonów.

Elżbieta zmarła, nie rodząc wcześniej dziecka. Teraz owdowiały Zygmunt August miał do wyboru księżniczki z największych rodów Europy. Wśród nich była Maria Tudor z Anglii. Jednak on nie kierował się tym, co dobre dla państwa, tylko własnymi uczuciami. W jego sercu królowała Barbara Radziwiłłówna. Bez zezwolenia rodziców – poślubił ją.

Po śmierci ojca w 1548 roku sprowadził Barbarę do Krakowa i doprowadził do jej koronacji na królową Polski. Była królową tylko przez rok. Zmarła w wielkich cierpieniach, prawdopodobnie z powodu choroby wenerycznej.

W tym czasie Zygmunt August już chyba nie za bardzo rządził swoim życiem. Intryganci Radziwiłłowie doprowadzili do tego, że jego kolejną żoną została Katarzyna z Habsburgów, siostra Heleny. Ona również chorowała na epilepsję. Po trzech latach małżeństwa król wygnał ją z Polski. Nie mieli dzieci.

Zygmunt August rządził przez ćwierć wieku. Przez ten czas był jedynym męskim przedstawicielem Jagiellonów. Okazało się, że jednocześnie ostatnim. Pod koniec życia zanurzył się w rozpuście. I, jak Jan Olbracht, nie pozostawił ani jednego nielegalnego dziecka. Chociaż jedna z jego nałożnic, Barbara Giżanka, chciała wmówić królowi, że urodziła jego dziecko. Nikt w to nie uwierzył.

I tak – w sposób mało chwalebny – nastał kres wspaniałej dynastii, do której należała korona Królestwa Polskiego, Wielkiego Księstwa Litewskiego, Królestwa Węgier i Królestwa Czech. Choć nie była to pierwsza ani ostatnia dynastia w świecie, która imponowała potęgą, by przestać istnieć, upadek wielkiego rodu Jagiellonów był szczególnie gwałtowny, jak na miarę historyczną.

Ryszard Sadaj


Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama